Wyłamię się, bo pić raczej dziś nie będę ( choć niektórzy mówią, że z kacem dobrze się biega, sprawdzałem, nie zgadzam się ), to pora coś przekąsić, a że zakupów nie zrobiłem to improwizacja z tego co znalazłem w lodówce ( i nie było przeterminowane ):
Naleśnikomlet:
Naleśnikomlet z 3 jajek, 125ml mleka, 30g "proteiny groszkowej" ( opcjonalnie mąka, ale chciałem low-carb i lubię smak "pea protein" )
Nadzienie: grzyby shiitake, słodka papryka, pomidory, cebula, czosnek, oliwki Kalamata i ser kozi ( tak, wiem, niektórzy nie lubią, ja lubię )
Przystawka: słatka z awokado, pomidora, cebuli z octem balsamicznym i nie pamiętam czym jeszcze.
Wszystko wyliczone na 700kcal, bym był w stanie jutro wziąć udział w tym :
Wiem, że to drobny dystans, ale może w końcu jakoś uda mi się zejść do magicznych 20 minut Moja żona miała uczestniczyć w biegu, ale będzie w tym czasie w samolocie wracającym z Filipin ponieważ ze zdrowiem mojego teścia nie jest zbyt dobrze. Będę więc biegł i za siebie i za nią.
więc co tam pijecie ( a ja szklanką mleka ).
Naleśnikomlet:
Naleśnikomlet z 3 jajek, 125ml mleka, 30g "proteiny groszkowej" ( opcjonalnie mąka, ale chciałem low-carb i lubię smak "pea protein" )
Nadzienie: grzyby shiitake, słodka papryka, pomidory, cebula, czosnek, oliwki Kalamata i ser kozi ( tak, wiem, niektórzy nie lubią, ja lubię )
Przystawka: słatka z awokado, pomidora, cebuli z octem balsamicznym i nie pamiętam czym jeszcze.
Wszystko wyliczone na 700kcal, bym był w stanie jutro wziąć udział w tym :
Wiem, że to drobny dystans, ale może w końcu jakoś uda mi się zejść do magicznych 20 minut Moja żona miała uczestniczyć w biegu, ale będzie w tym czasie w samolocie wracającym z Filipin ponieważ ze zdrowiem mojego teścia nie jest zbyt dobrze. Będę więc biegł i za siebie i za nią.
więc co tam pijecie ( a ja szklanką mleka ).
--