Nigdy, dopóki w Polsce żyłam, nie czułam jakoś potrzeby włączania gazu i pichcenia, czegokolwiek. Mama była w tym dobra, a mi wystarczało zmienić na chlebie ser na dżem, co pół roku, mniej więcej. I wszyscy byli uszczęśliwieni.
Kiedyś, w przypływie sama nie wiem czego, zabrałam się za resztki kaszy gryczanej. Skroiłam cebulę, kiełbasę jakąś zwyczajną, wrzuciłam na patelnię, mało było. Dodałam posiekane pieczarki, sos pomidorowy, sól, pieprz, nie smakowało, dolałam keczupu. I trochę żółtego sera. Wybełtałam z kaszą, na wierzch sypnęłam resztę sera, przykryłam... Żeby było jadalne, należało jeszcze na talerzu polać obficie keczupem, ale dziwnym trafem przypadło do gustu wszystkim domownikom. I paru koleżankom też. Ochrzczono paciebryję Zapiekanką Baśki.
Dziś, po prawie trzydziestu latach, nasżło mnie nagle na wspominki i niebacznie popełniłam toto:
I teraz nie wiem, czy piętro niżej ać miętą, różaną gorzałką, czy bezpośrednio płynnym hydraulikiem chlapnąć...
Wątrobo, wybacz! Przysięgam, że jak tylko ten gar skończę, nie zrobię Ci tego przez co najmniej trzydzieści następnych lat!
Macie jakieś ulubione dania z dzieciństwa, które dziś zaproponowane wywołują w Was odruch zaklamerkowanego kota?
Kiedyś, w przypływie sama nie wiem czego, zabrałam się za resztki kaszy gryczanej. Skroiłam cebulę, kiełbasę jakąś zwyczajną, wrzuciłam na patelnię, mało było. Dodałam posiekane pieczarki, sos pomidorowy, sól, pieprz, nie smakowało, dolałam keczupu. I trochę żółtego sera. Wybełtałam z kaszą, na wierzch sypnęłam resztę sera, przykryłam... Żeby było jadalne, należało jeszcze na talerzu polać obficie keczupem, ale dziwnym trafem przypadło do gustu wszystkim domownikom. I paru koleżankom też. Ochrzczono paciebryję Zapiekanką Baśki.
Dziś, po prawie trzydziestu latach, nasżło mnie nagle na wspominki i niebacznie popełniłam toto:
I teraz nie wiem, czy piętro niżej ać miętą, różaną gorzałką, czy bezpośrednio płynnym hydraulikiem chlapnąć...
Wątrobo, wybacz! Przysięgam, że jak tylko ten gar skończę, nie zrobię Ci tego przez co najmniej trzydzieści następnych lat!
Macie jakieś ulubione dania z dzieciństwa, które dziś zaproponowane wywołują w Was odruch zaklamerkowanego kota?
Ostatnio edytowany:
2018-10-12 15:13:09
--
https://www.facebook.com/lunaefragmenta/?ref=bookmarks