Był  to teraz Wieczorkiem u mnie curry z dynią piżmową, ciecierzycą i bakłażanem serwowane z czosnkowymi "płaskochlebami" z kolendrą



Tylko jakoś nieudolnie posypałem kolendrą na koniec ale i tak i

U mnie placki ziemniaczane po "kaszubsku" z kefirkiem

Buraki kiszone robię, na kolacje pizza

A już jutro w porze lunchu:



Też się kwalifikuje jako , prawda?

:salival , zapytaj żony

:salival prawda. Chodzisz jak? Tylko z liną czy na wędkę? Czy całkiem "na żywca"?

:nevya ale ja mówię o "głazingu" Nie wiem co ci chodzi po głowie...

:salival , jej się tłumacz

:salival ale chcesz zjeść panią ze zdjęcia? Nie będzie żylasta?

:hubbabubba nie napisałem nic o jedzeniu Jutro sam wskakuję na ścianę zamiast napychania się żarciem, bo zrobili całkowity reset comp-wall ( ta pani to jedna z "resetowiczek" i testerek ).

:gatinha nie znam tej terminologii. Chyba "na żywca" jak robię "głazing", natomiast wysokie ściany to chyba "na wędkę", bo jeśli dobrze rozumiem to chodzi ci o belay. Nie mam partnera do wspinaczki, to korzystam z auto-belays. Jak się spitolę, to niestety, ale muszę zaczynać od zera. Taki rogue-like wspinaczkowy

Wędka - "belay" z góry Jak odpadniesz, to polecisz co najwyżej 10 cm. Ok. to chyba wiem jak chodzisz. Alez mi się zatęskniło

:gatinha jak używasz auto-belay, to odpadniesz kilka centymetrów, dopiero wtedy auto-belay załapie i opuści cię na sam dół. Przynajmniej w miejscach, w których korzystałem z auto-belay tak to działa. Jak korzystasz z partnera, to partner zatrzyma cię i możesz kontynuować. Jak napisałem, nie mam partnera. A na linę, to chyba chodzi ci o "lead climbing". Znów potrzebny partner, a i to wyższa szkoła jazdy. I tak najbardziej lubię bouldering, bo trasy są nie tylko wertykalne i wymagają często lepszej kondycji i planowania. Szczególnie comp-walls, które łączą często różne stopnie trudności.

Ja chodziłam zawsze z partnerem. Z asekuracją dolną a i tak zdarzało się lecieć kilka metrów, bo za dużo luzu wybierałam, mimo iz tyłek cięższy z luźniejszą liną. Przewieszki robisz?

Dzis w robociezamawiane burgery zserem i bekonem

@salival , a masz jakiś przepis na dobry hummus? zjadłbym, a kaflowego raczej nie zapytam

ps. macie takie ścianki ogólnodostępne? kilka razy widziałem w różnych miastach w parkach, ale w Polsce to chyba brak.

:gatinha mów moim językiem Musiałem googlować o co chodzi. Chodzi ci o "overhangs" ( tak mi się wydaje )? Jak tak, to robię. Do tego potrzebny jest naprawdę silny core, ale jak się ostatnio przekonałem, wystarczy jedna ręka Poznałem gościa, który jest para-climberem i ma tylko jedno ramię, a wspina się lepiej niż ja, gdybym miał nawet cztery W każdym razie overhangs są super, szczególnie jak chcesz się wydostać "na powierzchnię" z takiej ściany. Swoją drogą większość comp-walls to overhangs.

:nevya nie jadam zbyt wiele houmous, ale robiłem ten ( ogólnie przepisy Jamie Olivera mi często podchodzą ):

https://www.jamieoliver.com/news-and-features/features/best-basic-houmous-recipe/

https://youtu.be/vpDHcxnGYt8

Tak, to to.

Widziałem te malpy na ściance .nie do uwierzenia .chodzą lepiej w pionie jak ja w poziomie
https://youtu.be/aUTXr3_3eHU
Nowa dyscyplina Tokio 2020 .

Żarłabym

Ty coś masz z tą ciecierzycą

:szatkus zostało mi trochę. Przecież nie wyrzucę Stąd pomysł. Ale faktycznie, ciecierzyca, bakłażan, szpinak i halloumi są na szczycie listy składników jakie używam