Poważnie pytam - drona puszczają sąsiedzi latają nad psem, który się wkurza i szczeka, a potem sąsiadka zaskarża nas do straży miejskiej, że pies szczeka (bo generalnie sam z siebie nie szczeka, bo jest po szkoleniu i ma podnosić raban jak poczuje zagrożenie, czyli 99% czasu siedzi cicho, co potwierdzi każdy, kto nas odwiedza). Ale sąsiadce nie pasuje, że w ogóle jest tu jakikolwiek pies (no rzecz niesłychana pies na wsi). A tak to wezmę węża ogrodowego popsikam, spadnie, pies się nim zajmie i będzie spokój. Ponadto jeszcze ci sąsiedzi nagrywają moją działkę, psa i moje dzieciaki podczas zabawy, a tego sobie nie życzymy. Latają nisko - około 5 m nad nami. Wąż strzela wodą śmiało na 15 m w górę, to sobie poradzi. Od dziś każdy taki przelot będę nagrywał, bo już mam tego dosyć. Pierwsze 5 razy było wesołe, teraz robi się wkurzające.
--