:trzosnek pomijajac inwektywy pod moim adresem, mam pare pytan:
- Ile placisz tej praktykantce? Zapewniam ze reakcja na Twoja odpowiedz w przypadku "nic nie place", nie bedzie to nie masz prawa wymagac, a komentarz czy brak owego wynagrodzenia rownowazy ilosc doswiadczenia, ktore wynosi z praktyki. Watpliwe czytajac o tym jak uczy sie komunikacji i budowania relacji z reszta zespolu...
- Jaka to firma - to moge dostac poufnie na czeska i ta informacja tegoz czeska nie opusci i bedzie do wlasnych celow - unikniecia aplikowania do tejze firmy w nieprawdopodobnym przypadku szukania zatrudnienia w kraju.
- Ponawiam pytanie: Czy uwazasz ze czlowiek, ktory wychodzi prosto z uczelni bez innego doswiadczenia zawodowego niz to zdobyte u Ciebie, bedzie zachowywal sie jak pozostala reszta zespolu i czy masz prawo tego oczekiwac? Wydawalo mi sie ze skoro praktykant to ma sie uczyc i taryfa ulgowa na takie rzeczy, a czytam o samych wymaganiach co do zachowania jak do starszego inzyniera.
tl;dr - wkrec ja w zespol i naucz ja rozmawiac o takich rzeczach - tego tez trzeba sie naumiec. Najwyrazniej potrzebuje tego bardziej niz umiejetnosci zwiazanych z zawodem.
:nevya - tak jak powyzej - oczekujesz troche nad wyrost od osob ktore jeszcze niedawno byly w gimnazjum. Na praktykach oprocz samej inzynierki uczy sie odpowiedniego zachowania i kultury pracy, cos czego powinna sie nauczyc od starszych kolegow i kolezanek. Mam jednak wrazenie ze to oni postanowili zejsc na jej poziom, stad proponuje zrownianie zarobkow
:lordkaftan nie rozmawiamy tu o teoriach spiskowych.