Nie ten prezes. Ten mniejszy. Kurwiński, czy jak mu tam. Od szkiełka publicznego. Niezłomny bojownik o prawość, sprawiedliwość, oglądalność. Odkąd zapanował, to notowania obu państwowych kanałów pikują ostro. I oto pojawił się program, oczywiście odgrzewany, który przyciągnął upragnionych widzów. Przywrócono słynne "997" z nieśmiertelnym Fajbusiewiczem, jako osobą prowadzącą. I właśnie ta osoba prowadząca stała się solą w oku wszelkich prawicowo prawilnych redaktorów, dziennikarzy i czego tam jeszcze ze szczególnym wskazaniem na radiomaryja. No i prezes tak się słowami krytyki przejął, że od raz wstrzymał emisję kolejnych, już gotowych, odcinków oraz odwołał realizację kolejnych. Ta więc czniać tam oglądalność, zysk, wartość merytoryczną, czy skuteczność w rozwiązywaniu spraw... Ważne, żeby było zgodnie z linią prezesa wytyczoną w Toruniu.
https://www.pudelek.pl/artykul/118503/tylko_u_nas_powracajace_997_juz_spada_z_anteny_przez_radio_maryja/?utm_source=Serwisy_WP&utm_medium=LStream
https://film.interia.pl/telewizja/news-magazyn-kryminalny-997-znika-z-anteny-tvp2-po-emisji-jednego,nId,2451861
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/magazyn-kryminalny-997-w-tvp2-znika-po-jednym-odcinku-michal-fajbusiewicz-po-tekscie-witolda-gadowskiego-nie-mam-zludzen-na-powrot#

To Fajbusiewicz jest jakimś fajfusem Jak byłem mały to lubiłem sobie 997 pooglądać i wydawał się całkiem ogarnięty

Co rozumiesz pod pojęciem fajfusa? To facet z długą przeszłością zawodową, praktyką. Ale nie zapisany do pisu, czyli komuch, czyli fuj.

:hubbabubba Ja tam go sobie cenię, ale widać pewien redemptorysta ma inne zdanie na ten temat

Bo to są osoby, które wszędzie widzą komuchów tylko nie u siebie w najbliższym otoczeniu.

No i słusznie!

Komunistów dzielimy na:
- swoich, znaczy dobrych (np. towarzysz Piotrowicz),
- innych, znaczy złych!

Dobrym komunistą zostaje się wtedy, gdy:
- zużywamy więcej wazeliny niż średniej wielkości wytwórnia filmów kina szturchanego,
- całe życie (całą rzycią) walczymy z opozycją (np. towarzysz P.).

A źli, to wiadomo:

























- cała reszta.

Z samozaparciem wysłuchałam tego komentarza W.Gadowskiego (bo idiotycznie zaparłam się być obiektywną ) i już na początku wstrząsnęło mną "skąś znam tą twarz" w ustach człowieka, który mianuje się dziennikarzem z wieloletnią praktyką

To, co uprawia w swych "komentarzach" Witold G. w żadnej mierze nie jest dziennikarstwem. Szacunek mu się należy za cykle reportaży, jakie ma na swoim koncie, ale pchając się przed obiektyw ze swoimi przemyśleniami sprawia, że jego dorobek dziennikarski jakby troszkę blaknie.

Chociaż - gdyby wytrzeźwiał - mógłby zagrozić samemu Jackowi K., bo popierają go wsłuchując się w jego słowa najprawdziwsi Wolacy, cyt.:

"Tak szczerze mówiąc ci wszyscy agenci poprzedniej władzy, a obecnej targowicy powinni być już dawno podani badaniom i działaniom paternalistycznym, bo przecież oni żądają ograniczenia wolności PiS-wi, także to jest najwyższe stadium debilizmu tym bardziej, że oni uderzają w Chrystusowy Kościół, także z takimi cepami jest niemożliwe żyć w holokaustach bezprawia i nienarodzonych niechcianych dzieci."

oraz:
"Tradycyjne Bóg zapłać za ciężką pracę i niedościgniony styl."