:jez_z_lasu RPA i kwestia wychodzenia w nocy to bardzo drażliwa kwestia. W Pretorii odradzam, tam naprawdę każdy Ci to powie. Jeśli jednak ruszysz dalej na zachód, chociażby do Kapsztadu, to dopóki będziesz chodził w grupie i do typowo turystycznych miejsc to nic Ci się nie powinno stać. Nie powinno, ponieważ różnie tam bywa, tak naprawdę różnie. Z własnego doświadczenia, jeśli nie spróbujesz nikogo z bara pociągnąć i będziesz trzymał się światła latarni, to nikt nawet Cię nie zaczepi.
Niestety (i to naprawdę nie jest rasistowska opinia, zwyczajna obserwacja) czarni w RPA w 99% przypadków są w porównaniu do społeczeństwa europejskiego gdzieś na poziomie 10 latków. Za to krzyczą najgłośniej, a rząd robi wszystko, żeby im pomóc wyjść z umysłowego średniowiecza. Niestety oni tego nie chcą.
Uśmiechaj się, kłaniaj, zważaj na słowa, a nie powinieneś mieć żadnych problemów.
Osobiście bardzo też polecam RPA w kwestii wycieczek, zwłaszcza Kapsztad, jedyne miejsce chyba na świecie, gdzie można na plaży bawić się z (takie uroki konsumpcjonizmu) pingwinami, kilometr dalej w morze oglądać wieloryby w czasie migracji, a potem wrócić na ląd i delektować się widokiem z gór Stołowych.
Ostatnio edytowany:
2017-01-12 00:59:27
--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."