:leeeroy zwrot "1,2 miliniutonów na kW siły ciągu" nie ma sensu z punku widzenia fizyki. Chyba, że chodzi o to, że na każdy kilowat zużytej energii produkuje 1,2 mN siły ciągu. Jeżeli tak, to mało, współczesne silniki jonowe (konkretnie tzw. silniki Halla) wytwarzają 60mN/kW.
Z tym, że te silniki jonowe działają generalnie tak, że za pomocą pola elektrycznego przyspieszają cząsteczki gazu (przeważnie ksenonu), który jest z dużą prędkością wyrzucany przez dyszę, przez co powstaje ciąg (jak w tradycyjnym, chemicznym silniku odrzutowym). Są więc ograniczone ilością tego gazu, bo jak się on skończy, to silnik przestanie działać. Ten opisany w artykule działa inaczej, tzn. nie potrzebuje zapasu gazu, ciąg powstaje wyłącznie w wyniku rezonansu elektromagnetycznego - więc taki silnik ograniczony jest tylko "pojemnością baterii". A ponieważ w statkach kosmicznych źródłem prądu są przeważnie reaktory jądrowe i energia słoneczna, taki silnik może pracować prawie w nieskończoność. W artykule (nie tym na wp, tylko tym o którym jest w nim mowa, "Measurement of Impulsive Thrust from a Closed Radio-Frequency Cavity in Vacuum") napisali też, że choć współczynnik siły ciągu do mocy jest dla tego silnika bardzo mały, to i tak jest o dwa rzędy wielkości większy niż dla innych rozwiązań niewymagających materiałów pędnych (np. żagle słoneczne czy silniki fotonowe).
Jeżeli to faktycznie będzie działać, a przedstawiane wyniki nie są np. efektem błędnych założeń eksperymentu (bo do tej pory szeroko pojęte środowisko naukowe podchodziło do całego tematu mocno sceptycznie), to faktycznie może to być rewolucyjne rozwiązanie.
--