Może niektórzy kojarzą wątek, w którym narzekałem na tłum na Rysach. I na opinię przewodnika tatrzańskiego, który twierdził, że gdy się odpowiednio wcześnie wyjdzie na szlak to prędzej spotka się dzikiego zwierza niźli człowieka. W Tatrach się nie sprawdziło, ale w ostatni weekend postanowiłem sprawdzić w innych polskich górach.
Tylko, że bazując na doświadczeniu wziąłem czołówkę i na szlak ruszyłem jeszcze przed świtem.
I tutaj teoria się sprawdziła. Był dziki zwierz:
https://www.youtube.com/watch?v=0Kuw6hdUtzk
a turystów niemal nie było. Były za to widoki:
Pytanie w wersji easy: jakie to góry?
Pytanie w wersji hard: z jakiego miejsca robione te zdjęcia?
Osoby mające w dupie pytania: rudą na myszach
PS. ja tam sobie chyba na starość jakąś małą chatkę pierdyknę, albo chociaż szałas
Tylko, że bazując na doświadczeniu wziąłem czołówkę i na szlak ruszyłem jeszcze przed świtem.
I tutaj teoria się sprawdziła. Był dziki zwierz:
https://www.youtube.com/watch?v=0Kuw6hdUtzk
a turystów niemal nie było. Były za to widoki:
Pytanie w wersji easy: jakie to góry?
Pytanie w wersji hard: z jakiego miejsca robione te zdjęcia?
Osoby mające w dupie pytania: rudą na myszach
PS. ja tam sobie chyba na starość jakąś małą chatkę pierdyknę, albo chociaż szałas
--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.