Znacie jakiegoś obiektywnego, racjonalnie myślącego dziennikarza? Jakiś czas temu ktoś zapytał mnie, czy mogę takiego wskazać, bo każdy jest po którejś stronie. Odpowiedziałem, że znam - Andrzej Stankiewicz. Pewnie nie każdy się ze mną zgodzi, bo "nie być z nami" to znaczy "być z nimi", ale pomijając to, nie kojarzę, żadnego inne podobnego nazwiska, co jest dosyć smutne.

Wy znacie kogoś myślącego, neutralnego?

Jeżeli ktoś ma zamiar napisać, że Lis albo Ziemkiewicz to proszę sobie darować

Ale, że myślimy, czy wiemy, że jest neutralny? Bo żadnego dziennikarza osobiście nie znam, więc nie wiem który na 100% jest lub nie jest... Zaraz ktoś przyjdzie i powie, że się mylę, ale Tomasz Olbratowski...

:mojs , Że widzimy. Nie wiem gdzie przebiega różnica między myśleć a wiedzieć, nie trzeba się z kimś zgadać, żeby dostrzegać neutralność. Można też popierać czyjeś poglądy i dostrzegać brak obiektywizmu. Chodzi mi o dziennikarza, który przedstawia różne perspektywy, plusy i minusy, odnosi się do faktów a nie daleko idących domysłów a przy okazji nie angażuje się emocjonalnie.

Tak, Olbratowskiego można uznać za obiektywnego, choć bardziej chodziło mi o dziennikarzy zajmujących się polityką, ale na poważnie (moja wina, nie wyszczególniłem). Łatwiej jest zachować obiektywizm robiąc sobie ze wszystkich jaja

:nevya
I dlatego nie oglądam już TV i czytam tylko książki - najchętniej stare dzieje przed naszą erą.

:nevya
A to takich zajmujących się polityką szczególnie i poważnie, trudno mi wymienić, bo jak wspominałem, nie oglądam telewizji dla dziennikarzy, tylko podłapuję temat i szukam w sieci.
Taki obiektywny, ale mający swoje zdanie (czyt. nie lubi lewicy, ale jak coś mądrego zrobią to powie, że mądre) to Kolonko. Tak mi się wydaje. Też ciśnie wszystkich, ale znowu, poważny to On czasem tylko jest.

Michał Sumiński ze Zwierzyńca - najneutralniejszy jakiego znałem

:mojs , u Kolonko wyraźnie widać z kim sympatyzuje a z kim nie, to dyskwalifikuje go z grona osób o których mówię. W sumie Kolonko to bardziej youtuber niż dziennikarz, żyje tanią sensacją i teoriami spiskowymi.

Kolonko to nie dziennikarz, a dziennikarzyna, który na dodatek kłamie i gra na emocjach widza, co w przypadku rzetelnego dziennikarstwa nie powinno mieć nigdy miejsca.

:nevya i :tomcat_tc
Powiem inaczej... Ciśnie z każdej partii i sympatyzuje ideologię.
Jak już chcecie takich normalnych, to Michał Olszański. Więcej dziennikarzy nie znam... No, może Orłoś, ale cóż... już nie dziennikarz. A szkoda.

Ja uważam Pawła Reszkę za jednego z najlepszych polskich dziennikarzy. Nie zawsze zajmuje się polityką, ale wszystkie jego artykuły na te tematy są wyważone, gdy zajmuje się jakimś tematem stara się poznać zdanie obu stron, nie narzuca w żaden sposób czytelnikowi swojego zdania, ciężko wyczuć jego opinie na tematy polityki. Jego artykuły z Tygodnika Powszechnego zawsze są spoko, nie wiem czy jeszcze gdzieś publikuje oprócz książek.

Max Kolonko jest takim samym dziennikarzem jak Wróżbita Maciej.

Wymienię dwóch z "Trójki", z czego jeden odstrzelony w ramach "dobrej zmiany"
Kuba Strzyczkowski - obiektywny i zdrowo myślący. Bez dogmatycznego podejścia do jakiegokolwiek tematu.
Z zajmujących się stricte polityką - Marcin Zaborski, wymieniony na dyspozycyjnego Lisickiego.
Za cholerę nie wiem, jakie mają poglądy i na kogo mogli głosować w ostatnich wyborach, co dla mnie jest dobrą miarą.

:slifstar Rozumiem, że to takie żarty Strzyczkowski ma z reguły rolę moderatora więc trudno to nazwać dziennikarstwem. Co do Zaborskiego, to wiadomo czemu go zmiotła dobra zmiana - widać było aż nadto sympatię do PO. Do tego warsztatowo bardzo przeciętny - bywał napastliwy, używał argumentów ad personam, nie potrafił modyfikować konwencji wywiadu kiedy okoliczności wręcz prosiły się o zmianę. Przy Beacie Michniewicz to taki uczniak, ale fakt, ma szansę się jeszcze wyrobić.
Nota bene Beata Michniewicz ma również dość czytelne sympatie i to również po stronie PO, niemniej umie trzymać je odpowiedni dystans, dzięki czemu widzi się przede wszystkim jej profesjonalizm.

:mojs , no ale nie na tym obiektywizm polega, żeby po równo jeździć po dwóch czy trzech stronnictwach. Szczerze mówiąc to ja nawet tego u Kolonko nie widziałem i podzielam zdanie tomcata, bo wcześniej zwyczajnie chciałem być delikatny. Kolonko posługuje się tak marnymi manipulacjami, że aż oczy bolą i ciężko go słuchać - tak jak z Woodstockiem - ogólnopolski spisek mający na celu wynarodowienie młodych polaków poprzez podawanie im narkotyków. No debil

Martenka z Angory, chociaż to raczej felietonista. Zdrowo podchodzi do tematu i absurdy władzy ładnie podsumowuje. W sumie to każdej od kiedy pamiętam.

:RotS Moje obserwacje co do Zaborskiego są zgoła inne.
Słucham "Salonu Politycznego" regularnie i naprawdę Zaborski z równą zajadłością dociekał prawdy w rozmowach z politykami PO i PiS.
Nie przypominam sobie używania przez niego argumentów ad personam, rzeczywiście zadawał pytania z natarczywą dociekliwością, bez serdeczności "cioci Beatki", stąd pewnie przekonanie "dobrej zmiany", że "ten to nas nie lubi, do odstrzału".
Ale tak samo traktował polityków obozu rządzącego.
Posłuchaj rozmowy z Komorowskim, przed I turą:
https://www.polskieradio.pl/9/299/Artykul/1434790,Bronislaw-Komorowski-nie-zmuszajcie-prezydenta-do-uczestniczenia-w-plytkich-awanturach
Nie widzę tu ani krzty sympatii do PO. Jedynie nieco więcej szacunku - rozmawiał z głową państwa.

Zupełnie inaczej jeśli chodzi o klimat wyglądały jego rozmowy z ludźmi, którzy nie zajmowali się zawodowo kłamaniem (czytaj: politykami) - polecam "Biuro Myśli Znalezionych".