Reasumując, wasze wypociny, płacze, lęki. :Peppone fajnie napisał:
"Ważne jest, na ile " płciokilometrów" przypada 1 wypadek spowodowany przez kierowcę danej płci."
Czyli, rozrysuję to na podstawie 2015 roku:
Mężczyźni spowodowali 73,7%, natomiast kobiety spowodowały 21,8% wypadków.
A może okazało się, że "mężczyźni pokonali 300% więcej kilometrów niż kobiety". Wtedy Kocia powinna użyć umysłu inżyniera matematyka i policzyć statystyki. Dodajmy, że mężczyzn jeździ w Polsce ok 70%, kobiet 30. Tak, dla statystyki. Kto to policzy? Bo ja mam lenia.
A coś ode mnie:
Kiedy zdawałem prawko, mój instruktor poznał mnie z pewną instruktorką, która dodatkowo bierze udział w rajdach. Jeździ bardzo dobrze, umie. Rozwaliła 3 samochody na rajdach, ale to szczegół, Kubica rozwala każdy. Nie ma czegoś takiego, że "mężczyźni lepiej" lub "kobiety lepiej". Jak ktoś jest pizda, roweru bym mu nie dał.
"Ważne jest, na ile " płciokilometrów" przypada 1 wypadek spowodowany przez kierowcę danej płci."
Czyli, rozrysuję to na podstawie 2015 roku:
Mężczyźni spowodowali 73,7%, natomiast kobiety spowodowały 21,8% wypadków.
A może okazało się, że "mężczyźni pokonali 300% więcej kilometrów niż kobiety". Wtedy Kocia powinna użyć umysłu inżyniera matematyka i policzyć statystyki. Dodajmy, że mężczyzn jeździ w Polsce ok 70%, kobiet 30. Tak, dla statystyki. Kto to policzy? Bo ja mam lenia.
A coś ode mnie:
Kiedy zdawałem prawko, mój instruktor poznał mnie z pewną instruktorką, która dodatkowo bierze udział w rajdach. Jeździ bardzo dobrze, umie. Rozwaliła 3 samochody na rajdach, ale to szczegół, Kubica rozwala każdy. Nie ma czegoś takiego, że "mężczyźni lepiej" lub "kobiety lepiej". Jak ktoś jest pizda, roweru bym mu nie dał.