CIEKAWE WYMAGANIE
Do jednego z handlów śniadankowych wszedł kiedyś w południe, gdy cały bufet przepełniony był gośćmi, jakiś młody, niespełna dziesięcioleci lecz śmiały i pewny siebie chłopczyk, który stanąwszy przed ladą zażądał cukierków.
— Jakich cukierków? — zapytał uprzejmie subiekt..
— Nie wiem jeszcze! — brzmiała spokojna odpowiedź. — Prawdopodobnie coś wybiorę, wpierw jednak poproszę o próbki.
— Za ile mam służyć towaru?
— Na razie za dwa centy! — odpowiedział z godnością dzieciak, prostując swą maleńką figurkę,
WYGADAŁ SIĘ
Do jednej z tutejszych restauracyi przy ulicy Szewskiej przyszedł onegdaj późnym wieczorem pewien silnie podchmielony klient, zjadł pieczeń na dziko, popił obficie wódką i piwem, wreszcie zabrał się do wyjścia
— Zapomniał pan wyrównać rachunek! — wstrzymał go gospodarz.
— Zapłacę kiedy indziej! — odpowiedział niedbale gość zbliżając się do drzwi.
— Ja wcale nikomu me kredytuję!. - rzekł właściciel firmy - zresztą ja pana wcale nie znam ! — dorzucił wzburzony
— Nic nie szkodzi — brzmiała odpowiedź— za to ja para znam i mam do pana zaufanie!
— Co mnie po pańskiem zaufaniu, proszę o pieniądze.
— Cóż, kiedy nie mam ! - odparł klient. Chciał coś jeszcze dodać, lecz przeszkodziła mu gwałtowna czkawka.
Tego już było dla gospodarza za wiele. Nie panując już nad sobą, nie wiedząc nawet dobrze, co mówi, odezwał się gwałtownie:
— Mniejsza o to, niech pana dyabli wezmą razem z pieniędzmi, nie zbankrutuję przez te głupie kilka koron, wynoś się pan z lokalu. Mam i tak tę satysfakcve, że jadłeś pan koninę !
Ilustrowany Kuryer Codzienny, 2-02-1916
Wojna Światowa potrwa jeszcze prawie 3 lata a Warszawiacy już myślą o planie zagospodarowania przestrzennego i rozbudowie miasta:
https://100lattemu.pl/aktualnosci/z-ziem-polskich/19942-corso-jagiellonskie
https://100lattemu.pl/