:tomcat_tc Metallica skończyła się jak Hetfield zaczął brzmieć jak koza
A co do Slayera dodam, że dla mnie to nie tyle jest muzyka do słuchania, co raczej typowy "background music". Może lecieć w tle (jak koduję, to się świetnie nadaje
).
, making-of lepszy niż teledysk
Co do tej płyty, jedna rzecz naprawdę mnie drażni - "wah-wah". Na właściwie każdej solówce okropny "wah-wah". Jedynie "Cast the first stone" nie jest tak strasznie zeszpecony tym. Mam szczególne uczulenie na szybkie solówki z tym efektem. Moim zdaniem jest to próba ukrycia braku pomysłu (lub skilla, choć ten zarzut nie ma tu raczej sensu
), bo na szybkich solówkach naprawdę to niczego nie dodaje, a po prostu brzmi okropnie. Łącząc to z "chaotycznym" (niech mu będzie
) stylem Kinga, to czasami tego się słuchać nie da.