:tynf nikt nie mowi ze nie istnieje. Problem z tym kto do tego grona nalezy. Mysle ze mozemy mowic o TWA jako o zbiorze bojownikow z ilustam letnim stazem, ktorzy spotykaja sie na corocznych zlotach. Ale tez taki np O_o na zloty nie przyjezdza,(albo sie bawi zabawkami, albo nie ma pieniedzy
) jego tez coniektorzy mogliby zaliczyc do TWA.Tak samo
. Problem nowych jednak polega na tym ze nie rozumieja tego iz nie wszyscy w tzw. szerokopojetym TWA sie lubia. vide ja i misiek. Pamietacie niedawna dziwna wojne o fejki. To raz. Poza tym ze nie wszyscy sie lubia, to jeszcze kazdy ma swoj rozum i to nie jest tak ze ja tocze "wojne" z tynfem i wszyscy mi przyklaskuja. Chodzi o to ze jesli ja nie mam w jakiejs kwestii racji, to nikt mi nie daje OKejek, czy idzie za mna tylko dlatego ze sie dlugo znamy. Zrozum to ze ludzie po prostu podobnie mysla. Jesli ja uwazam ze vrykolaus jest jakis dziwny, to reszta tez tak uwaza z automatu,a nie dlatego ze musza sie trzymac razem. Po prostu musisz to zrozumiec.
Badz soba,a ludzie cie zaakceptuja, no chyba ze jestes w zyciu takim samym bucem jak tutaj, wtedy o akceptacje troche trudniej
Wiadomo ze internet to nie jest prawdziwe zycie i to ze ktos nam sie wydaje sympatyczny w internecie, to wcale nie musi taki byc w realu i odwrotnie. Ludzie przyjmuja jakies pozy i spotkanie przy piwku to wszystko weryfikuje.
po edycie. dodam ze misiek na zywo jednak wydaje sie symatyczniejszy niz tutaj. tutaj troche traci bucem
widocznie taka poza