Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Hyde Park V > Historie z emigracji
HyjekTrue
HyjekTrue - Superbojownik · 8 lat temu
Jeden z moich poslkich współpracowników był na urlopie, nie wiedziałem jednak gdzie. Gdy wrócił, zacząłem z nim rozmawiać jak było (po angielsku, niepisana zasada w pracy jest taka, że przy angielskich kolegach mówimy w ich języku) i czy przypadkiem nie był w Polsce. Zanim zdążył odpowiedzieć, jedna z menagerek (angielska ofc) wtrąciła:
M: W Polsce urlop? A co można w Polsce robić, przecież tam nic nie ma! (w domyśle - żadnego miejsca do wypoczywania)
Ja: Tak się składa, że w Polsce jest dostęp do morza...
M: NAPRAWDĘ?! A ja zawsze myślałam że Polska to gdzieś tam w środku Europy leży!

Parę godzin później opowiadam o tej rozmowie innym angielskim kolegom. Pytam się ich:

Ja: Panowie, szybkie pytanie z geografii: czy Polska ma dostęp do morza czy nie?

Kolega nr 1 zrezygnował z odpowiedzi, bo nie był pewien. Kolega nr 2 po chwili namysłu stwierdził, że owszem, ma dostęp. Nawet pochwalił się, że wie do jakiego: do Morza Czarnego!

(prawdopodobnie efekt podobnie brzmiących "Baltic" and "Black")

***

Pracuje w restauracji. Jednym z naszych napojów są milkshake'i. Przepis nie jest zbyt skomplikowany: lody, śmietana, trochę odpowiedniego syropu smakowego, zblendować. Pewnego dnia przychodzi do mnie moja przełożona i akurat podpatrzyła, jak owego milkshake'a robię.

M: HyjekTrue, robisz to źle, teraz ten milkshake jest zbyt wodnisty! Następnym razem musisz dodać do niego kruszonego lodu, wtedy już taki wodnisty nie będzie!

Do teraz nie rozumiem logiki, ani tego jak łatwo można nagiąć fundamentalne prawa chemii/fizyki i robię je bez lodu.

***

Jednym z moich poprzednich zajęć była praca w hotelu jednej z większych, angielkich sieci. Swego czasu owa firma postanowiła (w końcu) zainwestować trochę pieniędzy i wyremontować jedne ze starszych hoteli (w tym mój). W grę wchodziło między innymi odmalowanie ścian w pokojach i na korytarzach, położenie nowych dywanów oraz, co istotne dla historii, wymiana łóżek i materacy na nowe modele.

Od razu pojawił się problem, co zrobić z pozostałymi materacami i łóżkami. Szefowa w hotelu wpadła na pomysł, żeby zadzwonić do organizacji charytatywnych i oddać te materace za darmo, co też zrobiła. Po paru dniach pojawili się spece z organizacji, która zajmowała się głównie nocowaniem i pomocą dla bezdomnych w mieście i ogólnie całym UK. Panowie specjaliści pooglądali materace przez 10 minut po czym stwierdzili, że one nie nadadzą się dla bezdomnych, bo... mają ślady użytkowania (jakaś plama po winie, kawie etc.)

No trudno, niech bezdomni dalej gniją na krawężnikach i przystankach autobusowych.
(Moja prywatna teoria jest taka, że obu panom po prostu nie chciało się znosić z kilku pięter 80+ materaców)

***

Jedna z moich koleżanek zatrzasnęła drzwi za sobą i pech chciał że akurat nie wzięła kluczy ze sobą. Zadzwoniła do agencji od której wynajmowała mieszkanie, by przysłali do niej fachowca który upora się z zamkiem. Pan majster, po ponad godzinie, w końcu się pojawił. O dziwo, nie Polak, ale Brytyjczyk. Popatrzył chwilę na zamek stwierdził że trzeba będzie go wykręcić.

s: Czy jest gdzieś tutaj na klatce gniazdko, żebym mógł baterię do wkrętarki podładować?
K: (Po chwili szukania) Niestety nie ma.
S: To w takim razie nie pomogę Pani, do widzenia.
K: Ale przecież może Pan użyć śrobokrętu!
S: Ja nie używam czegoś takiego.

Gdy Pan Majster odszedł, koleżanka wykonała kolejny telefon do agencji, w niewybrednych słowach opisując fachowca którego jej przysłali, po czym powiedziała, że sama zajmie się zamkiem (czytaj, zadzwoniła po mnie, przy okazji opisując sytuację).

Na marginesie: fucha ślusarza to kopalnia złota w UK. Anglicy notorycznie zatrzaskują za sobą drzwi bez zabrania kluczy. Mój sąsiad średnio raz na 2 miesiące wyważa drzwi do swojego mieszkania lub próbuję sie do niego wdostać przez okno.

***

Rozmowa wśród znajomych o dupier maryni, po czym nagle pada temat Harryego Pottera. Jedna z mniej ogarniętych angielskich koleżanek:

K: HARRY POTTER! OH MY GOD I LOVE THAT MOVIE!
JA: Movie? How about books?
K: (z autentyczną odrazą w głosie) Books?! I don't read "books"!

***

Królowa Nauk, Matematyka w wersji brytyjskiej.
Mój angielski kolega, zastanawiając sie ile może zarobić na sprzedaży czegoś na Ebayu:
K: 600 razy dziesieć... Ile to jest? Koło dwóch tysięcy, nie?
Ja (po tym jak już odzsykałem mowę): Właściwie to sześć tysięcy...
K: Jak ty to tak szybko policzyłeś?!

Potem go nauczyłem magicznego czaru "przesuwanie przecinka" żeby już się tak nie męczył.

CDN (jak tylko sobie przypomnę więcej)

m_niebieski
m_niebieski - Woził Niemca dla statusu · 8 lat temu
Rozwijaj się

--
Mój nick bardziej naukowo brzmi tak m_heksacyjanożelazian(II) potasu żelaza(III) TU ŹRÓDŁO

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Nathalie - Superbojowniczka · 8 lat temu
Miesiąc temu - fryzjer Kanadyjczyk filipińskiego pochodzenia po usłyszeniu że wróciłam z Karoliny Południowej (USA):
- Tam teraz też jest lato, prawda? (co dziwne, ogólnie wydawał się rozgarnięty)

Ale dla równowagi pytanie z Polski :
- Tam (w Kanadzie) w szkołach też się normalnie uczycie o Mickiewiczu i Słowackim?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
peggypumpkin - Superbojowniczka · 8 lat temu

brood_k
brood_k - Boski Superbojownik · 8 lat temu
Dowartościowywujące

--
Kwartet ProForma
Sensoria
BKD

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · 8 lat temu
Dlatego kompletnie nie rozumiem tego debilnego systemu samo zatrzaskujących się zamków, muszą mieć inne, bo tak?

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
peggypumpkin - Superbojowniczka · 8 lat temu
:maciek_cherokee są bardzo wygodne. Dopóki się nie zatrzaśniesz

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · 8 lat temu
:hyjektrue
Nic nie napiszę, tylko się

--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/

Sawpel
Sawpel - Stulejman Wspaniały · 8 lat temu
:Natalie Nie wiem jak tam po Twojej stronie oceanu, ale generalnie wszędzie indziej to nikt by się tym pytaniem nie zdziwił. Na całym świecie Filipińczycy są uważani za zwykłych debili o mózgach wielkości orzeszka. Są świetnymi pracownikami, zwłaszcza fizycznymi, jak chcą potrafią robić wszystko z precyzją i dokładnością szwajcarskiego zegarmistrza, ale zadać im pytanie złożone i nie potrafią odpowiedzieć. Do nich zawsze trzeba prostymi słowami, bo potem wychodzą naprawdę głupie sytuacje. Muszą też mieć zawsze zapewnioną pracę, bo jak jej nie mają, to im odbija. I to nie jest po prostu moje zdanie. Od targów w Abu Dabi, przez lotnisku w Hongkongu, rynek w Kuala Lumpur czy statek u wybrzeży Nowej Zelandii wszędzie jest to samo. Nie przeczę, w większości przypadków to są ludzie do rany przyłóż, i w relacjach towarzyskich są bardzo w porządku, ale jest to jeden z najbardziej skrzywdzonych narodów pod względem jakiegokolwiek rozumu.

--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."

k0curek
k0curek - Superbojownik · 8 lat temu
:peggypumpkin
Zamiast krzyżyka, trzeba nosić na szyi klucz na łańcuszku i po sprawie.

Tynf
Tynf - Superbojownik · 8 lat temu
Zacne, dawaj więcej.

--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:nathalie
Ale przecież poprawnie powiedzial, że tam też lato. Może Ciebie sprawdzał. A pytanie z Polski też nie bez podstaw, bo być może uczysz/uczą się w polskich szkołach, więc pytanie dość rozsądne, czego w polskich szkołach w kanadzie uczą.
Musisz dalej szukać głupków dookoła ci byli słabi.

k0curek
k0curek - Superbojownik · 8 lat temu
:hyjektrue
Myślę, że w Polsce liczba osób, które obejrzały Harrego Pottera znacznie przewyższa liczbę czytelników książki.
I wielu Polaków na pytanie o książki odpowiedziałoby podobnie.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
peggypumpkin - Superbojowniczka · 8 lat temu
:k0curek sierlalaj w podskokach, raz się tylko zatrzasnęłam
Poza tym skąd wnioski o krzyżyku? Może sierp i młot noszę

salival
salival - Little Princess · 8 lat temu
No mi już kilka razy zdarzyło się zatrzasnąć drzwi, lub po prostu zapomnieć kluczy, a po powrocie z pracy problem . Dobrze, że mieszkam na parterze, to już opracowałem "włamywanie się" od strony ogrodu przez okno. Na bardziej awaryjne wypadki mam zapasowe klucze w pracy, ale tu problem taki, że pracuję w innym mieście

:sawpel coś w tym jest co piszesz, ale to wynika też z faktu, że Filipińczycy rzadko mają okazję sięgnąć po lepszą edukację niż podstawowa. To ogólnie kraj ludzi biednych, gdzie za wszystko trzeba płacić ( nie ma państwowej służy zdrowia, edukacji itp. ). Przez to wiedza sama w sobie nie jest wartością. Wartością jest pieniądz, do tego stopnia, że każdy obcokrajowiec jest traktowany jak skarbonka. Inna sprawa, że im młodsi tym głupsi, ale to chyba dotyczy wszystkich nacji. Obecna generacja Filipińczyków nie interesuje się niczym poza "selfikami", jedzeniem, "pudelkowaniem" ( nie wiem jak to nazwać, mają bardzo rozwinięty kult celebrytów ) i ogólnie ogłupianiem się internetem i telewizją ( np. nie wiem, czy jakikolwiek kraj wpadł na pomysł edycji BigBrother dla nastolatków, a oni tak ). Z tych, których poznałem miałem okazję rozmawiać z totalnymi bezmózgami, jak i np. z seniorem rodziny mojej żony ( facet ponad 80 lat ), który historię Polski ( i nie tylko, ogólnie zainteresowanie historią europejskich krajów z tego okresu ) XX wieku ma tak obcykaną, że nie jednego Polaka by zawstydził ( a mnie to niesamowicie zaskoczyło, bo o istnieniu Polski mało który Filipińczyk w ogóle wie ). Ale ogólnie rzeczywiście Filipińczycy nie mają za bardzo długofalowych zainteresowań, żyją z dnia na dzień i mało ich interesuje co się dzieje na świecie, jeśli to ich nie dotyczy. Ignorancja pełną gębą
Ostatnio edytowany: 2015-08-09 14:46:17

--

Colinek_szczecin
Sam kiedyś widziałem jak znajomy tłumaczył kobiecie jak mnożyć przez 1000 bez kalkulatora
Za to moja nauczycielka od rachunkowości raz na zajęciach dodała do siebie (w dużym uproszczeniu) ułamki o dwóch różnych podstawach. "Bo to takie proste zdanie, nie komplikuj, tak ma być"

--
All that's left are me & the other pissed-off cockroach motherfuckers.
Forum > Hyde Park V > Historie z emigracji
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj