Mnie się podobała... jak wspominałem gdzieś niżej.
Dodałem również, że to może być ciut nieobiektywne, ta moja ocena, bo ciut lubię żydów.
...zaraz, zaraz, tylko jaki to film antypolski prożydowski
No dobra, chłop zabił, takie chłopy są wszędzie...
Żydówki, z ortodoksyjnego domu, schodzą na złą drogę - patrząc z żydowskiego punktu widzenia.
Jedna jest bezwzględnym sędzią skazującym niewinnych na śmierć - a raczej była, ale się powołuje na swoją moc - a druga katolicką zakonnicą. I ta druga, po poznaniu swoich korzeni, i tego, że jej rodziców zabił wspomniany wyżej chłop, dla ich chaty i spłachetka pola, wraca do katolicxkiego klasztoru. Po drodze się bzyknęła z ciekawości...
Toż to antysemicki film, a nie antypolski