ja pierd*le, ludzie, odstawcie internety na trochę, bo widzę, że się na mózg rzuca
to jest tylko stronka do wrzucania żarcików i nic więcej, to nie jest jakaś równoległa płaszczyzna egzystencji, równie ważka jak tzw. real
Nie odpowiadają czyjeś (re)posty i ogólnie zachowanie? Olać/zablokować/ignorować. Pokłócić też się można, sam lubię flejmy, ale k*rwa mać, są jakieś granice.
Co innego zetrzeć się z kimś w paru postach, potem od czasu do czasu mu przysrać w jakimś re, żeby się nie czuł za dobrze, a co innego jakieś takie zacietrzewienie, fochy, tropienie
Kiedyś zaglądałem na hape cały czas, udzielałem się w dyskusjach bo były fajne i ciekawe.
Teraz jak zaglądam na forum, to mam ochotę jak ten Kościuszko, popatrzeć i się zwymiotować
--