Pół na pół. Jak towarzystwo jest kijowe, to się niespecjalnie odzywam. Szkoda prądu na gadanie głupot po to, by zawrzeć jakieś denne znajomości. Chyba, że sam ktoś podejmie inicjatywę, to nie stronie od rozmowy.
Ale jeżeli widzę, że to jest wszystko w porządku na luzie stowarzyszenie, to czuje się jak ryba w wodzie.
Natomiast jeżeli chodzi o doświadczenia z występami przed publiką, to jestem typowym zwierzęciem scenicznym. Jak mam coś zrobić dla próby przed lustrem czy grupą znajomych, to niespecjalnie się staram. Dopiero, gdy widzę przed sobą tłum chętnych do obejrzenia show, to wychodzi ze mnie to co najlepsze w przy występie.
Jeszcze w kwestii używek, alkohol - 100% ekstrawertyk, zioło - 100% introwertyk.
--
Pół żartem, pół litra.
Jeśli szukasz czegoś mądrego, to nie szukaj w tym poście.
Student WPiA - Wydziału Pijaństwa i Alkoholizmu