Taki tam problem.
Znajoma starała się o Bon na zasiedlenie (7500zł z PUP)
15 stycznia miała rozmowę o pracę.
16 udała się do PUP w celu pobrania wniosku o bon (Pani powiedziała że będzie za tydzień. Bez tego wniosku nie można się ubiegać o bon, więc co 3 dni było sprawdzane czy wniosek jest gotowy)
4 lutego pojawił się wniosek o 14:00 (miał być do końca stycznia)
5 lutego złożyła papiery i podpisała umowę o pracę (pracodawca nie będzie czekał)
i teraz najlepsze.
Umowy o pracę nie może podpisać do czasu aż otrzyma pieniądze z bonu. (czas na rozpatrzenie wniosku i poinformowanie do 30 dni od dnia złożenia).
wymagania:
- oświadczenie pracodawcy o chęci przyjęcia do pracy 19 stycznia podpisane (praca od 9 lutego)
- papiery od poręczyciela gotowe od 16 stycznia
- odległość pracy od miejsca zamieszkania 80km+ (jest 660km)
Wniosek najprawdopodobniej zostanie odrzucony ze względu na podjęcie pracy przed wpływem pieniędzy z bonu.
I moje pytanie czy jeżeli zostanie odrzucony wniosek warto odwołać się do RPO, że urzędnicy działali na szkodę obywatela? Czy sobie to odpuścić?
Znajoma starała się o Bon na zasiedlenie (7500zł z PUP)
15 stycznia miała rozmowę o pracę.
16 udała się do PUP w celu pobrania wniosku o bon (Pani powiedziała że będzie za tydzień. Bez tego wniosku nie można się ubiegać o bon, więc co 3 dni było sprawdzane czy wniosek jest gotowy)
4 lutego pojawił się wniosek o 14:00 (miał być do końca stycznia)
5 lutego złożyła papiery i podpisała umowę o pracę (pracodawca nie będzie czekał)
i teraz najlepsze.
Umowy o pracę nie może podpisać do czasu aż otrzyma pieniądze z bonu. (czas na rozpatrzenie wniosku i poinformowanie do 30 dni od dnia złożenia).
wymagania:
- oświadczenie pracodawcy o chęci przyjęcia do pracy 19 stycznia podpisane (praca od 9 lutego)
- papiery od poręczyciela gotowe od 16 stycznia
- odległość pracy od miejsca zamieszkania 80km+ (jest 660km)
Wniosek najprawdopodobniej zostanie odrzucony ze względu na podjęcie pracy przed wpływem pieniędzy z bonu.
I moje pytanie czy jeżeli zostanie odrzucony wniosek warto odwołać się do RPO, że urzędnicy działali na szkodę obywatela? Czy sobie to odpuścić?