Pionierska operacja wrocławskich neurochirurgów pozwoliła połączyć CAŁKOWICIE PRZECIĘTY (w wyniku ciosu nożem w trakcie napadu na niego) rdzeń kręgowy. Pan Dariusz, wcześniej całkowicie sparaliżowany od pasa w dół, odzyskał władzę w dolnej partii ciała. "20 miesięcy po zabiegu w nodze (najpierw lewej) pojawił się ruch. Kilka tygodni później Dariusz Fidyka pierwszy raz po wypadku spacerował - przeszedł trasę wzdłuż treningowych poręczy samodzielnie, przesuwając nogi." "Plan dla Dariusza Fidyki na najbliższe półrocze to samodzielny spacer przy tzw. balkoniku. Lekarze twierdzą, że jest w pełni wykonalny."

Za wczorajszą "Angorą". Więcej szczegółów u wujka Google.

bo co tu dużo mówić..

Brawo

Ten przypadek jak i przypadek 4-letniego chłopca, który przeżył przy skrajnym wychłodzeniu, świadczy o tym, że bardzo mało wiemy na temat możliwości regeneracji organizmu ludzkiego.

:mbe skoro udało im się coś takiego i zrobili to zupełnie świadomie, to myślę, że ci lekarze wiedzą bardzo dużo o ludzkim organiźmie. To nie żaden "cud" a triumf ludzkiego umysłu. Tylko gratulować

:MBe dwuletniego, i nie ma co za bardzo mówić o regeneracji w przypadku hipotermii, i tak krótkiego czasu.
A Panom chwała, nadzieja dla innych.

:gogosiek w tych przypadkach niewątpliwie triumf i nadzieja, że inne nieuleczalne choroby też doczekają się takiego cudu

:mbe
W pierwszym przypadku to głównie triumf ludzkiego geniuszu. Choć mimo to jeszcze wielu rzeczy nie wiemy.
W wypadku chłopca, świetna koordynacja wszystkich służb, która wspomogła "cud". To jedyny taki przypadek na świecie, by wyprowadzić kogoś z tak głębokiej hipotermii, wielu wcześniej zmarło w znacznie bardziej sprzyjających warunkach, więc i mowy o "możliwościach regeneracji ludzkiego organizmu" być nie może.

:gogosiek
Polak jednak czasami potrafi.

:ikarkoz
Święta racja, są pionierami i niech będą najlepsi, czego im szczerze życzę.

:tynf
Potrafi. W zasadzie metoda jest brytyjska, ale po raz pierwszy na świecie udało się takie coś zrobić właśnie u nas. Dużo materiałów odnośnie tego tematu przewijało się przez ostatni czas przez media (nie tylko polskie).

Operacja odbyla sie dzieki wspolpracy polskich i angielskich lekarzy. Wykonano ja bodaj juz 1,5 roku temu(albo i wiecej). Podobno to, co wyroznia ta operacje, to przeszczepienie nie tylko nerwow, ale i komorek glejowych.

I w pelni zgadzam sie z tytulem. Jak o tym uslyszalem, bylem bardzo poruszony. Sadze ze to znacznie wieksze wydarzenie niz ladowanie na Ksiezycu. O ile metode z powodzeniem zastosuje sie u innych pacjentow.

:skooler
Metoda jest polsko - brytyjska i to jednak Polacy wykonali pierwszą udaną tego typu operację.

To jeszcze dluga droga.

Duzo o tym fajnie napisala BBC:https://www.bbc.com/news/health-29645760
A caly artykul:https://www.ingentaconnect.com/content/cog/ct/pre-prints/content-CT-1239_Tabakow_et_al

Co do 2.4 letniego chlopca, to nie jest to jedyny taki przypadek, i mimo, ze to rekord swiata w temperaturze, to istnieje przypadek troche bardziej szokujacy. Byla to 30 letnia szwedzka lekarka co wpadla z nartami do jeziora w w Norwegii, spedzila 80 minut pod woda. W 99 roku. Wyciagneli, odmrozili z 13.5 stopnia. Miala potem niewielkie problemy neurologiczne, ale skonczyla potem doktorat, wiec mentalnie bez szwanku.

Dzieci maja automatyczne procesy chroniace je przed wyziebieniem i brakiem tlenu, ktore na pewno pomagaja w takiej sytuacji. Znane jest wiele historii dzieci ktore wyciagnieto, np. z przydomowych basenow, po pol godzinie, calkowicie przywracajac je do zycia. Zreszta jak to ktos napisal - tutaj zadzialal idealnie system ratunkowy, ze od poczatku trafilo w rece kogos kto wiedzial co zrobic (np. przy tak niskiej temperaturze, gwaltownie podgrzanie niszczy tkanki - a to jest odruch kazdego bez specjalistycznej wiedzy)l

Cóż...biorąc pod uwagę ludzi, których znam i którzy mają doktorat, to nie trzeba byćc bez "szwanku"



Ale fakt, hipotermia to zagadka.

ja tam się nie znam, więc się wypowiem, a raczej zapytam, a dwulatek był trzeźwy??

Szacun

:markizderetarde napisała doktorat, więc bez szwanku? A emocjonalność, a trwałość pamięci, a czułość na bodźce, adekwatność reakcji do sytuacji stresowej? Najbardziej wrażliwą na uszkodzenia neurologiczne jest nie zdolność zapamiętywania czy nawet logicznego myślenia, a właśnie emocjonalność i reakcje odruchowe.

:bbirdy Napisalem "drobne zaburzenie neurologiczne" czyli pewnie jakies tam parestezje - mrowienia, szarpania i tremory. Zadnej epilepsji. Problemy emocjonalne, psychiatryczne i odruchowe sa w wiekszym stopniu nie do odroznienia od np. PTSD, wiec nie do udowodnienia, ze byly spowodowane niedotlenieniem, a w sytuacji braku towarzyszacych trwalych zmian jak paraliz, zmiany w osobowosci, zaburzen sluchu i wzroku, wrecz diagnoza jest jeszcze mniej prawdopodobna. A dyskutujemy o ewt. skutkach niedotlenienia.

szacun