Witam miłych wszystkich,
1. Pozwólcie, że podzielę się z Wami moją historią. W dniu 11.06.2014 wybrałem się na zakupy do Lidl w Częstochowie. I kupiłem Groszek cukrowy św.
2. Po 4 (!!!) dniach jakie groszek spędził w lodówce postanowiłem sprawdzić co oferuje nam firma Bimaro. I jak się okazało mam w groszku małego przyjaciela.
3. Kolega był wyziębiony (głodny na pewno nie był) i chyba trochę przerażony całą sytuacją...
4. Skoro był zmarznięty i przestraszony to postanowiłem wyjąć go z lodówki i postawić na parę godzin w cieplutkim pokoju.
5. I tutaj mamy niespodziankę. Gąsienice z założenia nie czekają na mnie, a później nie przychodzą na zawołanie. I jak się okazało po wypakowaniu całego groszku...gąsienice świetnie bawią się w chowanego.
6. Zatem po rozkrojeniu "iluśtam" strączków groszku znalazłem naszego małego przyjaciela. Był zadowolony i dobrze zakamuflowany w strączku nr. 9.
7. Oto etykieta, czyli dowód osobisty naszego przyjaciela. Wg niej pochodzi on z Zimbabwe.
8. Oto on. Pięknie się bawi. Dużo je.
9. Jeszcze nie mówi, ale może...może...
10. Lubi się chować do nowych strączków...Nawet jak są zamknięte to on i tak chce tam wejść.
11. Jest bardzo fotogeniczny i mało ruchliwy (co za dobre nie jest. )
12. Na gąsienicach się nie znam. Ale mam cichą nadzieje, że kolega się rozwinie i przemieni w jakieś kosmiczne stworzenie z Zimbabwe.
13. Oto Bimar (bo tak go nazwałem. - na cześć firmy jaka dostarczyła groszek) w swoim nowym domku.
14. W dniu wczorajszym 19.06.2014 Bimar "troszkę" zmienił swój wygląd zewnętrzny.
15. Stał się "grubszy" i bardziej soczysty.
16. Poza tym "wyżarł" groszek jak obcy posadzkę
17. Dzisiaj (20.06.2014) już powrócił do normalnych barw i rozmiarów. Stał się mniej ruchliwy i stanowczo wolniejszy.
18. I jak się okazało od dnia dzisiejszego obok naszego słodkiego Bimara pojawił się nowy kolega...
19. Jest on bardzo spokojny i nieśmiały.
20. Można wręcz rzec, że jest zadziwiająco spokojny..
21. Aczkolwiek powoli zaczynam się obawiać co jeszcze znajduje się w tym groszku....
22. I z niecierpliwością oczekuje jakiś informacji od Firmy Bimaro oraz od Lidl. Aaaa. Bo zapomniałem wspomnieć, że wczoraj i tu i tu wysłałem krótką wiadomość odnośnie dodatkowego towarzysza w groszku. Na pewno na forum publicznym udostępnię odpowiedź jaką otrzymam - jeżeli jakąkolwiek otrzymam.
1. Pozwólcie, że podzielę się z Wami moją historią. W dniu 11.06.2014 wybrałem się na zakupy do Lidl w Częstochowie. I kupiłem Groszek cukrowy św.
2. Po 4 (!!!) dniach jakie groszek spędził w lodówce postanowiłem sprawdzić co oferuje nam firma Bimaro. I jak się okazało mam w groszku małego przyjaciela.
3. Kolega był wyziębiony (głodny na pewno nie był) i chyba trochę przerażony całą sytuacją...
4. Skoro był zmarznięty i przestraszony to postanowiłem wyjąć go z lodówki i postawić na parę godzin w cieplutkim pokoju.
5. I tutaj mamy niespodziankę. Gąsienice z założenia nie czekają na mnie, a później nie przychodzą na zawołanie. I jak się okazało po wypakowaniu całego groszku...gąsienice świetnie bawią się w chowanego.
6. Zatem po rozkrojeniu "iluśtam" strączków groszku znalazłem naszego małego przyjaciela. Był zadowolony i dobrze zakamuflowany w strączku nr. 9.
7. Oto etykieta, czyli dowód osobisty naszego przyjaciela. Wg niej pochodzi on z Zimbabwe.
8. Oto on. Pięknie się bawi. Dużo je.
9. Jeszcze nie mówi, ale może...może...
10. Lubi się chować do nowych strączków...Nawet jak są zamknięte to on i tak chce tam wejść.
11. Jest bardzo fotogeniczny i mało ruchliwy (co za dobre nie jest. )
12. Na gąsienicach się nie znam. Ale mam cichą nadzieje, że kolega się rozwinie i przemieni w jakieś kosmiczne stworzenie z Zimbabwe.
13. Oto Bimar (bo tak go nazwałem. - na cześć firmy jaka dostarczyła groszek) w swoim nowym domku.
14. W dniu wczorajszym 19.06.2014 Bimar "troszkę" zmienił swój wygląd zewnętrzny.
15. Stał się "grubszy" i bardziej soczysty.
16. Poza tym "wyżarł" groszek jak obcy posadzkę
17. Dzisiaj (20.06.2014) już powrócił do normalnych barw i rozmiarów. Stał się mniej ruchliwy i stanowczo wolniejszy.
18. I jak się okazało od dnia dzisiejszego obok naszego słodkiego Bimara pojawił się nowy kolega...
19. Jest on bardzo spokojny i nieśmiały.
20. Można wręcz rzec, że jest zadziwiająco spokojny..
21. Aczkolwiek powoli zaczynam się obawiać co jeszcze znajduje się w tym groszku....
22. I z niecierpliwością oczekuje jakiś informacji od Firmy Bimaro oraz od Lidl. Aaaa. Bo zapomniałem wspomnieć, że wczoraj i tu i tu wysłałem krótką wiadomość odnośnie dodatkowego towarzysza w groszku. Na pewno na forum publicznym udostępnię odpowiedź jaką otrzymam - jeżeli jakąkolwiek otrzymam.