Takie pytanie mam... Poważne w sumie.
W bloku obok mieszka jakiś idiota, który w dni wolne urządza połowie osiedla dyskoteki. Czyt. puszcza muzykę (albo "muzykę") na full regulator i nie pomaga nawet zamknięcie okna - i tak to słychać.
Dziś postanowił sobie posłuchać jakiejś niesamowicie ch*jowej techniawki. Typowe "łup łup łup" z gwizdkami i darciem ryja co jakiś czas. Puszcza ten kawałek w kółko od jakichś 30 minut
Zazwyczaj nieco urozmaica repertuar, ale to i tak jest uciążliwe. Nie ma ciszy nocnej, ale ja naprawdę nie mam ochoty być zmuszaną do słuchania czyjejś muzyki (w tym przypadku - "muzyki"). Nawet przy zamkniętych oknach.
Co można zrobić w takiej sytuacji? Nie wiem, z którego dokładnie mieszkania dobywają się te dźwięki, więc nie pójdę grzecznie poprosić. Ale podejrzewam, że może to być mieszkanie, z którego co jakiś czas słychać kłótnie przy trzaskaniu butelkami (raz gość krzyknął "Ja was spalę! A później zabiję!"- a może odwrotnie?).
Nie mam również na tyle dobrego sprzętu, żeby mu jakiś metalem pi*rdolnąć na pełen regulator
Ktoś coś?
W bloku obok mieszka jakiś idiota, który w dni wolne urządza połowie osiedla dyskoteki. Czyt. puszcza muzykę (albo "muzykę") na full regulator i nie pomaga nawet zamknięcie okna - i tak to słychać.
Dziś postanowił sobie posłuchać jakiejś niesamowicie ch*jowej techniawki. Typowe "łup łup łup" z gwizdkami i darciem ryja co jakiś czas. Puszcza ten kawałek w kółko od jakichś 30 minut
Zazwyczaj nieco urozmaica repertuar, ale to i tak jest uciążliwe. Nie ma ciszy nocnej, ale ja naprawdę nie mam ochoty być zmuszaną do słuchania czyjejś muzyki (w tym przypadku - "muzyki"). Nawet przy zamkniętych oknach.
Co można zrobić w takiej sytuacji? Nie wiem, z którego dokładnie mieszkania dobywają się te dźwięki, więc nie pójdę grzecznie poprosić. Ale podejrzewam, że może to być mieszkanie, z którego co jakiś czas słychać kłótnie przy trzaskaniu butelkami (raz gość krzyknął "Ja was spalę! A później zabiję!"- a może odwrotnie?).
Nie mam również na tyle dobrego sprzętu, żeby mu jakiś metalem pi*rdolnąć na pełen regulator
Ktoś coś?
--
Veni, Vidi, Vilson. | Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje. |