Pamiętam. Śrubokręcik i na słuch. Ale to nie tylko do programów do Spectrum, nawet do muzyki trzeba było kręcić, bo każdy miał nieco inaczej ustawione w swoich magnetofonach i trzeba się było "dostroić".
A kto pamięta jeszcze magnetofony szpulowe i taśmy ORWO o długości 360 albo 540 m? Dla ułatwienia dodam, że prędkość przesuwu taśmy w magnetofonach szpulowych to było 9,5 cm/sec, w kaseciakach 4,75, a w dwóch dostępnych szpulowych uznawanych prawie za profesjonalne (Koncert i Dual) można było nawet jechać 19 cm/sec. i Jeszcze to rozróżnianie na których ścieżkach było nagranie.
Ech idę się napić, bo mi łezka się w oku zakręciła.
A wyglądał tak:
Każdy z nas by się zabić dał....