Zastanawialiście się kiedyś jak to działa, że siedzicie w towarzystwie, spożywacie procenty, jest fajnie, wesoło i nagle jebut, budzicie się parę godzin później, (oby) w domu? I za żadną cholerę nie możecie sobie przypomnieć, ani kiedy nagle straciliście kontakt z rzeczywistością, ani co wtedy robiliście! (tego może niektórzy nawet nie chcą wiedzieć )
Mnie właśnie ta kwestia zaczęła zastanawiać tak dla zgłębienia samego sposobu pracy mózgu. Czy po prostu ignoruje to, co się dzieje "na zgonie". Czy może jednak przebieg zdarzeń z takiej feralnej popijawy jest gdzieś w naszych mózgach i istnieje sposób by to odczytać. Tylko jak to można zrobić?
Mnie właśnie ta kwestia zaczęła zastanawiać tak dla zgłębienia samego sposobu pracy mózgu. Czy po prostu ignoruje to, co się dzieje "na zgonie". Czy może jednak przebieg zdarzeń z takiej feralnej popijawy jest gdzieś w naszych mózgach i istnieje sposób by to odczytać. Tylko jak to można zrobić?
--