Alfred jest przeziębiony i, w związku z tym, szalenie marudny. Wiecie - przykryj kocykiem, a może jednak odkryj? Herbatki z cytryną bym się napił, a może jednak malinowej?
A ja biegam dookoła niego i w głębi serca żałuję, że nie jest zaintubowany. Przynajmniej by się nie odzywał.
Akurat wracaliśmy ze sklepu, jemu szalenie to nie pasowało, bo daleko, a bez samochodu dziś jesteśmy (bo my z tych, co tyłek wszędzie wożą, niestety...). Idziemy, a on:
- Daleko jeszcze?
- Nie.
- No ale, daleko jeszcze?
- No jeszcze z pięć minut.
- Daleko jeszcze?
- Przecież wiesz, gdzie mieszkasz!
- No ale daleko jeszcze, czy nie? (PYK! Jak osioł ze Shreka)
- Jezu, ale będziesz mieć głupie dzieci... - mówię rezygnowana, mając na myśli oczywiście to, że zachowuje się jak idiota i co więcej, jest to na porządku dziennym. No i jeszcze - jest rudy.
- No, będą głupie, bo będę je mieć z Tobą! - i cwałuje uradowany przede mnie, podskakując na tych swoich małych nóżkach, wymachując legowiskiem dla kota, które niósł.
Teraz nie wiem, czy mam to traktować jako oświadczyny, przytyk czy stwierdzenie nader istotnego faktu?
herbatką z cytryną, a może malinową?
A ja biegam dookoła niego i w głębi serca żałuję, że nie jest zaintubowany. Przynajmniej by się nie odzywał.
Akurat wracaliśmy ze sklepu, jemu szalenie to nie pasowało, bo daleko, a bez samochodu dziś jesteśmy (bo my z tych, co tyłek wszędzie wożą, niestety...). Idziemy, a on:
- Daleko jeszcze?
- Nie.
- No ale, daleko jeszcze?
- No jeszcze z pięć minut.
- Daleko jeszcze?
- Przecież wiesz, gdzie mieszkasz!
- No ale daleko jeszcze, czy nie? (PYK! Jak osioł ze Shreka)
- Jezu, ale będziesz mieć głupie dzieci... - mówię rezygnowana, mając na myśli oczywiście to, że zachowuje się jak idiota i co więcej, jest to na porządku dziennym. No i jeszcze - jest rudy.
- No, będą głupie, bo będę je mieć z Tobą! - i cwałuje uradowany przede mnie, podskakując na tych swoich małych nóżkach, wymachując legowiskiem dla kota, które niósł.
Teraz nie wiem, czy mam to traktować jako oświadczyny, przytyk czy stwierdzenie nader istotnego faktu?
herbatką z cytryną, a może malinową?
--