Śpieszymy poinformować, że naszej ekipie udało się zinfiltrować jedną z hermetycznych grup spotowców JM, urządzających swoje sekciarskie bachanalia w cesarsko-królewskim mieście Krakowie.
Odkryliśmy szokującą prawdę: powszechne przekonanie, że to akurat miasto jest od nich wolne, okazało się błędne.
Podążając za naszym źródłem - użytkowniczką portalu, której zapewniamy anonimowość - trafiliśmy do skromnych, kompletnie nie rzucających się w oczy, drewnianych drzwi kamienicy w centrum, strzeżonych przez czujne oko kamery i elektrozamek.
Oto ukryta za nimi klatka schodowa:
Proszę zwrócić uwagę na zamalowane szyby drzwi na półpiętrach. Artystyczna wizja? Chęć "ożywienia" klimatu?
A może po prostu chodzi o ukrycie tożsamości osób zmierzających do tego lokum?
Dodatkowo oczywistym jest, że ukryty za tymi właśnie drzwiami uzbrojony ochroniarz, nie będzie "raził oczu" osób "wtajemniczonych", lecz równocześnie nie przeszkodzą mu one w wyeliminowaniu niepożądanych gości krótkimi seriami z pe-em-a.
I są. Te drzwi.
Kolejny przykład perfekcyjnej "maskirowki".
Czy ten szyld z klamką (do nabycia w sieci sklepów budowlanych "Majster", w cenie 9,60 zł.) może wzbudzić podejrzenia postronnego przechodnia?
Ostatni element systemu zabezpieczeń - niezwykle skuteczna w swej prostocie potykaczka:
Proszę zwrócić uwagę na przebiegające w jej sąsiedztwie tajemnicze(!) kable.
Co zastaliśmy wewnątrz?
pokoje utrzymane w mocnej, pobudzającej emocje tonacji. W kolorze posiadającym oczywisty seksualny podtekst.
Kolorze krwi.
Przypadek?
Ściana przyozdobiona metafizycznym hasłem:
Przejdźmy jednak do meritum sedna, czyli samych obrzędów.
Oto dokumentacja wykonana ukrytą kamerą, to znaczy jawnym aparatem z opcją nagrywania filmów, o czym żadna z obecnych tam osób nie była poinformowana.
Z oczywistych powodów.
Już pierwsze zdjęcie ujawnia złowrogą aurę otaczająca uczestników tego spotkania, która to emanacja uniemożliwia ich późniejszą identyfikację.
Przedmioty zdają się jej opierać, jednak do czasu.
Wraz ze wzrostem ilości spożytego przez nich alkoholu, ich wpływ na zakłócanie obrazu rzeczywistości ewidentnie się wzmaga.
By w końcu osiągnąć apogeum:
Proszę zwrócić uwagę na widoczny na zdjęciu powyżej napis, zawierający przekaz podprogowy. Jedynie on jest wyraźny i czytelny.
Kolejny przypadek?
A co zaobserwowaliśmy po libacji pełnej bezeceństw, arabskiego (!) żarcia, oraz werbalnej rui i porubstwa? Proszę bardzo:
Czy tak powinna wyglądać kuchenka po normalnej "imprezie"?
Jakby tego było mało, oni, te osoby... trudno w to uwierzyć... oni nazajutrz rano jedli.
Pomyślmy: czy normalny człowiek po całonocnym chlaniu może jeść chleb z twarożkiem?
Albo pomidora ze skórką?
I wszystko to działo się wśród niczego nieświadomych mężczyzn, kobiet i dzieci.
Żodyn niy wiydzioł.
Żodyn.
Odkryliśmy szokującą prawdę: powszechne przekonanie, że to akurat miasto jest od nich wolne, okazało się błędne.
Podążając za naszym źródłem - użytkowniczką portalu, której zapewniamy anonimowość - trafiliśmy do skromnych, kompletnie nie rzucających się w oczy, drewnianych drzwi kamienicy w centrum, strzeżonych przez czujne oko kamery i elektrozamek.
Oto ukryta za nimi klatka schodowa:
Proszę zwrócić uwagę na zamalowane szyby drzwi na półpiętrach. Artystyczna wizja? Chęć "ożywienia" klimatu?
A może po prostu chodzi o ukrycie tożsamości osób zmierzających do tego lokum?
Dodatkowo oczywistym jest, że ukryty za tymi właśnie drzwiami uzbrojony ochroniarz, nie będzie "raził oczu" osób "wtajemniczonych", lecz równocześnie nie przeszkodzą mu one w wyeliminowaniu niepożądanych gości krótkimi seriami z pe-em-a.
I są. Te drzwi.
Kolejny przykład perfekcyjnej "maskirowki".
Czy ten szyld z klamką (do nabycia w sieci sklepów budowlanych "Majster", w cenie 9,60 zł.) może wzbudzić podejrzenia postronnego przechodnia?
Ostatni element systemu zabezpieczeń - niezwykle skuteczna w swej prostocie potykaczka:
Proszę zwrócić uwagę na przebiegające w jej sąsiedztwie tajemnicze(!) kable.
Co zastaliśmy wewnątrz?
pokoje utrzymane w mocnej, pobudzającej emocje tonacji. W kolorze posiadającym oczywisty seksualny podtekst.
Kolorze krwi.
Przypadek?
Ściana przyozdobiona metafizycznym hasłem:
Przejdźmy jednak do meritum sedna, czyli samych obrzędów.
Oto dokumentacja wykonana ukrytą kamerą, to znaczy jawnym aparatem z opcją nagrywania filmów, o czym żadna z obecnych tam osób nie była poinformowana.
Z oczywistych powodów.
Już pierwsze zdjęcie ujawnia złowrogą aurę otaczająca uczestników tego spotkania, która to emanacja uniemożliwia ich późniejszą identyfikację.
Przedmioty zdają się jej opierać, jednak do czasu.
Wraz ze wzrostem ilości spożytego przez nich alkoholu, ich wpływ na zakłócanie obrazu rzeczywistości ewidentnie się wzmaga.
By w końcu osiągnąć apogeum:
Proszę zwrócić uwagę na widoczny na zdjęciu powyżej napis, zawierający przekaz podprogowy. Jedynie on jest wyraźny i czytelny.
Kolejny przypadek?
A co zaobserwowaliśmy po libacji pełnej bezeceństw, arabskiego (!) żarcia, oraz werbalnej rui i porubstwa? Proszę bardzo:
Czy tak powinna wyglądać kuchenka po normalnej "imprezie"?
Jakby tego było mało, oni, te osoby... trudno w to uwierzyć... oni nazajutrz rano jedli.
Pomyślmy: czy normalny człowiek po całonocnym chlaniu może jeść chleb z twarożkiem?
Albo pomidora ze skórką?
I wszystko to działo się wśród niczego nieświadomych mężczyzn, kobiet i dzieci.
Żodyn niy wiydzioł.
Żodyn.
--
Zakon Małych Kwiatuszków Bezustannej Irytacji