Do tego Zafon, w ramach dogadzania sobie również ętelektualnie

Będziesz puszczać słodkie bąki

Znowu żresz?

Sami jesteście słodkie bąki

A żrem. Nie samym winem człowiek żyje, c'nie?

A który Zafón? Bo nie wszystek pasuje do czereśni...

IMHO Zafón (nie wpadłam na to, że mogę zwyczajnie wstawić "o" z kreską) pasuje nawet do marynowanych śledzi, popijanych shirazem, jeśli ktoś ma taką fantazję i przynajmniej dwa kible.

Aktualnie jestem na etapie oddawania się Zafónowi w całości i właśnie planuję wycieczkę do Hiszpanii, gdzie główną atrakcją będzie koczowanie pod jego domem, dopóki się nie zgodzi mieć ze mną czwórki dzieci

Zafon, Zafon...
to na biegunkę coś?

Zafon to zupki chińskie

Ja sobie dzisiaj pojadłem dzikich wiśni

Najlepsza jest "Pieczona kaczka", ale łagodna, bo ja mam tylko jeden kibel w mieszkaniu

:Nimradil i co? Za mało Ci ?

Jakby było pikantne mogłoby nie starczyć

Biedactwo

Jak mieszasz "Marinę" z czereśniami to idź szukać lepiej jakiejś sławojki

:nimradil Jeżeli chodzi o Zafona to jest on mocno niewyględny, także najpierw lepiej obczaj jego fotki w googlu, a potem się deklaruj z tymi dziećmi

Natomiast jeżeli chodzi o twórczość, to czytałam "Cień wiatru" i byłam zachwycona, a potem przeczytałam "Grę Anioła" i byłam strasznie rozczarowana - końcówka, taka jakby nie wiedział co z tą całą akcją zrobić + strasznie naciągana całość. Jeżeli przeczytasz za to "Więźnia nieba" to się podziel opinią, bo ponieważ to jest kontynuacja "Cienia" to przeczytam, ale jakoś nie mogę się póki co zachęcić do zakupu.

No i żałuję tylko, że w Barcelonie byłam przed przeczytaniem jego książek.

:miss_cappuccino "Gra anioła" dzieje się chronologicznie przed "Cieniem wiatru". Natomiast jeśli chodzi o "Więźnia" to polecam- Fermin jak zawsze intrygujący.

:teddy-ona wiem, ale jest luźno związana z "Cieniem" bohaterami, a "Więźniu" są chyba ci sami.

"Więzień" to jest moim zdaniem - brakujący epilog "Gry anioła". I bardzo mi się podobał, choć jest dużo mniej barokowy i jakiś taki realny w sumie Mnie tam owa psychodeliczność i rozedrganie "Anioła" urzekła, ale ja wierzę w bajki i jadam pasztet z kaczki z cebulowymi prażynkami z Biedry, więc wiesz

A to, że Zafón to taki łysawy kurdupel z bródką, to już wiem i nadal twierdzę, że rwałabym go jak baba brukiew w październiku, bo jestem sapioseksualna

:miss_cappuccino w "Więźniu" opowiedziana jest historia Fermina, więc tak powieść zbudowana jest na "tych samych"postaciach. I podobnie jak :nimradil uważam, że jest epilogiem więc nie ma się co zrażać fatalnym zakończeniem "Gry Anioła".

Osobiście nie polecam "młodzieżowej" serii Zafóna tj. "Marina" czy "Książę Północy". No chyba, że ma sie te 15 lat...

A wódki nie było??

Cukru i śmietany nie dodałaś?

pewnie jakaś dieta-cud cukier krzepi!

a dupa rośnie

taa....z przodu liceum, z tylu muzeum

Podobno - co wiem z zaufanego źródła - duże dupy w cenie Taka np. dupa Kim Kardashian ma własny franczajs i furę szmalu. No i ja też bym chciała