W sumie to zgadzam się
. Co za różnica, czy religia, czy wiedza o tańcu? I tak jest to przedmiot nikomu do niczego niepotrzebny, oprócz garstki zainteresowanych tematem. Jeśli ktoś ma życzenie niech sobie zdaje z czego mu się chce - jak mu się nie przyda, to jego problem no i oczywiście podatnika. Tu dochodzimy do punktu, w którym logiczne staje się, że te egzaminy powinny być płatne (a przynajmniej j.pol., j obcy i matematyka bezpłatne, a każdy dodatkowy płatny). Jeśli się okaże, że te które zdałeś są Ci niepotrzebne, to sobie zapłać i zdaj kolejne - wedle kaprysu.
Oczywiście religia na maturze jest zupełnie innym zagadnieniem niż religia w szkole, którą powinni czym prędzej ze szkół publicznych usunąć.