Dziewczyna ze złamaną nogą dotarła do mnie z pracą zaliczeniową. Wstawiłem jej dopuszczającą na słowo(słowo koleżanki) i powiedziałem w przestrzeń, że praca ma do mnie dotrzeć. Jakoś zdobyła mój adres, weszła o kulach dwa piętra i dostarczyła do rąk własnych. Wcześniej nie bardzo wierzyłem w tę złamaną nogę.
--
https://www.youtube.com/watch?v=vkOAuY3o90E