dobija mi się ktoś do drzwi
otwieram - stoją jakieś siksy i się szczerzą "cukierek albo psikus"
ot, jeb*ny internet i telewizja, chyba pójdę już szukać indyka na święto dziękczynienia
oczywiście dałem im w ch*j cukierków bo mnie rozbawiły, mimo, że przebrane toto nie było
otwieram - stoją jakieś siksy i się szczerzą "cukierek albo psikus"
ot, jeb*ny internet i telewizja, chyba pójdę już szukać indyka na święto dziękczynienia
oczywiście dałem im w ch*j cukierków bo mnie rozbawiły, mimo, że przebrane toto nie było
--