https://niezalezna.pl/34073-naukowcy-katastrofie-towarzyszyla-eksplozja

Dobra. Załóżmy, że towarzyszyła. I co, była przyczyną katastrofy, tak?

Podobno zarejestrowano na czarnej skrzynce przerażone okrzyki "k***a mać". Jeśli przyczyną katastrofy była eksplozja, to mam pytanie: to "k***a mać" to krzyczeli przed eksplozją czy po? Czego się właściwie bali?

ja im wierzę , to ruski spisek

@pietshaq: No, nie pasuje. Kto w ogóle odczytywał zapis audio z czarnych skrzynek? Ruskie czy Polacy?

Nie rozumiesz. Oni krzyczeli "k***a mać" na widok sztucznej mgły rozpylonej przez Putina z Tuskiem. A POTEM nastąpił wybuch.

ku*wa mac krzyczeli dla animuszu, niczym husaria pod Moskwą.
A potem Tusk odpalił ładunki wybuchowe. Putin na miejscu podobijał, wojowników którzy mimo wybuchów i pie*dolnięcia o glebę przeżyli, a na sam koniec pijani ruscy żołnierze wymieszali ciała i podmienili samoloty.

A tak serio, ostatnio wyciekły drastyczne zdjęcia ze Smoleńska. Maciarewicz już śle pozwy itd. Mnie zastanawia jedna sprawa, zdjęcia te ewidentnie przedstawiały obrażenia typowe dla wypadków komunikacyjnych: zmiażdżone/pourywane kończyny dolne, ciała nie są jakoś nadpalone, porozrywane w wyniku wybuchu - czy oni serio w ogóle te zdjęcia widzieli. (bo skoro seria bomb rozerwała samolot na kawałki to przecież i ludzi powinna)
Nie dość, że filozofują sobie na temat katastrofy, bez żadnego odniesienia do rzeczywistości i tego co miało miejsce, to jeszcze biorą w tym udział osoby z tytułem profesorskim. Czym wg mnie szargają swój autorytet jako naukowca - bo skoro z powodów politycznych ktoś naciąga wyniki badań naukowych (przykład prof. Binieda i jego pseudo symulacja katastrofy, w której "elementy" brzozy po zetknięciu się z samolotem znikają i nie są brane pod uwagę w dalszych obliczeniach dzięki czemu wirtualny samolot równo ścina wirtualną brzozę) howgh...

to jak taką osobę można nazwać naukowcem, jeszcze z stopniem naukowym profesora...

większość tytułów naukowych w tym kraju kupiona jest za masło i jajka

Nie znam się na samolotach, ani na zamachach. Ale tak czysto teoretycznie chyba możliwe jest zrobienie małego ładuneczku, który znacząco zmniejszyłby sterowność i szansę na wylądowanie bezpiecznie. I gdyby tak go zdetonować na sekundy przed posadzeniem samolotu na ziemi, to pilot miałby jeszcze pewnie szansę krzyknąć "o kurwa". Co więcej jesteśmy pewni, że tak krzyknął, bo było to na czarnej skrzynce!

Niemniej pewnie łatwiej byłoby przypadkiem omylić się i podać zupełnie przypadkowo lekko błędne koordynaty potrzebne do wylądowania na zamglonym wojskowym lotnisku.

Dobrze jednak, że dzisiejszy pewny przepływ nieselekcjonowanych materiałów pozwala nam stwierdzić autorytatywnie zza osłony internetu, że żadna z tych sytuacji nie miała miejsca.

A tak zupełnie poważnie: Jeśli to był wypadek, to bardzo wygodny, a jeśli zamach, to nikt tego nie udowodni, nigdy.

:sadj Wsadź se w dupę ten ładuneczek i podobne rozdaj kolegom.

oczywiście "nie uwłaczając, towarzyszu"

:sadj Sam se towarzysz komuchu!

Będzie druga seria ???

Mnie dobija jedno: prawicowcy z jednej strony twierdzą, że Tusk nie potrafi nic zrobić dla kraju, a z drugiej twierdzą, że genialnie zaplanował zamach na konkurenta politycznego.

To w końcu nieudacznik, czy geniusz?

Tylko nie "prawicowcy" To PiS tak twierdzi, taka z nich prawica, jak z Hitlera Święty Mikołaj

A bajdełejem: są jakieś przeciwwskazania, żeby genialny zamachowiec był nieudolnym politykiem? Albo żeby znakomity polityk działał ze szkodą dla kraju po to, żeby napompować kieszeń swoją i swoich znajomków? Bo przecież Donka kryzys nie boli chyba zanadto. Jego wnusio też od kryzia nie głoduje.

:donton, bo jedyne co mu dobrze wychodzi to zamachy. Dlatego naród sie boi i deklaruje poparcie w sondażach - żeby znów nie zaczął działać

:adlerpl , a kto Ci powiedział, że Binienda ma tytuł profesora? Na razie tak nie ma, że to Antoś decyduje, kto profesorem jest, a kto nie.
Jak ktoś chce wiedzieć, czemu krzyczeli k***ć! to niech sprawdzi, kiedy to robili. Odpowiedź stanie się oczywista. Też byście w tym momencie krzyczeli.
To, że ludzie chcą sprawdzać nawet najbardziej fantastyczne hipotezy, to nic złego. Złe jest wtedy, gdy przy tym sprawdzaniu skupiają się na swoich fantazjach w ogóle nie biorąc pod uwagę tego, co ustalono ze 100% pewnością. Bo nie pasuje
Nie wiem, czy pamiętacie wściekłą obronę pilotów, których od początku obarczono winą za popełnione błędy. I bronili ci sami ludzie, którzy jeszcze niedawno podawali jednego z tych pilotów do prokuratury za "niesubordynację" podczas lotu do Gruzji. Pamiętam, Antosia krzyczącego do kamery, że piloci "świetnie znali rosyjski". Gówno prawda, Pierwszy pilot nie znał w ogóle, dlatego nie rozmawiał z wieżą. Gadał drugi pilot i tłumaczył.
Przykład:
Wieża: - Iditie priamo.
Pilot tłumaczy koledze: - On mówi, że w prawo.

Bez komentarza.
Skrzynki odczytywali i ruscy i nasi. Tak się składa (na szczęście), że jedni bez drugich nie mogą. Jedna ze skrzynek zresztą była w Polsce, bo w Rosji nie da się jej odczytać (nie wiem dlaczego, nie znam się).
Na bombach się nie znam, na wybuchach też, ale dziwi mnie podawanie, jako dowodu na wybuch na pokładzie znajdowanie nitów w ciałach. Na jednym filmie widziałem wybuch. I tam wszystko rozlatywało się na zewnątrz ogniska wybuchu. A tu musiałoby odwrotnie. O ile wiem, to tak działa czarna dziura, a nie ładunek wybuchowy.
Dlatego myślę, że szkoda, iż tylu ludzi marnuje czas, de facto szkodząc sprawie. Szkoda, bo korzystając z uprawnień zespołu parlamentarnego, mogliby zrobić parę naprawdę fajnych badań, których nie zrobiła ani prokuratura, ani komisja Millera.

Ale czy Tusk chciał źle wykańczając Kaczyńskiego? Lech miał już małe poparcie w końcówce swojej kadencji, a Tusek zasmucony tym faktem zachował się bardzo ładnie i załatwił braciom Kaczyńskim i spółce bardzo duży i szybki skok poparcia wyrównujący ich szanse w politycznej rozgrywce. A to że było do tego niezbędne PiSowskich szeregów... No cóż, czasem trzeba zacisnąć pasa żeby się ponownie wybić

Ci naukowcy też nieźli:
Prof. Piotr Krzysztof Witakowski (ur. 11 czerwca 1942 w Warszawie) współczesny polski naukowiec, doktor habilitowany w zakresie budownictwa

Prof. Jan Bogdan Obrębski (ur. 1943) współczesny polski naukowiec, profesor nauk technicznych, specjalista w zakresie mechaniki i budownictwa (mechanika budowli, mechanika lekkich konstrukcji przestrzennych, mechanika prętów cienkościennych, metody komputerowe, wytrzymałość materiałów). Profesor zwyczajny na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej w Zakładzie Wytrzymałości Materiałów, Teorii Sprężystości i Plastyczności.

Nie wnikam w inne kwestie, ale "wszedzie" jest napisane, ze Protasiuk znal rosyjski, wiec... kto tu klamie

że też tego nikt jeszcze nie napisał


















MAM TO W DUPIE!

Dwa i pol roku od katastrofy i wlasnie dzieki takiemu ciagłemu pier*oleniu o zamachach zdetronizowano katastrofe smolenska. Ludzie na haslo "Smolensk" nie pomysla z powaga o samej tragedii i tych, ktorzy zgineli, lecz o tym całym pitoleniu zamachowym i teoriach Antoniego.

Poza tym, po uja pisac takie pierdoły na przykład?
https://toczytaelita.nowyekran.pl/post/77408,porownanie-stanu-ofiar-tu-154-i-manekinow-w-kontrolowanej-katastrofie-boeinga-727-oraz-jak-zdalnie-naprowadzono-boeinga-727-do-rozbicia-o-ziemie

No po ch... ? ! Co to kuzwa jest? To jest dziennikarstwo?

dzieki wlasnie takiemu pier... coraz wiecej ludzi ma cala katastrofe smolenska coraz glebiej w dupie. Smutne.

Ludzie zastanówcie się, kto o zdrowych zmysłach, byłby w stanie zaplanować zamach przy takiej organizacji

Lary

jeszcze taki wtret - jakbym byl Putinem, to o s t a t n i e miejsce na Ziemi, gdzie zaplanowalbym taki zamach, na polskim prezydencie, to Smolensk

Przeciez wiadomo, ze ofiara staje sie, w Polsce, swietym i meczennikiem tak od razu, z definicji, z powodu miejsca smierci

Nie zebym lubil Putina, ale za idiote to go nie uwazam.

Dlatego nikt nie porusza sprawy motywu, bo tutaj nawet najwieksza fantazja nie pomoze, oprocz argumentu "bo ruskie sa bebe od wiekow". Polski prezydent w Smolensku w czasie obchodow Katynia... idealny momeny. Nie lepiej te 100% juz na pewno ladunki wybuchowe odpalic jak bedzie mgla w Berlinie, prezydent lecacy na spotkanie z Merkel... i jeszcze ciala opryskac Cyklonem B

Najdziwniejsza się może okazać odpowiedź na pytanie:

Kto majbardziej skorzystał na katastrofie/zamachu?

A co jeśli myśleli, że oczywiste będzie tak oczywiste, że wszyscy pomyślą 'to zbyt oczywiste'
A co jeśli to nie Rosjanie, a 'swoi' chcący upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
A co...

A Papale chcieli ukraść Deawoo Espero (?)

Ot, świat biznesu rządzi się swoimi prawami, a informacje o nich są zwykłemu człowiekowi do niczego niepotrzebne.

Do tego Ruskie MO to raczej zatrucie Polonem.

Nie mylic zatruciem podczas jazdy Polonezem z nieszczelnym wydechem