W związku z tym kretyńskim ograniczeniem prędkości na ścieżkach rowerowych w Sopocie, proponuję pewną zabawę.
Otóż tam zapewne stoi policja i mierzy suszarkami prędkość rowerzystom, proponuję zrobić tam flashmoba zwracającego uwagę na zbyt szybko biegających biegaczy.
Tak, będziemy sprintem jedno za drugim przebiegać przed smerfami, dla najszybszej osoby proponuję sześciopak

Kurka, trzeba się nieźle postarać żeby jechać te 10 km/h. Przecież człowiek niewiele wolniej idzie.

Flashmob rowerzystów był wczoraj o godzinie 12, nawet sporo osób było. I to bezdenne tłumaczenie Karnowskiego, że od początku roku było 5 (pięć) wypadków piesi/rowerzyści zgłoszonych przez służby medyczne. Oczywiście wina rowerzysty, że mu pieszy na drogę rowerową wchodzi O_o. Proponuję zrobić jeszcze ograniczenie dla pieszych do 1km/h i dla samochodów 30km/h. W Sopocie będzie bezpiecznie jak nigdzie.

Prośba do modów o zmianę ikonki na "żarówkę" :oczykotazeszreka

I obowiązkowe kierunkowskazy dla rowerów
I kaski dla pieszych
I ubezpieczenie OC dla wózków dziecięcych

banda Kalich z tych pedałów. Jak wprowadzać strefę 30 dla kierowców samochodów, to tupią, dzwonią, w rączki klaszczą, ale jak im ktoś przytnie Vmaxa, to się dąsają. Więcej obiektywizmu panowie.
No i co najważniejsze. Obowiązek posiadania OC na rower, oraz obowiązkowe egzaminy na kartę rowerową. To zmiany na wczoraj.

Biorąc pod uwagę jak wygląda ta ścieżka oraz liczbę idiotów na rowerach jest to pomysł jak najbardziej słuszny. Mówię to jako osoba regularnie korzystająca z tej ścieżki

:lordkaftan patrz, a ja jeżdżę po ścieżkach z prędkością 25 i więcej, żeby uniknąć kolizji z pieszym na ścieżce dzwonię odpowiednio wcześniej, winą za wypadki z udziałem rowerów ponoszą głownie piesi idący czerwonym dywanem jak jakieś gwiazdy.
Równie dobrze możesz iść po jezdni i mieć pretensje do kierowcy że cię potrącił.

ale jak tofotoradary?jak beda identyfikowac te zdjecia? ale pewnie to wymysl jakiegos gimbusa ktory chcial zrobic demota.a inne gimbusy na niego glosuje

...albo przechodzić na pasach i zostać stratowanym przez zapier*dalającego debila.

Maciuś, jesli ze wszystkim tak sie orientujesz, jak z kwestią "kiedy aspirant staje się bojownikiem", to się może lepiej nie wypowiadaj.

Hyh, , najpierw mi pokaz fotoradar, który zmierzy prędkość roweru

każdy?

Podstawowa różnica fizyczna między rowerem a samochodem polega tutaj na tym, że zmniejszenie prędkości samochodu zawsze zmniejsza ryzyko kolizji, a w przypadku roweru działa to tylko do momentu, w którym zacznie on jechać na tyle powoli, że rowerzyście trudno będzie utrzymać równowagę. Gdyby to była jakaś wartość z przedziału 15-20 km/h, to miałaby w tym kontekście więcej sensu, natomiast jadąc z prędkością 10 km/h na normalnym, dwukołowym rowerze, rowerzysta (a jeszcze nie daj Boże z nierównomiernie zapakowanym plecakiem) będzie chybotał się na boki, co oczywiście zmniejszy bezpieczeństwo - i jego, i pieszych.

a co piesi robia na sciezkach rowerowych?

no wiem ze chodza
ale chyba jednak niepowinni

jak ladnie porosisz , to ci wszystko moge pokazac

P.S. OC na rower to kompletny absurd, i to nawet abstrahując od dyskusji ideologicznej. Jeśli już wprowadzać obowiązek OC, to nie dla roweru (bo tego nie da się wyegzekwować; rowery nie są rejestrowane), tylko dla rowerzysty.

, przepisy mówią jasno kto i z czego może korzystać, piesi tylko z chodnika i pobocza jezdni w wypadku braku chodnika, pojazdy mechaniczne tylko z jezdni, a rowerzyści z jezdni i ścieżek rowerowych oraz z pewnymi ograniczeniami po chodnikach.
Rowerem można poruszać się po chodniku jeżeli ma więcej niż dwa metry szerokości i oraz bezwzględne pierwszeństwo pieszych. To ostatnie oznacza że rowerzysta jest zawsze winny kolizji z pieszym na chodniku.
Brakuje niestety takiego przepisu w przypadku ścieżek rowerowych że pieszy jest zawsze winien kolizji z rowerzystą, co rozwiązałoby problem wypadków i niebezpiecznych sytuacji na ścieżkach, a nie jakieś durne ograniczenia prędkości, owszem do 25km/h czy 30km/h jest to sensowne ograniczenie w przypadku ścieżek o dużym natężeniu ruchu.Tylko jak je egzekwować skoro nie ma obowiązku posiadania licznika z atestem?

Właściwie to po co budowali ścieżki rowerowe?
Po to by rowerzyści nie musieli jeździć slalomem pomiędzy pieszymi i w ruchu drogowym.

O, to daleko z Gdyni? Bo może wpadłbym pobiegać w tym tyg.

dla rowerzysty? Czyli należy wprowadzić obowiązek wykupywania polisy OC dla każdego. O to Ci chodzi?

proszszhttps://www.tvn24.pl/pomorze,42/jechal-46-km-h-rowerem-zlapal-go-fotoradar,266268.html
I jeszcze takie ło:
https://www.youtube.com/watch?v=XbGJog172Kc

To idąc dalej tym tokiem rozumowania i logiki krajowego prawa, wprowadzić obowiązkowe przeglądy wehikułu i obowiązkowy dla wszystkich podatek rowerowy. Coś w stylu radiowo-telewizyjnego. W końcu każda osoba jest potencjalnym/ą rowerzystą/ką (nawet jak nie ma roweru, bo może przecież pożyczyć). Do tego podatek od produkcji CO2 w wydychanym powietrzu (szybciej jedziesz - więcej płacisz).
Byłbym zapomniał. Zamontować bramki jak na autostradach i mnóstwo fotoradarów. Za przekroczenie wysokie mandaty, za recydywę kręcenie wora. W przypadku braku wora, kręcenie czegoś innego

https://prawonadrodze.org.pl/index.php/archives/1348

Nie, mi nie chodzi o to, bo ja jestem przeciwnikiem OC. Chodzi mi o to, że zwolennik OC powinien postulować za polisą przypisaną do rowerzysty, a nie do roweru. Natomiast nie pojmuję, po co OC komuś, kto na rowerze nie jeździ.

:wykladowca ten artykuł przypomniał mi ten parking w Gdyni przy tym wybrzeżu gdzie stoją Dar Pomorza, Młodzieży i ORP Błyskawica, tam jest z 15 znaków zakazu zawracania jeden z drugim w odległości 3-4 metrów od siebie

a OC dla pieszych? Na przykład za spowodowanie wypadku komunikacyjnego? Wlezie taki jeden z drugim na ulicę wprost pod auto i kierowca unikając potrącenia debila pakuje się w inny pojazd w myśl zasady że "blachę się naprawi, a tego debila niekoniecznie"
Piesi są winni sporej ilości wypadków, tylko są "świętymi krowami".

Obowiązkowe OC jest po to, żeby ofiara wypadku dostała pokrycie szkód i kosztów leczenia niezależnie od zamożności sprawcy. Bo w wypadkach samochodowych zazwyczaj koszty naprawy są duże, a obrażenia poważne.
W przypadku potrącenia przez rowerzystę całkowicie powinno wystarczyć wytoczenie procesu cywilnego o odszkodowanie za złamaną rękę czy uszkodzony telefon, który przy wypadku upadł na chodnik...
Do tego wielu rowerzystów z obowiązkowym OC czułoby się "bezpiecznymi" bo w razie czego i tak nie będzie płacił z własnej kieszeni, więc przecież nie trzeba tak bardzo uważać, najwyżej ubezpieczalnia zapłaci...

Pytanie brzmi: "Czy ścieżka rowerowa jest jezdnią?". Bo z jednej strony, wg. kodeksu drogowego

"
1.droga wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;
(...)
5. droga dla rowerów - drogę lub jej część przeznaczoną do ruchu rowerów, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi; droga dla rowerów jest oddzielona od innych dróg lub jezdni tej samej drogi konstrukcyjnie lub za pomocą urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego;"
a z drugiej:
"10. jezdnia część drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów; określenie to nie dotyczy torowisk wydzielonych z jezdni;
(...)
36. pojazd środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane;"

To ścieżka rowerowa jest jezdnią czy nie Fajne mamy prawo co?

Zapomniałem napisać: znaki drogowe ustawia się tylko przy jezdni, inaczej nie mają racji bytu.

oczywiście. Taki Ziutek, jak w drodze po wino do sklepu,zarysuje mi moje Q7, to z pewnością po wytoczeniu procesu cywilnego, zapłaci mi za lakierowanie samochodu.

:wykladowca. Jezdnia=/=droga

:macleod może nie zapłaci, ale w zamian przypilnuje autka, że nawet rdza nie podejdzie