:wegos Ja tam za stary jestem na nowości, więc Żywiec leci, wiem, że mnie tu zlinczują, bo to Heineken, ale jak jest świeży to jest ekstra. Kiedyś raz trafiłem w Polsce na duńskiego (wybaczcie proszę
) DAABA, lanego z beczki, no był wyborny, ale co gorsza, będąc raz w odległych krainach, czyli Świnoujściu na "wczasach" wybrałem się na wycieczkę do Kopenhagi i tam, tragedia, tego samego lali z beczek, ale miał 2,5%, a ten w Polsce (w Rzeszowie! czyli w *uj daleko) był tak jak powinien 5,5%.
Nie wiem jak ta Dania może funkcjonować