Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Hyde Park V > Wałęsa chce 100 tysięcy PLN
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
gadH - Ekskluzywny Superbojownik · przed dinozaurami
Jarosław Wałęsa chce 100 tysięcy PLN odszkodowania

Znając możliwości naszych easy riderów motocyklowych trochę trudno mi uwierzyć w to 115 kmh ;)

tilliatillia
Dawno flejma nie było.

--
tylko spokojnie.

meszamorum
...to nie będzie organów na transplantacje?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
sadj - Superbojownik · przed dinozaurami
Niech stary najpierw odda moje 100 milionów

--
Ragazza non dire a mia madre che io moriro questa sera, ma dille che vado in montagna e che tornero a primavera.

tilliatillia
Najlepszymi dawcami organów są kierowcy ciężarówek/autobusów. Przy dobrym pierd*lnięciu motocyklem z organów kierowcy zostaje ładne smoothie

--
tylko spokojnie.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
sadj - Superbojownik · przed dinozaurami
Ale w sumie to 100 milionów było przed denominacją. Na nowe to będzie te 100 tysięcy. Jak ten kierowca nie liczy Bolesławowi odsetek, to można uznać, że rodzinnie są kwita

--
Ragazza non dire a mia madre che io moriro questa sera, ma dille che vado in montagna e che tornero a primavera.

tilliatillia
10 tysięcy

--
tylko spokojnie.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
sadj - Superbojownik · przed dinozaurami
ah, faktycznie 4 zera, bo z miliona robi się 100 zł

--
Ragazza non dire a mia madre che io moriro questa sera, ma dille che vado in montagna e che tornero a primavera.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
gadH - Ekskluzywny Superbojownik · przed dinozaurami
Obstawiam, że dostanie.

Zlosliwiec
115 km/h to on mógł jechać bezpośrednio przed uderzeniem. Znając życie trochę wcześniej miał o ok 50% więcej.

pies_kaflowy
Należy mu się z ubezpieczenia sprawcy, jak każdemu poszkodowanemu, i koniec dyskusji.

--

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
:pies_kaflowy "jak każdemu poszkodowanemu"

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
AdlerPL - Superbojownik · przed dinozaurami
Wątpię że każdy poszkodowany dostaje 100 tysięcy. Jak tak to wsiadam na motor i idę krążyć po mieście szukając frajera

--
Polska w ruinie to nie była diagnoza.
To była obietnica wyborcza.

sunnivva
A masz moto za ~30kPLN?

--
Jest dla mnie przewidziane specjalne miejsce w piekle. Tron

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
chris_f - Superbojownik · przed dinozaurami
Nie wiem jakim cudem to gościa oskarżono o spowodowanie wypadku. Standardowa sytuacja, człowiek chce włączyć się do ruchu, popatrzył w lewo, przypuśćmy, że miał nawet 100 m widoczności, nikogo nie było. To spokojnie zaczyna wyjeżdżać na drogę (bo jeździ normalnie), cały ten manewr trwa około 2-3 sekund.
W tym czasie motocyklista jadący 115 km/h przejeżdża w sekundę około 35 m, czyli w te trzy sekundy przejeżdża te właśnie 100 m (zakładając, że nie jechał szybciej).
To, że w danym miejscu było ograniczenie do 90 km/h nie oznacza, że z taką prędkością trzeba jechać! Jedzie się z prędkością umożliwiającą reakcję w nagłej sytuacji.
Skoro dla motocyklisty te 100 m to za mało, żeby wyhamować albo ominąć ten pojazd, to znaczy, że jechał za szybko i nie dostosował prędkości do panujących warunków.
Przecież ten kierowca włączający się do ruchu nie jest prorokiem i nie wie, że mając po lewej 100 m pustej drogi musi zaczekać, bo jakiś czubek jedzie sobie 115 km/h i pewnie jeszcze nie jest skoncentrowany, bo mimo wszystko w te 3 sekundy powinien zareagować.
Natomiast jeżeli tam nie było 100 m widoczności to tym bardziej nie powinien jechać tak szybko.
Rozumując w ten sposób doszlibyśmy do absurdalnego wniosku, że aby włączyć się do ruchu to trzeba by mieć po lewej widoczność ze 200 m bo zawsze może się pojawić jakiś wariat i w nas walnie.

--
Żyje się raz a potem straszy

pies_kaflowy
Jeśli taki poniósł uszczerbek na zdrowiu i mieniu, to takie odszkodowanie mu się należy i jeśli nie był winny spowodowania wypadku, to jest poszkodowanym.

:chris_f
Nie masz racji. Włączając się do ruchu nie ustąpił pierwszeństwa i koniec.
Hipotetyczna sytuacja: Jeśli będę wyprzedzał na podwójnej ciągłej, a Ty z własnego podwórka(albo z drogi podporządkowanej) wyjedziesz w prawo i ja w Ciebie przypiętrolę, to kto będzie winny spowodowania wypadku? Oczywiście Ty.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
chris_f - Superbojownik · przed dinozaurami
:pies_kaflowy Nie do końca się z Tobą zgodzę. Włączając się do ruchu muszę upewnić się, że nie spowoduję w ten sposób zagrożenia dla innych użytkowników. Domyślnie mogę założyć, że inni użytkownicy będą korzystać z jezdni w sposób prawidłowy, oczywiście muszę uwzględnić, że ktoś może nie przestrzegać przepisów (zasada ograniczonego zaufania), ale nie można tego rozciągać w nieskończoność bo prowadziło by to do absurdu.

W porządku, rozumiem, że jechałbyś tylko 10 km/h za szybko , to stosując tę zasadę zdążę Cie zauważyć i Ci nie wyjadę, powiedzmy, że przy 20-30 też, ale jakbyś jechał np. 130 na 50?

Albo inaczej: ja wiem, że tu jest podwójna ciągła i nie można wyprzedzać, zatem mogę spokojnie wyjeżdżać bo nikt nie powinien się we mnie wpieprzyć. Tak samo jak przechodzę przez przejście, to wiem, że nikt nie powinien we mnie wjechać i przechodząc nie rozglądam się panicznie czy czasem ktoś nie chce mnie walnąć - zachowuję elementarną ostrożność, ale nie mogę wszystkiego i wszystkich podejrzewać i nikomu absolutnie nie ufać. Jeżeli jednak we mnie walnie, to jest jego wina.

Nikt nie będzie jeździł cały czas tylko myśląc i przewidując, że inni użytkownicy drogi są debilami i wariatami, i chcą sobie zrobić kuku. Jeżeli chcą - to jest ich problem, oczywiście jeżeli jest to możliwe to starałbym się uniknąć kolizji, ale jeżeli już do niej doszło, a ja zachowałem się prawidłowo to nie czuję się winny.

--
Żyje się raz a potem straszy

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
:pies_kaflowy o ile mi wiadomo, to w przypadku znacznego przekroczenia prędkości sąd może zadecydować o współwinie/winie przekraczającego prędkość. 115/90 znacznym przekroczeniem nie jest, ale to jest prędkość w chwili wypadku. O ile kierowca toyoty mówi prawdę (czyli manewr, w którym zawracająca toyota powinna być widoczna dla motocyklisty trwał kilka sekund) to motocyklista musiał zdrowo zapierd*lać, skoro nie zdążył wyhamować.
Nie znając szczegółów możemy sobie jedynie pogdybać, a znając życie można tylko współczuć kierowcy toyoty

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

pies_kaflowy
Zapeerdalał, nie zapeerdalał, przepisy obowiązują.
Włączasz się do ruchu. Masz zachować szczególną ostrożność, bo z dupy strony, jednokierunkową może akurat karetka jechać.
A włączanie się do ruchu nie trwa dłużej niż 1sekundę, po tym czasie przypierdoliłbym Ci w dupę i byłaby to już ewidentnie moja wina.
Aaaameeeeen!

--

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
No właśnie, przepisy obowiązują obydwie strony.
"Ale sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie"

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · przed dinozaurami
Jakby motorem nie jechał europoseł to pewnie sprawa by wyglądała trochę inaczej. Ale faktem jest, że kierowca toyoty przyznał się, że widział Wałęsę, ale myślał, że zdąży. W tej sytuacji wina ewidentnie jest po jego stronie.

--

PurkusKuchatek
Ja tam się nie znam.

"W każdej sprawie dotyczącej występku określonego w art. 177 K.k. sąd powinien bowiem bacznie rozważyć, czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy stwierdzonym naruszeniem przepisów a przedmiotową kolizją drogową. Związek ten nie może być rozumiany jako jedynie czasowe lub miejscowe następstwo wydarzeń, ale jako następstwo rzeczowe skutku, w postaci wypadku drogowego, z poprzedzającym go naruszeniem przez oskarżonego przepisów o ruchu drogowym (wyrok Sądu Najwyższego z 4.11.1998 r., V KKN 303/97)."

"W wyroku z dnia 16 lipca 1975 r. (I KRN 79/75, niepubl.) Sąd Najwyższy uznał, że zasady ograniczonego zaufania nie można interpretować tak rozszerzająco, aby kierowców obarczać odpowiedzialnością za każdą sytuację wytworzoną na drodze. (...) Prowadzący pojazd ma prawo liczyć na respektowanie zasad bezpieczeństwa ruchu dopóty, dopóki cechy osobiste lub określone zachowanie się innych uczestników ruchu nie każą oczekiwać, że mogą się oni nie dostosować do tych zasad.

--
Zakon Małych Kwiatuszków Bezustannej Irytacji
Poseł odpowiedzialny przed wyborcą - nie daj sobie zamykać ust.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
gadH - Ekskluzywny Superbojownik · przed dinozaurami
"Prowadzący pojazd ma prawo liczyć na respektowanie zasad bezpieczeństwa ruchu dopóty, dopóki cechy osobiste lub określone zachowanie się innych uczestników ruchu nie każą oczekiwać, że mogą się oni nie dostosować do tych zasad."

Moim zdaniem prowadzący pojazd powinien brać pod uwagę, że motocyklem może poruszać się europoseł z partii rządzącej.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
O, znowu specjaliści wypłynęli. Też bym powiedział coś mądrego, ale na ruchu drogowym znam się na tyle, że egzamin na prawo jazdy kiedyś zdałem

--

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · przed dinozaurami
Tak czy siak, wynika z waszych dywagacji że mogę popierniczać 200km/h, i jak ktoś mi wymusi pierwszeństwo to jego wina, a Ja lub moja rodzina mamy na koncie kupę forsy.

Dla mnie winnym z automatu jest ten kto jechał ponad dozwoloną prędkością, lub był pijany.
I nie ma znaczenia że zostało wymuszone pierwszeństwo, jechałeś za szybko, licz się z tym że ktoś źle oceni sytuację.

Skoro kierowca widział motocyklistę i znał ograniczenie prędkości na danym odcinku, to mógł sobie intuicyjnie wyliczyć czy zdąży.

A skoro motocyklista zamiast 60km/h jechał 120km/h to już inne sprawa, jak widać kogoś daleko to jedziesz, bo wiesz że masz powiedzmy, 30 sekund zanim dojedzie, a tu się okazuje że to tylko 15s, ewidentna wina leży po stronie tego co jeździ za szybko.

--

liver_sausage88
Tak czy siak, wynika z waszych dywagacji że mogę popierniczać 200km/h, i jak ktoś mi wymusi pierwszeństwo to jego wina, a Ja lub moja rodzina mamy na koncie kupę forsy.

Ja
Uwierz mi że po wypadku z taką prędkością to dużo by z Ciebie nie zostało. Sam fakt, że młody Wałęsa przeżył świadczy o tym, że nie mógł jechać 200 km/h. Wsiądź sobie kiedyś na jakiś jednoślad, przejedź parę kilometrów a potem dopiero opowiadaj bajki ;)

Dla mnie winnym z automatu jest ten kto jechał ponad dozwoloną prędkością, lub był pijany.

Wybacz sformułowanie, ale pieprzysz jak potłuczony. Są przypadki, kiedy alko we krwi albo łamanie prędkości nie mają naprawdę nic do rzeczy, pomyśl trochę.

Skoro kierowca widział motocyklistę i znał ograniczenie prędkości na danym odcinku, to mógł sobie intuicyjnie wyliczyć czy zdąży.


Ale się uchachałem tym kawałkiem, podrzuć go do Familiady na ten konkurs, na bank wygrasz

A skoro motocyklista zamiast 60km/h jechał 120km/h to już inne sprawa, jak widać kogoś daleko to jedziesz, bo wiesz że masz powiedzmy, 30 sekund zanim dojedzie, a tu się okazuje że to tylko 15s, ewidentna wina leży po stronie tego co jeździ za szybko.

Ty masz w ogóle prawo jazdy? Jakie 30 sekund? Jakie 15? Człowieku, w ruchu drogowym tyle to jest wieczność. Weź sobie stań na poboczu jakiejś drogi wojewódzkiej, weź stoper w rękę i pomyśl trochę (po raz kolejny).

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Miałem nic nie mówić, ale mnie zdenerwowaliście
Co do prędkości - co oznacza "motocykl miał prędkość 115 km/h w chwili wypadku" - czy to oznacza, że wbił się w samochód z prędkością 115 km/h, czy że z takiej prędkości rozpoczęło się hamowanie? Dodatkowego smaczku dodaje to, że ta informacja jest mniej więcej tak wiarygodna, jak redaktor zna się na ruchu drogowym . Od ustalania co jest poważniejszym wykroczeniem - przekroczenie prędkości o niecałe 30% czy wymuszenie pierwszeństwa przy włączaniu się do ruchu jest policja, ew. sąd. No i jeszcze obejrzyjcie se fotki z miejsca wypadku, np tu -https://www.fakt.pl/Wypadek-Jaroslawa-Walesy,galeria,2356,5.html , i powiedzcie mi jakie widzicie znaki poziome, co one oznaczają i jak się mają do tego, że samochód stał na poboczu

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Tu są artykuły z których jasno wynika, że prędkość 115 km/h to nie prędkość "wbicia" -https://www.fakt.pl/Walesie-nic-nie-grozi-Ma-immunitet,artykuly,146464,1.htmlhttps://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11242873,Akt_oskarzenia_ws__wypadku_Jaroslawa_Walesy__Wylaczony.html . Lepszych źródeł nie chce mi się szukać

--

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
:Wykladowca a teraz wytłumacz mi, jak można ustalić prędkość pojazdu przed wypadkiem? Bo prędkość w momencie wypadku ustala się na podstawie uszkodzeń pojazdów i ich pozycji. Dla ułatwienia podpowiem, że śladów hamowania brak

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

happy
ciekawe...
koło Leszna była taka sytuacja
https://www.youtube.com/watch?v=GZY__CLkOCE

i wynik postępowania
https://elka.pl/content/view/46656/80/

Po analizie dokumentów uznano, że postępowanie należy umorzyć. Była to jedyna możliwa decyzja wobec śmierci obu uczestników. Brakuje w tej sprawie dowodów wskazujących, że do wypadku przyczynił się kierujący radiowozem policjant. Z ustaleń, głównie analizy biegłych wynika, że do zdarzenia doszło w związku z przekroczeniem prędkości przez kierującego motocyklem

no ale to był wypadek z udziałem policjanta... no i syna lokalnego biznesmena

https://wielkopolska.naszemiasto.pl/artykul/744058,lipno-koniec-sledztwa-w-sprawie-wypadku,id,t.html
"wyjaśnienie sprawy miało duże znaczenie dla rodzin ofiar, które dopiero po jej zakończeniu, będą mogły doprowadzić do końca procedury odszkodowawcze"
" Postępowanie zostało umorzone. Nie stwierdziliśmy, by kierujący radiowozem policjant przyczynił się do spowodowania tego wypadku mówi Jan Chojecki, szef Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald.
Zdaniem śledczych winę ponosi wyłącznie motocyklista, który jechał ze zbyt dużą prędkością. Decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Stronom przysługuje możliwość odwołania."

--
Maybe my soulmate died, I don't know... Maybe I don't have a soul ♡
Forum > Hyde Park V > Wałęsa chce 100 tysięcy PLN
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj