No i proszę jak to można pięknie pod publiczkę się wypowiedzieć. A co w takim razie z dziećmi z "biduli" czy ofiar "zwykłych" wypadków?
A nie. Zaraz, zaraz. Tamte sprawy to takie niemedialne są. A przy okazji robi ludzi w trąbę bo dziecku i tak przysługuje ranta rodzinna do ukończenia 25 roku życia pod warunkiem, że się uczy. Więc jaki to rarytas, że złoży wniosek do Tuska?

https://www.tvn24.pl/12690,1737191,0,1,boni-bede-wnioskowal-o-renty-dla-dzieci-ofiar,wiadomosc.html

A po co sie wysilac z dzieciakami w bidulu? Duzo trudu a uznania niewiele, a tu media same z kamerami leca.
Po prawdzie to PKP zawalilo wiec PKP powinno placic odszkodowania.

:netzach
no i tu jest problem, bo jak na razie nie moga ustalic ktore pkp za to odpowiada, wiec tak sie beda przerzucac papierami, az zainteresowani wymra

Mhm, zaczyna się rozdawanie "Dodatku od efektownej śmierci"

Pod Częstochową właśnie jara się 13 wagonów z siarką - w takim razie rentę dostanie "Siara" Siarzewski?

Ale aby nie było smutno to powiem, że wyczytałem, że co szósta katastrofa kolejowa w EU ma miejsce w Polsce - yeah!!! Jesteśmy potęgą!

Jak będę miał nieuleczalnego raka, zbiorę kilkunastu delikwentów, odwalimy kwitę efektowanie i grupowo - a wy po nas mieć będziecie kilkudniową żałobę, natomiast dzieci zmarłych dostaną renty. Żyć nie...tfu, mortituri te salutant

Skończyłoby się, gdyby osoby, którym podtopiło pojedynczy dom lub zginęła jedna osoba zaczęły sądzić się z Państwem za nierówne traktowanie obywateli w przypadku odmowy udzielenia nadzwyczajnej zapomogi czy przyznania renty. Wystarczy powołać się na powódź w Bogatyni, Tupolewa 10.IV czy obecną katastrofę.
Jak podtopi tylko mnie, to nic mi się nie należy ponad ubezpieczenie. Jak podtopi mnie i resztę wsi, to kto się ubezpieczał ten frajer, Premier nam odbuduje.
Jak zginę w wypadku sam, to dzieciom ino renta ustawowa. Jak odbędziemy grupową wycieczkę na drugą stronę tęczy, to dzieci trafiły kumulację.
Paranoja jakaś.

taka polska odmiana nagrody Darwina - za najbardziej efektowna zbiorowa smierc.
Szlak do konkretnych pieniedzy przetarl Tupolew

No ale tak było i tak będzie zawsze, więc po co bić pianę?

no cos musimy robic

hero na drutach róbcie. Póki wam żony nie zabiorą, jak jednemu na narzekalni

A mnie trochę wnerwia próba traktowania wszystkich po równo - równając w dół. Kojarzy mi się trochę z takim działaniem - zdechła mi krowa - ubijcie krowę mojemu sąsiadowi.
Jeśli podtopi jedną chałupę, zawsze pozostaje lokalna społeczność, żeby topielcowi pomóc. A jak utopi się cała wieś, to skąd wziąć sąsiedzkie wsparcie?

A jeśli chodzi o katastrofy komunikacyjne - koleje nadal są spółkami państwowymi - jaka jest więc praktyczna różnica, kto wypłaci odszkodowania i renty? Państwo - pośrednio - nie dopilnowało stuprocentowej sprawności i wydajności systemu, chcąc oszczędzać. To teraz mogą wydać to, co zaoszczędzili na infrastrukturze i szkoleniach

Niech choć garstce żyje się dobrze, jeśli nie mogą żyć tak wszyscy. :Sylian, jesteś zdrowy i zaradny, czemu nie założysz fundacji, która zajmie się zaniedbanymi przez państwo sierotami?

Tym co się nudzą (ja się nieźle opierniczam ) polecam notkę szczura biurowego:
https://szczurbiurowy.salon24.pl/397007,od-szczekocin-do-szczekocin

To nie równanie w dół, tylko właśnie moja odmowa dla równania w górę - skoro większość ma krowy, to wszyscy zrzućmy się obowiązkowo na krowy dla tego, który nie ma.
Lokalna społeczność i sąsiedzkie wsparcie są dobrowolne. Łożenie na jakąś podtopioną wieś rękami Rządu jest dla nas obowiązkowym wspieraniem topielców. I nie trzeba pomocy dosłownie sąsiedzkiej, żeby takich poratować - często wystarczy ich pokazać w telewizorni żeby znalazł się filantrop, lub grupa ludzi dobrej woli, która założy specjalne konto i zrobi zrzutkę. Przy każdej większej "tragedii" słychać o ludziach, którzy wysyłają na drugi koniec Polski materiały, pieniądze, albo ręce do pracy.
Natomiast ja w takich sytuacjach mówię to, co powiedział kiedyś Cimoszewicz - trzeba było się ubezpieczać. I nie uważam za równanie "w dół", jeżeli człowiek nieubezpieczony nie dostanie urzędowej rekompensaty z tytułu "bo nam go szkoda". Przyznanie takiej to właśnie wywyższanie niektórych ponad innych pokrzywdzonych i stawianie ich ponad systemem, gdzie inni muszą płacić składki ubezpieczycielom, żeby spać spokojnie.
Koleje są spółką państwową, ale nie oznacza to, że dostają z kasy Państwa na każdy wydatek i gdy zajdzie potrzeba. Mają określony budżet i jeżeli zapłacą teraz odszkodowania, to będą mieli mniej na inne wydatki. A państwowe rezerwy by się nie zmniejszyły.
Nie bardzo rozumiem co mi do fundacji i sierot, ale takowe są i niech sobie działają i niech wpłacają tam ludzie dobrej woli z własnej woli swoje prywatne pieniądze, z którymi mogą zrobić co chcą - nawet zakopać w ogródku. Natomiast nie życzyłbym sobie, żeby jakiś minister nagle lekką ręką dał takiej fundacji kilkaset tysięcy naszych złotych, bo mu się szkoda zrobiło, a i PR się poprawi.