:tilliatillia o, i tu sie zgadzamy.
Aczkolwiek mozna sie tez opierac na prawidlowosciach statystycznych, psychologii i logice.
Juz same podstawowe sprawy daja do myslenia.
Wyobraz sobie, ze koczujesz w lesie - w jaki sposob bedziesz zdobywal zywnosc?
Po ilu napadach zaczniesz sobie tlumaczyc, ze poswiecasz sie (i cywili) dla sprawy, bo przeciez musisz jakos przezyc, a poza tym na pewno oni to zboze sprzedawaliby komunistom?
A potem to juz z gorki - bo dali przenocowac milicjantowi, wiec wspieraja komuchow, itp.
Oprocz tego pozostaje wplyw pozostalych czlonkow oddzialu - jakby ktos chcial sie wycofac, powstrzymac innych podczas akcji(pomijam ryzyko sadu polowego i rozstrzelania za zdrade). Takie rzeczy
badano. W takich grupach wieksza charyzme maja ludzie bardziej bezwgledni.
Ludzie zyjacy w poczuciu zagrozenia (ktore tez sami wywolali) odcieci od reszty spoleczenstwa zaczynaja fiksowac.
O ile podczas wojny ludzie sami oddawali powstancom potrzebna zywnosc czy sprzet, to wojna byla skonczona, a cywile chcieli zaczac normalnie zyc.
Dlatego tez bardziej prawdopodobne sa jednostki, ktore pozostaly w tych warunkach ludzmi (pytanie - jak dlugo zyli po sprzeciwieniu sie rozkazom?), niz szlachetne oddzialy "powstancow".
Owszem, mozna im wspolczuc, bo ich losy sa tragiczne - z powodu milosci do ojczyzny stali sie bandytami, ale czcic? Absolutnie nie.