Czy to się odbywało wg tego scenariusza?
My też pastuszkowie, nie tylko królowie,
Na wozie, na wozie
Jedziemy z kapelą, niech nas rozweselą
Na mrozie, na mrozie.
Graj, mówi Jezus, Bartku swoje;
Stój Dziecię, tylko bas wystroję
I smyczek, i smyczek .
Bartos sobą troska, że nie ma i włoska
Na smyku, na smyku;
A nie myśląc wiele, szast ogon kobyle
Do szyku, do szyku:
Jak zarżnie w swoje szałamaje,
Aż Jezus paluszkami łaje:
Powoli, powoli.
Kuba na swe dudy, coraz spojrzy z budy,
Boi się, boi się;
Ale Józef stary, porwawszy gańdziary.
Połóż się, połóż się!
Wnet Kuba zaczął grać od ucha,
Aż urwał rękaw u kożucha:
Na sobie, na sobie.
Banach, choć pijany, zdjąwszy lirę z ściany,
Surmuje, surmuje;
Zagrał po francusku, a Jarosz po chińsku
Tańcuje, tańcuje;
Rzekł Maciek: My nierówno skaczem,
Przeparzył Jarosza korbaczem:
Nie żartuj, nie żartuj!
Stach, choć sturbowany, zagra ci w organy,
Jezusku, Jezusku!
Złapał mendel kotów, narobił fagotów
Po włoska, po włosku;
Nuż koty nie w żartowne tony,
Gdyż miały wszczepione w ogony.
Ach rata, ach rata!
Jędrek wlazł do turmy, próbuje swej surmy,
Jak może, jak może;
A Maciek skazuje: Niech Jędrzej surmuje
W oborze, oborze;
Cóż czyni Jędrek, chłop mizerny?
Zdjął buty, zrobił z nich waltorny,
Jak umiał, jak umiał.
Wach do swoich basów przypiął sześć kiełbasów
Wesoło, wesoło.
Woś na swej oboi wielkie figle stroi,
Nuż w koło, nuż w koło;
Ru ru ru, Wach na swoim basie,
Dil dil dil, Krążel na kiełbasie,
Ha, sa, sa, ha, SA, sa!
Mikuła się lęka, na kolana klęka:
Ja prostak, ja prostak.
Dał mu, Wach, fujarę i przez łeb gandziarę,
Na szóstak, na szóstak:
Bum, bum, bum, zaczął koncert włoski,
Aż Dziecię brało się za boczki,
Cha, cha, cha, cha, cha, cha!
Bądź zdrów, Panie młody, trzeba iść do trzody
Scieżeczką, ścieżeczką.
Jezus mruga brewką, daj im miód z konewką
I z beczką, i z beczką.
Dziękują Panięciu pastuchy,
Nalawszy po gardła swe brzuchy.
Chwała Tobie Panie!