Nadal pięknie doszedł Federera na 4:5, za takie akcje go lubię. Jakoś w 2005/2006 mówili, że przy takim sposobie gry nie ma szans na długie utrzymywanie się w czołówce, bo organizm nie wytrzyma, ale póki co radzi sobie całkiem nieźle
No i 5:5
--
"Specialik zawsze wyrywa wszystkie najlepsze dziewczyny przede mną :|"