Gdy się konkretnie wie, co się ma zamówić?
00:04:41
Pani nie bardzo mogła załapać gdzie trzeba będzie zawieźć, bo myślała że do sąsiedniej miejscowości, ale w końcu udało się wyjaśnić co i jak.
I tak nam się jakoś miło rozmawiało, i pani powiedziała że do "rodzinnej" dostaniemy gratis małą i sos czosnkowy.
Tylko że trzeba było wybrać trzy składniki do tej małej, a na to, to ja już nie byłem przygotowany, więc pytam:
- A jakie te składniki można?
- Wszystkie co tam są.
- Noo... to ser...
- Ser jest do każdej gratis, można cebulę, pieczarki, oliwki, no wszystko.
- To ja może te oliwki i... e... salami?
- Salami i oliwki, i jaki trzeci? Można cebulę, pieczarki...
- Nie, nie, byle nie cebulę. Niech będą pieczarki.
I czemu nie powiedziałem kabanos , albo peperoni , albo chociaż szynka , jak przecież wiem że Synek pieczarek nie je?
Chyba dałem się zmanipulować tą cebulą
00:04:41
Pani nie bardzo mogła załapać gdzie trzeba będzie zawieźć, bo myślała że do sąsiedniej miejscowości, ale w końcu udało się wyjaśnić co i jak.
I tak nam się jakoś miło rozmawiało, i pani powiedziała że do "rodzinnej" dostaniemy gratis małą i sos czosnkowy.
Tylko że trzeba było wybrać trzy składniki do tej małej, a na to, to ja już nie byłem przygotowany, więc pytam:
- A jakie te składniki można?
- Wszystkie co tam są.
- Noo... to ser...
- Ser jest do każdej gratis, można cebulę, pieczarki, oliwki, no wszystko.
- To ja może te oliwki i... e... salami?
- Salami i oliwki, i jaki trzeci? Można cebulę, pieczarki...
- Nie, nie, byle nie cebulę. Niech będą pieczarki.
I czemu nie powiedziałem kabanos , albo peperoni , albo chociaż szynka , jak przecież wiem że Synek pieczarek nie je?
Chyba dałem się zmanipulować tą cebulą
--
Zakon Małych Kwiatuszków Bezustannej Irytacji