To ja się pochwalę, że zachęciłem dziś jedno dziecko do aktywności ruchowej kosztem siedzenia przy komputerze. Odciąłem prąd w domu na pół dnia, więc chłopak z nudów wyszedł na dwór i zaczął odśnieżać podwórko
--
Ech... Kiedyś to i nostalgia była o wiele lepsza.
Jakoś mnie to nie demotywuje... ot po prostu zdjęcie w białej ramce na czarnym tle z komentarzem, jakich setki. Albo stary dowcip, albo coś, przy czym Captain Obvious robi facepalma, albo mądrość życiowa piętnastolatka. W tym przypadku pierwsze. Try harder...