W poprzednim odcinku
Uff po długiej nieobecności, związanej z ciężką pracą wracam z porcją ciekawostek
W dzisiejszym odcinku postanowiłem zamieścić małe dementi dotyczące niniejszego filmu:
<object classid="clsid27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" width="480" height="410"><param name="movie" value="https://wp.tv/mc566105"></param><param name="wmode" value="window"></param><param name="allowfullscreen" value="true"></param><param name="FlashVars" value="_autostart=false"/></param></object>
Jakby powyższa wklejka nie działała tu jest link
Nie wiem czy mówiłem już że gdyby nie kary po kilka tys dolarów to by tu był większy syf niż w Polsce bo większości lokalnych mieszkańców to nie robi różnicy... Jak się zapyta tutaj Singapurczyków o Singapur (takich co już od 2-3 pokoleń tu siedzą) to Ci powiedzą jak to w Sg jest źle bo są wysokie mandaty i trzeba płacić podatki...
Laska z magistrem nie wie gdzie jest Polska na mapie najlepiej świadczy o ich wykształceniu. Jak tam nie studiujesz geografii to nie znasz nawet dobrze dzielnic Singapuru.
Mówi, że kible w Polsce są drogie, a nie mówi że są zasyfione. W Sg nie dosyć, że ani razu nie spotkałem się z płatnym kiblem to jest czyściutko to jeszcze zarówno w męskich jak i damskich toaletach są przewijaki, siedzonka dla dzieci, małe pisuarki i niższe sedesiki jakby ktoś musiał na spacerku z dzieckiem skorzystać...
Typowe dla nich że pieprzą jakie to wszystko u nich jest drogie. Taka jest chińska mentalność, że nie liczy się jakość tylko niska cena. Wracając do akapitu pierwszego, gdyby nie wysoka akcyza i ograniczenia w dostępie do kasyn (aż dziwne, że ona o tym nie wspomniała) to by przegrali, przepili i przepalili wszystko. Szczególnie bardziej prości ludzie nie mają tutaj za dużych oporów przed niczym
Co do parków - przepraszam ale to jest jakaś po@#$%na laska - tu jest prawie wszędzie zieleń. Mnóstwo parków, super zagospodarowanych, nie zawalonych budami z hotdogami.
Problem jest taki, że np dzisiaj odczuwalna temperatura to
jakieś 200st (słownie dwieście) i się po prostu w dzień nie chodzi do parków... Biegając parkami można tu ponoć zrobić maraton dookoła wyspy...
Co do wzrostu facetów - faceci z Sg nie są tacy znów niscy. Na pewno wyżsi niż Malajowie, Tajowie, Chińczycy, Indonezyjczycy, Filipińczycy, Wietnamczycy, Koreańczycy i inni z regionu. Koniec końców trochę się tu więcej mieszają. Tylko Hindusi trochę odrastają
Mam przyjemność pracować w Singapurskim oddziale pewnej firmy a teraz jestem oddelegowany do konsultacji w Chińskiej firmie i w tej pierwszej jakoś nie czuję się przy moim 178 specjalnie duży, a w tej drugiej taki wzrost zdecydowanie wystarczy żeby nie stawać na palce jak kogoś wypatruje :P
A generalnie jest tu bardzo sympatycznie, ludzie są przyjaźni, mili i pomocni. Uśmiechają się jak tylko im się spojrzy w oczy (dziwne uczucie dla typowego polskiego podejrzliwego ponuraka). Czasami ciężko się dogadać (tydzień temu taksówkarz zawiózł mnie na drugą stronę wyspy przez pomyłkę) ale jakoś trudno się na nich denerwować bo są naprawdę niesamowicie przyjaźni.
Oba kraje mogłyby się od siebie sporo nauczyć - Polska mogłaby się przyjrzeć szczególnie Singapurskim podatkom, kosztom pracy i wysokości (oraz skuteczności) kar i mandatów, a Singapur - no cóż, brakuję tutaj jakiejś takiej ułańskiej fantazji i polotu.... no i zdecydowanie mogli by przyjrzeć się naszemu systemowi szkolnictwa, przynajmniej w postaci, w której wielu z nas jak również ja z niego korzystało.
Uff... Trochę tego było dzisiaj
Uff po długiej nieobecności, związanej z ciężką pracą wracam z porcją ciekawostek
W dzisiejszym odcinku postanowiłem zamieścić małe dementi dotyczące niniejszego filmu:
<object classid="clsid27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" width="480" height="410"><param name="movie" value="https://wp.tv/mc566105"></param><param name="wmode" value="window"></param><param name="allowfullscreen" value="true"></param><param name="FlashVars" value="_autostart=false"/></param></object>
Jakby powyższa wklejka nie działała tu jest link
Nie wiem czy mówiłem już że gdyby nie kary po kilka tys dolarów to by tu był większy syf niż w Polsce bo większości lokalnych mieszkańców to nie robi różnicy... Jak się zapyta tutaj Singapurczyków o Singapur (takich co już od 2-3 pokoleń tu siedzą) to Ci powiedzą jak to w Sg jest źle bo są wysokie mandaty i trzeba płacić podatki...
Laska z magistrem nie wie gdzie jest Polska na mapie najlepiej świadczy o ich wykształceniu. Jak tam nie studiujesz geografii to nie znasz nawet dobrze dzielnic Singapuru.
Mówi, że kible w Polsce są drogie, a nie mówi że są zasyfione. W Sg nie dosyć, że ani razu nie spotkałem się z płatnym kiblem to jest czyściutko to jeszcze zarówno w męskich jak i damskich toaletach są przewijaki, siedzonka dla dzieci, małe pisuarki i niższe sedesiki jakby ktoś musiał na spacerku z dzieckiem skorzystać...
Typowe dla nich że pieprzą jakie to wszystko u nich jest drogie. Taka jest chińska mentalność, że nie liczy się jakość tylko niska cena. Wracając do akapitu pierwszego, gdyby nie wysoka akcyza i ograniczenia w dostępie do kasyn (aż dziwne, że ona o tym nie wspomniała) to by przegrali, przepili i przepalili wszystko. Szczególnie bardziej prości ludzie nie mają tutaj za dużych oporów przed niczym
Co do parków - przepraszam ale to jest jakaś po@#$%na laska - tu jest prawie wszędzie zieleń. Mnóstwo parków, super zagospodarowanych, nie zawalonych budami z hotdogami.
Problem jest taki, że np dzisiaj odczuwalna temperatura to
jakieś 200st (słownie dwieście) i się po prostu w dzień nie chodzi do parków... Biegając parkami można tu ponoć zrobić maraton dookoła wyspy...
Co do wzrostu facetów - faceci z Sg nie są tacy znów niscy. Na pewno wyżsi niż Malajowie, Tajowie, Chińczycy, Indonezyjczycy, Filipińczycy, Wietnamczycy, Koreańczycy i inni z regionu. Koniec końców trochę się tu więcej mieszają. Tylko Hindusi trochę odrastają
Mam przyjemność pracować w Singapurskim oddziale pewnej firmy a teraz jestem oddelegowany do konsultacji w Chińskiej firmie i w tej pierwszej jakoś nie czuję się przy moim 178 specjalnie duży, a w tej drugiej taki wzrost zdecydowanie wystarczy żeby nie stawać na palce jak kogoś wypatruje :P
A generalnie jest tu bardzo sympatycznie, ludzie są przyjaźni, mili i pomocni. Uśmiechają się jak tylko im się spojrzy w oczy (dziwne uczucie dla typowego polskiego podejrzliwego ponuraka). Czasami ciężko się dogadać (tydzień temu taksówkarz zawiózł mnie na drugą stronę wyspy przez pomyłkę) ale jakoś trudno się na nich denerwować bo są naprawdę niesamowicie przyjaźni.
Oba kraje mogłyby się od siebie sporo nauczyć - Polska mogłaby się przyjrzeć szczególnie Singapurskim podatkom, kosztom pracy i wysokości (oraz skuteczności) kar i mandatów, a Singapur - no cóż, brakuję tutaj jakiejś takiej ułańskiej fantazji i polotu.... no i zdecydowanie mogli by przyjrzeć się naszemu systemowi szkolnictwa, przynajmniej w postaci, w której wielu z nas jak również ja z niego korzystało.
Uff... Trochę tego było dzisiaj