a jak są już ci parkingowi to czemu nie ma biletów 15 minutowych czy półgodzinnych?
dzisiaj przyszłam niby dwie minuty po czasie i musiałam zapłacić za kolejną godzinę.
a "niby" dlatego, że na moje to zaparkowałam o 11:35, a według świstka tego kolesia była 11:30, a jak wróciłam to musiałam biegać wzdłuż ulicy w poszukiwaniu kolesia i jak już go w końcu dorwałam to mi kazał zapłacić za trzy godziny, a nie dwie.
i się wkurzyłam, zasugerowałam mu, że zaparkowałam trochę później niż jest to napisane, ale pan stanowczo się wzbraniał więc co miałam kurde zrobić... wzięłam bilecik, wsadziłam za szybę, poszłam na zakupy do rossmanna i wróciłam na ploteczki na uczelnię, w pełni wykorzystując kolejną opłaconą przeze mnie godzinę.
wkurza mnie to, że często ktoś podjeżdża na 10-15 minut a musi płacić za godzinę. niezłą kasę na tym trzepią.