Osobiście uważam, że poranna zmiana jest dużo lepsza niż popołudniowa. Nawet pomimo tego, że trzeba wstać o 5:30. I tak nie wyjdę po 8 godzinach, ale przynajmniej mam szanse zobaczyć dzień. I będę miał czas napić się piwa normalnie, a nie jedno na wyścigi i spać. Kto to widział w ogóle?
No i pracuje się jakoś lepiej. Popołudniowe zmiany są do rzyci!
A w ogóle to
państwu.
Ps: Nie wiem po co to napisałem. Chyba tylko dlatego, że nudzi mi się podczas śniadania
A może głupawka nadciąga