Już widzę dziś te dyskusje na temat Leo.

Głównie chodzi mi o tą polaczkowatość. Jestem pewna, że teraz będą rzucane hasło "Leo się nie sprawdził" "Leo do domu" itd.

Uważam to za baaardzo niesprawiedliwe. Jak dla mnie to na razie najlepszy selekcjoner jakiego mielismy. I tak zdziałał cuda. Przypomne chociażby mecz z Portugalia w eliminacjach.

Szkoda, że tak mało osób doceni teraz Beenhakera...

ja doceniam cały czas...

ale mało kto tak myśli jesli ktoś ma ustawić tych patałachów to będzie tylko Leo, ale zmiany w kadrze są niezbędne. Nasi pokazywali poziom polskiej ligi i tyle

No na Euro to się nie sprawdził to prawda. Ale nie tylko on bo wszyscy poza Borucem dawali du*y raz za razem.

Mam nadzieje, że komuś nie odwali żeby go zwolnić (szczęście w nieszczęściu, że ma poparcie Listkiewicza a Pan Janek Tomaszewski za nisko siedzi, żeby to zrobić).

Leo jest i tak o dziesięć klas lepszy od Janasa, czy Engela.
A to, że mu się nie udało, cóż z pustego i Salomon nie naleje.

Polaczkowatość Tak się dzieje we wszystkich krajach po porażce.

Za mecz z Portugalią i eliminacje Beenhakker został doceniony. Odznaczenie od prezydenta, tytuł "Człowieka Roku" od Wprostu. Mało?

Problem w tym, że nasza reprezentacja w porównaniu z siłą naszej ligi i tym, co nasze kluby reprezentują, i tak zaszła daleko. Od lat nie gramy w Lidze Mistrzów, z wyjątkiem bramkarzy nie mamy też gwiazd w zagranicznych klubach.

Polską ligę gnębi korupcja, kluby nie stać na spełnienie wymagań licencyjnych, a ponad miesiąc po zakończeniu rozgrywek dalej nie wiadomo, jakie kluby mają grać w ekstraklasie. Bezład organizacyjny totalny. I dlatego moim zdaniem to nie selekcjoner jest największym zmartwieniem polskiego futbolu. Teraz mieliśmy dowód, że nawet mając dobrego specjalistę z zagranicy pewnego poziomu przy takim poziomie zacofania nie przeskoczymy. Potrzeba większych zmian.

Najlepszym, to może nie... Ne zapominajmy choćby o panu Kazimierzu Górskim.

A co do sprawdzenia się (bądź nie) Leo - jak już ktoś tu wspomniał - z gówna bata nie ukręcisz. Niestety. Z jednym zajebistym zawodnikiem, jednym dobrym i jednym w miarę nie ma jak...

I jeszcze to, co napisał... To, jak wypadła polska reprezentacja, jest pochodną sytuacji w polskiej piłce w ogóle. I znów chciało by się o tym bacie napisać.

W Polsce powinno się rozwiązać PZPN, 1-szą ligę, 2-gą i 3-cią i powinni zacząć grać od "piłki podwórkowej". Za parę lat może coś by pokazali.
Ale co ja tam wiem ,nie znam się, laik przeca stem.

Ja tam sie slabo znam na pilce, ale nawet ja widze, ze pod wodza Leo nasza kadra podniosla znacznie swoj poziom - niestety, ciagle sa za slabi...
I wiecie co? Mysle, ze recepty na uzdrowienie tej sytuacji tak naprawde nie ma. Mozesz trenowac, biegac, ale musisz miec przede wszystkim talent, a tego naszym brakuje.
Lewandowskiego najlepiej postawic na bramce w klubie... ale nocnym, a nie pilkarskim Ten facet poza faulami nic nie umie.

:margot co do Lewandowskiego to się nie zgodzę. To jeden z nielicznych piłkarzy, który ma wolę walki (jako taką).

W większości drużyn są piłkarze, którzy mają za zadanie "zniechęcić" do gry przeciwników właśnie w taki troszkę brzydki sposób

...i zachecic takich jak Webb do karnych w dogodnym momencie

Leo ma ogromne poparcie wśród kibiców - to tylko zawistne "środowisko" wypowiada się inaczej.
Wyjątkiem jest chyba Boniek - jego wczorajszy komentarz zaraz po meczu - no po prostu respekt! "Reprezentacja jest wypadkową polskiej piłki." Nic dodać, nic ująć. A tu nadal nie wiadomo, kto spadł, a kto awansował, zamieszanie na całego, drużyny nie wiedzą, czy będą o coś grać, czy mogą na urlopy jechać. Szkolenie młodzieży leży, myśl szkoleniowa zatrzymała się na Kazimierzu Górskim (z nielicznymi przebłyskami, ale oni nie mają nic do powiedzenia, bo polską piłką rządzą Ramole Sp. z ograniczoną poczytalnością). No to jak Leo ma cokolwiek wybrać – i taki wielki szacunek za to, co do tej pory osiągnął. Po kiepskim początku eliminacji awansował do tych ME, pokonując po drodze Portugalię. No jakby mi ktoś powiedział przed eliminacjami, że z Portugalią zdobędziemy 4 punkty to bym go na odwyk wysłał… Poza tym styl reprezentacji – jakoś milej mi się reprezentację Leo ogląda niż „Człowieka z Lasu, co na konferencje wysyła kucharza.”
Ale teraz już nie wolno myśleć o Portugalii, trzeba wziąć się ostro do roboty… Tzw. materiału ludzkiego jest po prostu mało. Chorwaci nie wyglądali wcale jak „drugi garnitur” – byli lepsi w każdym elemencie rzemiosła piłkarskiego. No ale nasz rekord transferu zagranicznego to Maciek Żurawski i 3,2 euro. Chorwaci sprzedają swoich piłkarzy po kilkanaście milionów.
No i do tego ambicja – kurcze, jakoś jej nie widziałem. U polskich piłkarzy, a tego niestety Leo ich nie nauczy – ambicję można mieć albo nie, ale nauczyć się jej nie da. Jak po Euro 2004 zapytano Milana Barosa o marzenia to odpowiedział „Barcelona” – nieważne, że nie wyszło. Cel piękny. A rok temu Brożek się zastanawiał, czy sobie poradzi w Nancy – wolał zostać w Wiśle, a marzeniem polskich ligowców jest transfer do średniego klubu Bundesligi. No to o czym my tu rozmawiamy?

Margot - tylko ja nie wierzę, że w 38-milionowym kraju rodzi się mniej talentów niż w 4,5 milionowym, takim jak Chorwacja... dla mnie coś innego tu szwankuje. Muszą być profesjonalne szkółki, musi być program zachęcający młodzież do uprawiania sportu, w tym kopania piłki, muszą być trenerzy, którzy już od małego będą umieli wpajać naszym kulturę pracy i chęć wygrywania, muszą być poszukiwacze pereł, którzy będą umieli wyławiać talenty, muszą być kluby, w których nie będzie się myśleć o zebraniu składki na sędziego na najbliższy mecz, ale o tym, jak poprawiać umiejętności zawodników, musi być program przyciągania do piłki sponsorów... jest naprawdę wiele do zrobienia, wiele wyzwań, za które powinien wziąć się PZPN. Tylko tam zamiast o tym myśli się o bankietach i o tym, jak zachować stołki

Alez ja rowniez wierze, ze w narodzie talentu nie brakuje - ale w kadrze go nie ma i nigdy tak naprawde nie bylo...

w kadrze też jest, tylko że w niemieckiej

:]:]

Spoko, spoko - powoli do reprezentacji będą wchodzić dzieci emigrantów wyszkolone w najlepszych zachodnich klubach

Ja bym zaczął od zwiększenia liczby godzin wychowania fizycznego w podstawówkach

:Starszyna, tych godzin jest juz dosc, tylko wyposazenie szkol i sale gimnastyczne wolaja o pomste do nieba

Z tym jest różnie
Moje gimnazjum ma w pytę salę. W liceum już nie było tak różowo (chociaż było w 8 w rankingu)

Poza tym, co to za poważny trening "dobra chłopaki, macie tu piłkę i sobie pokopcie..." - już na tym WFie powinny być wyrabiane jakieś pozytywne zachowania...

powiem szczerze .. że nie wiem jak my sie znależliśmy na tych mistrzostwach .. .. Drużyna która nie potrafić zorganizować akcji ofensywnej , drużyna która popełnia fatalne błędy w defensywie (dwie bramki podolskiego , wynikały z naszych defensywnych sytuacji , nie potrafili nawet wypierdolić tej piłki na połowę przeciwnika )... znalazła sie na najbardziej prestiżowych mistrzostwach piłkarskich .. gdzie grana jest piłka na najwyższym EUROPEJSKIM poziomie ,.. Na moje uznanie zasłużyli : Roger,Artur Boruc, Leo Benhaker .. na największą krytykę zasługuje :KRZYNÓWEK > JOP > LEWANDOWSKI , .. Ci piłkarze pokazywali poziom 2 polskiej Ligi .. to była żenada , pośmiewisko.. myślę że w naszym zespole brakuje świeżych nowych młodych piłkarzy takich jak choćby , Artur Boruc , Edi Smolarek , czy Roger .................... Jako polakowi jest mi przykro że nie awansowaliśmy dalej i że nie pokazaliśmy nic na Mistrzostwach ,, Ale jako Piłkarskiemu Kibicowi ciesze się że nie przeszliśmy dalej bo Euro 2008 straciło by na Widowiskowości z Polakami w fazie pucharowej .........to wszystko

Może się wreszcie ktoś walnie w łeb, oprzytomnieje i zacznie coś robić...
Chociaż patrząc na uśmiechniętą mordę tego cwela Listkiewicza i innych wałów z tego układu mam wątpliwości

Nie tylko Leo powinien zostać (co jest w zasadzie pewne), ale PZPN powinien zatrudnić jeszcze cały sztab fachowców (= spoza Polski) który nauczy naszych trenerów, nauczycieli wf-u jak należy trenować młodzież. Bez profesjonalnego sztabu i szkolenia od najmłodszych lat nie mamy najmniejszych szans na sukces.

Oczekiwania rosną w miarę jedzenia jak to mówią… Rafał Stec na gazeta.pl dobrze analizuje zaistniałą sytuację. Pisze on, że piłka reprezentacyjna dzieli się na mniej więcej 3 poziomy – pierwszy to sparingi. Tu za bardzo się ludzie nie przykładają, a wyniki nie są zbyt miarodajne. Drugi poziom to mecze eliminacyjne – tu już trzeba się przyłożyć, ale też tu można się pokazać. Wielu gwiazdom jednak bardziej zależy na grze w klubach i mecze reprezentacyjne czasami odpuszczają, a czasami po prostu lekceważą przeciwnika. Wreszcie trzeci poziom to turnieje – MŚ i ME. Tu nikt nie odpuszcza, a drużyny przyjeżdżają zazwyczaj z dużymi aspiracjami, ergo motywacja jest. No i o ile umiejętności nam nie brakuje na poziom drugi, to poziom trzeci jest dla nas nieosiągalny zwłaszcza, jeśli przychodzi nam grać ze świetnie przygotowanym, zgranym i zmotywowanym przeciwnikiem.

Jak dla mnie problemem jest to, o czym już kiedyś pisalam. Potężne niedofinansowanie polskiego sportu.
Czasem mam wrażenie, że polskie talenty sportowe robią na złość temu krajowi i mimo kłód rzucanych pod nogi potrafią się wybić... Ale mówimy tu o nielicznych, silnie zmotywowanych.

Stec pięknie podsumował - żeby polska piłka osiągnęła jako taki poziom - powinniśmy mieć 16 małych Benhakerów - po jednym w każdym województwie, żeby doglądał szkolenia młodzieży...

Sęk w tym, że Beenhakker wiedział, w co się pakuje, zdążył już poznać nasze realia i wiedział czym dysponuje. Jego zadaniem był awans z grupy i tego celu nie osiągnął. Tak jak wszędzie trzeba go z tego rozliczyć. Prześledzić, gdzie i jakie popełnił błędy. Bo choć Leo mówi, że wszystko było perfekcyjnie przygotowane, to takiej możliwości nie ma. Ludzie zawsze popełniają jakieś błędy. Nie ma ludzi nieomylnych. Tu też jakieś błędy na pewno były popełnione.

Przy czym jeśli mam wybierać polską myśl szkoleniową (wyjątkiem Kasperczak) a Beenhakkera to wolałbym, żeby Leo jeszcze został.

W przypadku Kasperczaka stwierdzenie "polska" jest mocno na wyrost - toć on nie u nas rzemiosła się uczył...
Błędy były - tu się zgodzę. Krótka lista – taktyka z jednym wysuniętym napastnikiem to nie dla nas, bo nie mamy dobrego środkowego. Błędy w selekcji – na lewym skrzydle nie było w kadrze alternatywy dla Krzynówka, a niestety zawodził. Brak świeżości – może troszkę ich zajechał tym zgrupowaniem?
To tylko kilka, na szybko.
A celem Leo było awans do ME – tu się w pełni wywiązał. Wyjście z grupy – no byłoby fajnie, ale się nie udało. Szansa pewna była – zwłaszcza w meczu z Niemcami, bo wielkiej piłki nie grali. I w tym meczu nie zawiódł Leo, zadecydowały uczniowskie błędy jednostek… (Sorry Golański, ale z pola karnego piłkę należy wyp… wyekspediować… )
Mam nadzieję, że Beenhakker zrobi rachunek sumienia, nie taki jak Janas, który stwierdził, że w zasadzie błędów nie było. Że otwarcie powie o wszelkich niedociągnięciach, a później usiądzie i zastanowi się, jak nie popełnić tych błędów w eliminacjach do MŚ w RPA.

No tak, w przypadku Kasperczaka to było nieco na wyrost określenie...

I chodziło by mi coś takiego co zawarłeś w ostatnim zdaniu. Bo na razie Leo obrusza się na każde pytanie i wyraźnie mu w niesmak tłumaczyć się z czegokolwiek. To dobry trener, ale musi nieco zmienić swoje podejście. Teraz mu pewno jest ciężko, to także jego osobista porażka. Ale to także dla nas porażka i normalne jest, że chcemy wiedzieć, czym kierował się podejmując takie a nie inne decyzje. I co nie zaskoczyło, co poszło nie tak, jak chciał. Co będzie chciał zmienić w przyszłości.