Cabo Rojo to taki mały półwysep na południowo zachodnim krańcu Puerto Rico, taki cypelek wystający w Morze Karaibskie. Malutki, można go obejść w 2-3 godziny, ale bardzo ładny - plaża w zatoce w podkówkę, klify, latarnia morska, rozlewiska... żyć nie umierać
Z lądem łączy go taka mała przecinka
Ładnie tam jest
Na brzegu klifów trochę niebezpiecznie ze względu na podmuchy...
...ale przecież człowiek nie byłby sobą jakby nie polazł jak krowa w koniczyne... :/
To tyle na dzisiaj - jeszcze tylko panoramka
https://www.youtube.com/watch?v=2N-H5_PzLao
Z lądem łączy go taka mała przecinka
Ładnie tam jest
Na brzegu klifów trochę niebezpiecznie ze względu na podmuchy...
...ale przecież człowiek nie byłby sobą jakby nie polazł jak krowa w koniczyne... :/
To tyle na dzisiaj - jeszcze tylko panoramka
https://www.youtube.com/watch?v=2N-H5_PzLao
--
Booo :)