Ten cały Nobel prestiżowy już był i jakkolwiek nie patrzeć, z całą swoją galanterią zmierza w kierunku pól bezkresnych, na których namioty rozbiła już Eurowizja i filmowe Oscary. Tak czy owak, poniższa dziennikoidalna chałturka, to klasa sama w sobie

https://zyciestolicy.com.pl/turbo-hipokryzja-menadzerka-olgi-tokarczuk-wlascicielka-wedzarni-miesa-i-wedlin/

stac to niech je drogie potrawy zazdroscicie jej biedacy czy jak

:gadh tekst nie jest o tym czym się odżywiają bogacze, tylko co wydalają dziennikarze, ale mogłeś się zatruć ragoût z homara i stąd te kłopoty w czytaniu ze zrozumieniem.

:poradnia nie używaj słów, których snob nie zrozumie.
Ty wiesz, że on Chivasa w zamrażalce trzymał?

Powiedzieć, że to efekt pracy dziennikarza, to jak uznać, że komentarz :gadha to elaborat na temat dysponowania środkami pieniężnymi przez ludzi zamożnych w obszarze aprowizacji, kontra potencjalne nastroje społeczne grup mniej zamożnych w obliczu nieproporcjonalnych wydatków wspomnianych ludzi bogatych, we wspomnianym obszarze aprowizacji

czy jakoś tak

mnie tez na forum przesladowano za bogactwo i jedzenie z gorn.polki

ale wybaczylem

:gadh to przykre, że dokucza się komuś, tylko dlatego, że stać go na zakupy w kolonialnych delikatesach "Biedronka".

Nie poddawaj się chłopaku!

bu he he jaka nedzna proba

źródło to "Niezależna" od rozumu, nic dodać, nic ująć, rządowe gadzinówki stają zawsze na wysokości zadania.

Na chłopski rozum, skoro została wegetarianką, to znaczy że nią wcześniej nie była. A skoro nie była wegetarianką, to oznacza że lubiła kiełbaski opiekane nad ogniskiem. Więc co to zdjęcie miało dowieść?

Pewnie było tak:
- Ooooo... Antek!
- Tak szefie?
- Menedżerka Tokarczuk handluje kiełbasą. Napisz o tym artykuł.
- Ale, że o czym?
- Co za matoły! Tokarczuk wegetarianka, a jej menedżerka ma wędzarnię. Toż to na kilometr czuć przekrętem, obłudą i hipokryzją!
- Ale to kupy się nie trzyma...
- Kupy nie będzie się trzymała twoja pensja. Tokarczuk zdjęcie z kiełbasą znajdź, zdjęcie na tle kiełbasy i dołóż coś o Konstytucji, żeby dyskusji nie było. I zacytuj "mięso to morderstwo" i dodaj coś o LGBT, Żydach i faszyźmie żeby jednak dyskusja była.

:peposlaw z tym Chivasem w lodówce może się wiązać trauma z dzieciństwa, będąca skutkiem magazynowania przez matkę bułek w zamrażarce.

się śmiejesz. Zajrzyj na główną i zobacz jaki od JM okejkowy sponsoring Dziki Trener Bodzioch wyłapał... i tak się mniej więcej właśnie obecnie odbywa kreowanie poziomu publicystyki i rozwoju odbiorcy.

:poradnia, hm, z jakiegoś powodu unikam większości filmów promowanych na głównej i właśnie przypomniałeś mi, dlaczego to robię Zresztą skrobnąłem kiedyś kilka słów na temat satyry w kontekście głównej jm i jak widzę, niewiele się zmieniło od tego czasu. A to chyba ze trzy lata temu było

GADH WRÓCIŁ!!!!!!

:gadh "bu he he jaka nedzna proba"

Dokładnie to samo kiedyś lubił pisywać Mojs...

Po mojemu, to jest przykład nowego podejścia do idei. Takiej ekstremalizacji podejścia do idei i wyznawanych wartości. Bo wychodzi na to, że wegetarianin nie ma "prawa" współpracować z "mięsożercą". A tym bardziej się kumplować czy wręcz przyjaźnić. No bo to wrogie wartości są.
Przerażające

:xanthus jak w drugą stronę taki ostracyzm działa to już nie boli? trąci trochę hipokryzją

swoją drogą ironiczne było zobaczyć tweet Ziemkiewicza, bo iste ziemkiewiczowski research się tu odbył

:krzychpl Chyba mnie nie zrozumiałeś.
Obserwuję, że media i tzw. "publicyści" kreują ostre postawy bez możliwości współpracy. Akurat przykład Olgi Tokarczuk ładnie to pokazuje. Bo niby "wojująca" wegetarianka a współpracuje z właścicielką wędzarni. No szok! Dla "pismaków" szok. Ja nie mam problemu spotkać się na grilu z kumplem wegetarianinem. On też nie. Ja jem kiełbaski on mnie częstuje świetnie grilowanymi warzywami. I pijemy to samo piwo. Żaden z nas nie ma z tym problemu.
A w mediach zaczyna pojawiać się i dominować trend, jakoby osoby o przeciwstawnych poglądach nie mogły na innych płaszczyznach współpracować. Taka wizja jest nam wręcz narzucana. Że skoro mamy inne poglądy, na przykład na jedzenie mięsa, to nie możemy się porozumieć w innych sprawach. Za chwilę zaczną nam wmawiać, że jesteśmy naturalnymi wrogami.

I to właśnie mnie przeraża ...

:xanthus masz rację, że się nie zrozumieliśmy

mnie też mocno razi polaryzacja i plemienność poglądów, przy czym mam problem z tolerancją głupoty (ale daję radę) i hipokryzji (tu najczęściej nie zdzierżę)
niestety w dzisiejszych czasach jedne poglądy i ideologie są modne i nie wolno się z nimi nie zgadzać, a broń Wielki Potworze Spaghetti skrytykować (ostatnio to nawet za niedostateczną gorliwość poparcia można bęcki zebrać), a inne można zmieszać z gównem bezkarnie, ba, wręcz przy aplauzie opiniotwórców

ludzkość gremialnie zapędza się w kozi róg skrajności, a centrowe umiarkowanie wymiera lub już wymarło