Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Koronawirus, a jakże.
oiko
oiko - Superbojowniczka · 4 lat temu
Ciężko jest mi pisać na ten temat. Tym ciężej, że z dnia na dzień zaczynam sobie zdawać sprawę, że najprawdopodobniej nie skończy się to ani w maju, ani w czerwcu, ani, z całym prawdopodobieństwem, nawet we wrześniu.
Koronavirus nie jest czymś, co zniknie z powierzchni ziemi tylko dlatego, że będziemy myć ręce i nosić maseczki. Nie zniknie dlatego, że zdezynfekujemy zakupy, nie osłabi się z zachowaniem odległości w kolejkach.
W szpitalach też nie wyparuje pod wpływem odpowiedniej kwarantanny. Tylko rozrzedzi się.

Teraz taka mała dygresja. Wpisując "system sanitarny nacjonalny" w wikipedii pojawiają się tylko trzy tłumaczenia: arabskie, niemieckie i japońskie.

Idźmy dalej z perspektywą.

Siedzimy w domach nie dlatego, żeby wybić do cna chujakoronawirusa, a tylko dlatego, żeby nie przepełnić szpitali i nie rozwalić w proch SSN (tu znów trudno jest mi znaleźć tłumaczenie, pozostaje arabski, niemiecki i japoński, oprócz włoskiego...)
Siedzimy w domach dlatego, żeby, kiedy naszemu bliskiemu przydarzy się koronawirus, czy dlatego, że zasłuzył, czy i bez żadnej zasługi, żeby ten nasz bliski dostał miejsce w szpitalu. Z bańką ratującą życie, jeśli można.
Siedzimy w domach dlatego, żeby ratownik i lekarz nie musiał ryzykować wcholerę żyć, żebyśmy mogli powiedzieć z całą pewnością "nie, tam nas nie było".

Jeśli nie będziemy siedzieć w domu, to zabraknie karetek, zabraknie lekarzy, zabraknie ratowników, zabraknie miejsc, zabraknie sprzętu. Zabraknie życia.

To nie jest coś, co minie z majem. To jest coś, do czego będziemy musieli się przyzwyczaić i we wrześniu. Ale możemy to przeżyć.
Ostatnio edytowany: 2020-04-09 03:02:18

--
https://www.facebook.com/lunaefragmenta/?ref=bookmarks

pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 4 lat temu
A może natura w końcu podjęła walkę ze zbyt dużą populacją człowieków(globalnym ociepleniem) i skutecznie odpali 10-20% jaj stanu? Reszta się przyzwyczai/zaszczepi i będzie żyć dalej.

--

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · 4 lat temu
:oiko

A może ten wirus zmutuje się tak, że nie będzie już groźny dla ludzi?

Nie wyobrażam sobie takiego przymusowego siedzenia w domu aż ludzie przechorują lub zaszczepia się na tę chorobę.
Nikt tego nie wytrzyma, zacznie się bunt, ludzie wpadną w jeszcze większą panikę, zwiększy się agresja wśród ludzi, także w rodzinach, ludzi dopadną inne choroby z braku ruchu, przestrzeni, wolności. Nie, to nie może tak długo trwać.

--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/

lolcat
lolcat - Superbojownik · 4 lat temu
:oiko Z drugiej strony, jeżeli będziemy siedzieć w domach do czasu wypuszczenia na rynek szczepionki, to poumieramy z głodu, a i duża część z nas zostanie bezdomnymi. Nie wspominając o tym, że ześwirujemy. Nie, to jest niemożliwe, wirus zostanie przyduszony, a później ograniczenia muszą być poluzowane. Może bez imprez masowych, knajp, ale i bez przymusowego siedzenia w domu

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · 4 lat temu
:empatyczna ekhm mutacja moim zdaniem idzie w stronę przeciwną, wirus mutuje tak by opierać się systemom immunologicznym organizmów które atakuje, będzie coraz bardziej zjadliwy i trudniejszy do zabicia.
Możliwe że do kalendarza szczepień na następne dekady wejdzie szczepionka na tego wirusa.

--

Jez_z_lasu
Zawsze jakoś będzie. Jeśli ludzie nie wytrzymają w kwarantannie, a wirus nie zmutuje to część osób umrze a reszta pójdzie dalej. Jeśli ludzie nie wytrzymają a wirus zmutuje na gorszy to umrze więcej osób, a reszta pójdzie dalej (a premiowane będą osoby cierpliwe). Presja ewolucyjna sprawi, że przetrwają osoby o odpowiednim genomie i charakterze.
Podobnie to wygląda przy każdej zmianie obrazu świata. Dżumie, Hiszpance, wojnach napoleońskich, I i II WŚ, rewolucji przemysłowej, rewolucji internetowej, rewolucji szczepionkowej i innych. Zawsze świat pójdzie do przodu. Problemem jesteśmy tylko my i nasz sposób myślenia.

Ja i moja rodzina staramy się siedzieć w domu żeby właśnie nie trafić do szpitala. To jest niebezpieczne. W sumie na moje zaplanowane przed koroną rutynowe wizyty lekarze i recepcja teraz sami mnie zapraszają kiedy staram się w razie potrzeby jak najwięcej spraw załatwiać zdalnie.
Ostatnio edytowany: 2020-04-09 10:21:57

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

miss_cappuccino
miss_cappuccino - Superbojowniczka · 4 lat temu
:maciek_cherokee z tego co czytałam to mutuje w kierunku większej zaraźliwości i mniejszej śmiertelności, bo to zapewni mu przetrwanie.


--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

Kwiateck
Kwiateck - Superbojowniczka · 4 lat temu
Czytam w Rzeczpospolitej artykuł o aktualnej sytuacji w Czechach:
https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/200409306-Trendsetterzy-z-Czech-czyli-maski-dla-wszystkich.html

Oczywiście i u nich panują różne opinie na temat radzenie sobie z epidemią:

W rządzie trwa cały czas spór o sposób zwalczania epidemii. Minister spraw wewnętrznych Jan Hamáček jest zwolennikiem utrzymania restrykcji. Jednak główny epidemiolog kraju, odpowiedzialny za zwalczanie epidemii, wiceminister zdrowia Roman Prymula zmienił ostatnio zdanie, jak to robić. Teraz tłumaczy: „chroniąc najbardziej narażone grupy – starszych i chorych – pozostała część społeczeństwa powinna przejść przez zakażenie, by uzyskać odporność przeciw wirusowi.
– Doszedłem do takiego wniosku, gdy stało się jasne, że Chiny przedstawiały nieprawdziwe dane o liczbie zainfekowanych. Oczywiste więc, że nie powstrzymali epidemii, stosując ostre restrykcje – tłumaczył Prymula w wywiadzie dla internetowej telewizji DVTV.
– Gdyby na horyzoncie pojawiła się możliwość wyprodukowania lekarstwa na Covid-19, opowiadałbym się za utrzymaniem polityki restrykcyjnej. Ale obecnie go nie widać, a gospodarka nie może być sparaliżowana przez dwa–trzy miesiące – dodał wiceminister.



--
Jeśli nie możesz się nauczyć jeździć na słoniu, naucz się przynajmniej jeździć konno. - Co to jest słoń? - Rodzaj borsuka - wyjaśniła Babcia. Nie dzięki przyznawaniu się do ignorancji od czterdziestu lat cie­szyła się sławą znawczyni natury.

brogman
W tym roku mamy tylko małą zapowiedź tego, co nas dopiero czeka.

Klimat się ociepla. Niedługo bedą komary przenoszące groźne choroby, kleszcze i zapalenia opon mózgowych.

Teraz "jeszcze" sobie jakoś radzimy.

Jez_z_lasu
:kwiateck
Zamknąć szpitale na osoby z koroną i jej podejrzeniem. Koronachorych hospitalizować w pustych teraz hotelach. Efekt uboczny to ochrona chorych w szpitalach i ratowanie biznesu hotelarskiego.
Ostatnio edytowany: 2020-04-09 10:55:52

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Daban - Superbojownik · 4 lat temu
:empatyczna Tutaj rodzą się teorie spiskowe, bo większość wirusów tak mutuje, co wiecej ten jest odzwierzęcy, czyli "łapnął się człowieka" przypadkową mutacją i kolejna powinno go "odłapnąć". Tyle, że ten jest uporczywie niezmienialny, a rzadkie mutacje i tak niewiele zmieniają. Zupełnie jakby ktoś go zaprogramował.

Gdyby miał tendencja jak wirus grypy do szybkich mutacji już dawno byłoby po, a nie jest i nie m się co łudzić.

--
Ludzi nie należy dzielić, ze względu na narodowość, przynależność partyjną, czy też wyznawaną religię. Ludzi należy dzielić na mądrych i debili. A debile dzielą się według narodowości, przynależności partyjnej i wyznawanej religii.

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · 4 lat temu
:daban nie wiem skąd hipoteza, że jakaś mutacja miałaby spowodować, że wirus będzie mniej zakaźny. Przecież to wbrew zasadom ewolucji. Mniej zakaźna odmiana szybciej traci dostęp do żywicieli i wymiera. Na placu boju pozostają te które mogą zakazić więcej organizmów. Stąd dobrze się rozwija mutacja, która potrafi zaatakować zarówno zwierzęta jak i człowieka.

empatyczna
empatyczna - Gołota Poezji · 4 lat temu
A może iść w inną stronę - wyprodukować testy, które wskażą ile ludzi przechorowało, szczególnie tych co chorowali bezobjawowo i uodporniło się w ten sposób na koronawirusa, i tych puścić wolno z mieszkań do pracy, sklepów, na spacery itp. Bo skoro 80% przechodzi to bezobjawowo, to bez sensu jest, aby te osoby z nabraną odpornością i już nie zarażające innych siedziały w tej wirusowej niewoli.
Da się takie testy zrobić i do tego miliardy takich testów? Chyba błądzę.
Ostatnio edytowany: 2020-04-09 12:22:03

--
Czy można spełnić wszystkie swoje marzenia? Tak, jeżeli będziesz miał/ła jedno marzenie, które brzmi: chcę osiągnąć w życiu tyle, ile tylko zdołam./moje/

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Daban - Superbojownik · 4 lat temu
:oiko
Smutna informacja to taka, że kwarantanna rozciąga w czasie epidemię, ale nie ma wpływu na całokształt.

Badania epidemiologiczne nie pozostawiają złudzeń, epidemię można opanować na 3 sposoby:
1) Szczepionka - jak np. Odra, poprzez szczepienie znikają masowe zachorowania oraz wysoka śmiertelność, a poprzez efekt wyszczepienia populacji osoby niezaszczepione z przyczyn medycznych nie mają okazji skontaktować się z chorym i zarazić.
2) Skuteczna terapia - jeśli zostanie opracowany sensowny i prosty sposób leczenia, to nie zlikwiduje się choroby, al chorych będzie się leczyć i śmiertelność spadnie, a z biegiem czasu uzyskamy efekt odporności populacji.
3) Odporność populacyjna - w zależności od stopnia zakaźności choroby szacuje się, że 70-95% społeczeństwa musi nabyć odporność - przez przechorowanie lub szczepionkę, wówczas osoba która zachoruje ma małą szansę zakazić "nieodpornego" i osoby które nie mają odporności mają szansę się uchować.

Na szczepionkę poczekamy jeszcze rok albo 2, na skuteczną terapię też, bo to wirus, a na niego generalnie nie ma terapii (antybiotyki zabijają bakterie i są bezsilne wobec wirusów).
Prosty wniosek - pandemia się zatrzyma w momencie osiągnięcia odporności populacyjnej, czyli jak przechoruje powiedzmy 90% społeczeństwa, bo koronawirus jest wyjątkowo zaraźliwy.

Kwarantanna nic nie da w kwestii powstrzymania wirusa, bo wirus nie obumrze sam z siebie, a jedynie wyższe stężenie ultrafioletu latem może zmniejszyć zaraźliwość i spowolnić rozprzestrzenianie.

Kwarantanna może uratować setki ludzi, bo choć ludzi zachoruje tyle samo, to zachorują w różnym czasie. Kluczem do niskiej śmiertelności jest dostępność respiratorów dla ludzi przechodzących ciężko zakażenie.
Przykład (najlepszy byłby wykres, ale jak go wstawić).
Mamy 1000 mieszkańców i 10 respiratorów. Zachoruje 90%, a 10% chorujących będzie potrzebowały respiratora przez 5 dni. Założenie optymistyczne, ze każdy pod respiratorem będzie uratowany.
Zachoruje 900 ludzi, z czego 90 będzie potrzebowało respiratora na 5 dni.
a) Chorują wszyscy na raz: potrzeba od razu 90 respiratorów, a mamy 10, to 80 osób umiera.
b) Chorują ludzi stopniowo zakażenia pojawiają się przez tydzień (7 dni), dla uproszenia równomiernie.
1 dnia kładziemy 10 osób pod respirator, 6 dnie kolejne 10. Razem 20 ludzi dostała respirator, a 70 nie. Zmarło 70 osób.
c) Chorują ludzie stopniowo przez miesiąc (31 dni), dla uproszenia równomiernie.
1,6,11,16,21,26,31 dnia kładziemy po 10 osób. Razem ratujemy 70 osób, ale dla 20 i tak zabrakło respiratorów. Umiera 20 osób.
d) Ludzie chorują równomiernie przez 2 miesiące. Nie zabrakło dla nikogo respiratora wszyscy przeżyli.

Podsumujmy z populacji 1000 osób, przy tym samym stopniu zachorowalności, umarło:
a) okres zarażenia 1 dzień - 80 osób, 8% populacji
b) okres zarażenia 1 tydzień - 70 osób, 7% populacji
c) okres zarażenia 1 miesiąc - 20 osób, 2% populacji
d) okres zarażenia powodujący że nie zabrakło respiratorów - 0 osób, 0% populacji.

Kwarantanna rozkłada w czasie zachorowania, zamiast ostrego szczytu mamy łagodny pagórek. Model jest bardzo uproszczony, bo nie każdy z respiratorem zostanie uratowany, możliwe jest też totalne załamanie systemu, gdzie nie będzie komu leczyć nawet jeśli będą respiratory. Niektórym wiadomo, że respiratory nie pomogą i tak umrą, itp.

Jednak każdy musi zrozumieć, że będzie musiał zachorować i mieć szczęście.

Kwarantanna ma mnóstwo minusów, od zabicia gospodarki, podniesienia kosztów wszystkiego, przez depresje, samobójstwa, po śmierć z powodu zamkniętych szpitali, odwołanych operacji, badań, terapii. Czy osoba z guzem przeczeka 3 miesiące? Jeśli to nie był rak być może, jeśli rak to albo umrze, albo wejdzie w stadium nieuleczalny. Jeśli osoba z problemami z sercem nie pójdzie do kardiologa i dostanie zawału? Itd. Itp. Sam mam problem, wybiłem bark (sprawa powraca co 2-3 lata), z reguły przechodziło po tygodniu, ale nie tym razem. Boli, mam problemy z codziennym funkcjonowaniem, ale nie jest to zagrożenia życia. Potrzebuję ortopedy, ale nie ma na to szans...

Dlatego podejścia jak w Szwecji, choć w mierze ludzkiej mało humanitarne - szybko nabędziemy odporność populacyjną mogą być dużo lepsze niż nasze. Zamiast skupiać się na pilnowaniu ludzi, wlepianiu mandatów, ratowaniu firm, lepiej skupić całą uwagę i wszystkie środki na zabezpieczeniu grup szczególnego ryzyka i im zrobić kwarantanne,ale też dać pomoc, a z drugiej strony skupić się na leczeniu ludzi.

--
Ludzi nie należy dzielić, ze względu na narodowość, przynależność partyjną, czy też wyznawaną religię. Ludzi należy dzielić na mądrych i debili. A debile dzielą się według narodowości, przynależności partyjnej i wyznawanej religii.

oiko
oiko - Superbojowniczka · 4 lat temu
:daban Dostępność do respiratorów wcale nie oznacza zerowej śmiertelności. Respirator po prostu przedłuża czas, w którym organizm może się wybronić z infekcji. Umiera mnóstwo ludzi podpiętych do respiratorów.

--
https://www.facebook.com/lunaefragmenta/?ref=bookmarks

Jez_z_lasu
:daban
I dlatego nie mogę zrozumieć jednego. Albo wszyscy jesteśmy pojebani albo tylko ja. Kto wykorzystujący chociaż w minimalnym stopniu dar jakim jest intelekt pakuje zainfekowanych do budynku, w którym przebywają ludzie o osłabionym zdrowiu lub słabsi (np. noworodki). Przecież często nie ma tam śluz, systemy wentylacji są połączone, pralnie obsługują ten sam materiał. Czy ja jestem jakiś popierdolony?


--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Krzychpl
Krzychpl - Superbojownik · 4 lat temu
Niepotrzebnie antropomorfizuje się naturę i wirusa. Nie są to działania celowe, a przypadkowe. Efekt skali (liczebność i gęstość populacji, nie bez parady oba SARSY zaczęły się w Azji) powoduje że zdarzenia o małym prawdopodobieństwie dostają więcej szans. Bo nie wystarczy żeby pojawiła się mutacja. Musi być nieletalna dla wirusa, konkretny genom wirusa musi też trafić na nosiciela i rozpropagować. To jak z biznesem - nie wystarczy świetny pomysł, trzeba też trafić do klientów i przetrwać na tyle długo, by okrzepnąć i nabrać inercji pozwalającej przejechać walcem ewentualne problemy, które na początku wykoleiłyby interes. Ewolucja jest pełna ślepych uliczek. Mutacje zachodzą dość często, te które przejdą sito sukcesu ewolucyjnego to te nieliczne, które nie szkodzą/lub szkodzą jak najmniej swojemu genomowi, a najlepiej gdyby dawały jakąś przewagę nad innymi genomami w konkretnych warunkach środowiskowy.
Z chorobami odzwierzęcymi to też ślepy traf. Często bakterie i wirusy, czy to pożyteczne czy mało szkodliwe u zwierząt (bo miriady interakcji wymusiły dobór w kierunku wyważenia zaraźliwości i zjadliwości), u człowieka trafiają na inne warunki, inną biochemię, anatomię czy nawet głupie zagęszczenie populacji i jest klops. Spore znaczenie mają uwarunkowania kulturowo-społeczne i czynniki ekonomiczne. Śmiech z zupy z nietoperza jest dość pusty, bo dieta taka wynika z tego, iż niektórzy tak jedzą bo muszą, inni jedzą bo tradycyjne (a tradycja wynikała z tego że przodkowie musieli, bo nie było stać na coś lepszego).

--
Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży włożyć buty. Terry Pratchett - Prawda

Krzychpl
Krzychpl - Superbojownik · 4 lat temu
:jez_z_lasu cykl koniunkturalny
likwidowano specjalistyczne (czy jak to teraz nazywają, jednoimienne) zakaźne, bo mniej chorób zakaźnych, a płacić trzeba było, a na geriatrię i inne cywilizacyjne brakowało

--
Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży włożyć buty. Terry Pratchett - Prawda

Jez_z_lasu
:krzychpl
A tam chuja pana Wacława mamy mnóstwo niewykorzystanych, pustych zasobów w postaci a) hoteli (własność prywatna), b) szkół (własność publiczna).

Moja ulubiona pozycja to od tyłu. Chyba nieprzypadkowo, bo większość w życiu myślę i robię mniej lub bardziej od tyłu. I odwrotnie niż reszta.
Ostatnio edytowany: 2020-04-09 13:11:54

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Krzychpl
Krzychpl - Superbojownik · 4 lat temu
:jez_z_lasu tylko pamiętaj o inercji każdej władzy (a szczególnie kiepskich ich odmian)

zanim wykoleisz umysł z utrwalonej ścieżki mija kupa czasu
zanim zbierze się konkretne i wiarygodne informacje też mija kupa czasu (do dziś nie jest prawidłowo określona skala rozpowszechnienia, właśnie przez bezobjawowych, o których na początku niewiele wiedziano)

postulaty o izolację głównie osób wysokiego ryzyka zamiast wszystkich pojawiły się bardzo szybko, szczególnie że przypadki zmarłych spoza tej grupy pojawiają się sporadycznie i okazuje się że albo dodatkowe czynniki (niesławne choroby towarzyszące) albo wybryki natury (bardzo rzadkie genomy o wysokiej podatności)

--
Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży włożyć buty. Terry Pratchett - Prawda

Jez_z_lasu
:krzychpl
Akurat o inercji i odpowiedzi układów/systemów/populacji/osobników na sygnał wejściowy nie musisz mi mówić to jedna z podstawowych podstaw na wielu wydziałach polibudy gaz do dechy -> przyspieszenie, kwiatki --> przytulanie



Tak samo jak o stosunku zysku do ryzyka strat w punktach reputacji lub punktach finansowych, które są podstawą do podejmowania decyzji w większości aspektów życia. Nie tych najważniejszych, ale w większości tak.
Ostatnio edytowany: 2020-04-09 13:47:52

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Cud_Tyleczek - Superbojowniczka · 4 lat temu
jak to mówił niejaki Nietzsche podobno "co Cię nie zabije to Cię wzmocni". Cynicznie zwrócę uwagę na jedno - walić wirusa, umiera 2 mln ludzi w polsce, reszta po pogrzebie wraca do pracy. Podejście 2 - wszelkie restrykcje, przeciąganie w czasie - umiera 1,5 mln, reszta za kwartał nie ma do czego wracać. Mamy dodatkowe pół miliona z głodu albo zrzutka kolejna jak na WOŚP na kanapki dla głodujących, ponieważ dla państwa jesteśmy interesujący tylko, jak nas można skubać.

piotao
piotao - Superbojownik · 4 lat temu
Szanowni, moja żona jest epidemiologiem szpitalnym i wiem z pierwszej ręki, że sars-cov-2 już zmutować na 5 różnych odmian. Zatem ewolucja postępuje szybko. Dowiedziałem się też, że dlatego właśnie pierwszy sars-cov-1 już zniknął - właśnie na skutek mutacji. Podobno zmutował na taką łagodną odmianę że sars-cov-1 nie jest problemem.

Niestety, na razie z zachorowaniem jest loteria, do której prędzej czy później przystąpimy większości. Prawdopodobne jest, że złapiemy wirusa w 80% populacji, więc jedyne co możemy zrobić, to wypłaszczyć krzywą wzrostu zachorowań, aby ratować tych, którzy będą potrzebować pomocy najbardziej. Gdybyśmy wiedzieli, że przejdziemy bez objawów, byłoby idealnie, ale nie wiemy, do czasu aż zachorujemy. I jeszcze jedna wiadomość: żona mówi, że ze sprawdzony źródeł wie, że na koronę choruje się dość poważnie, i tylko ledwo 1% tak naprawdę nie daje objawów. Każdego ten wirus jakoś sieknie...

--
.:.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
panq - Superbojownik · 4 lat temu
:piotao
a skąd wiemy jaka jest skala obecności wirusa w populacji ? kogo mam opluć, żeby się w ogóle zbadać ? i od kiedy faktycznie wirus jest u nas ? Kilka dni przed pierwszym przypadkiem oficjalnym zmarł znajomy (57 lat) - powikłania pogrypowe. Skąd pewność że nie korona, jeśli wiem, że miał kontakty zarówno z panem z Tajwanu jak i z panami z Turynu.

kashpir
kashpir - Superbojownik · 4 lat temu
:piotao ale skonsultowałeś te wiadomości z gościem, co ma wujka w sztabie generalnym?

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

miss_cappuccino
miss_cappuccino - Superbojowniczka · 4 lat temu
A ja czekam aż prywatne badania potanieją, bo na razie w Łodzi liczą sobie za nie 600zł i chcę sprawdzić czy my aby na to nie chorowaliśmy na początku lutego. Objawy się zgadzały, łącznie z dusznościami, których nigdy wcześniej nie miałam w przeziębieniu/grypie/zapaleniu oskrzeli.

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

nevya
nevya - Bojownik · 4 lat temu
:cud_tyleczek , zgadzam się, nauczyliśmy się żyć w dobrobycie z telewizyjnym obrazkiem wygłodzonych dzieci w Afryce, możemy się nauczyć żyć z widokiem trupów na ulicy. Żeby tylko konsumpcja nie spadła, żeby kawka w Starbucksie była, żeby kolejny Wiedźmin i konsola wyszła, żeby na leasing sportowego auta było. Ci głupi nieodporni ludzie, dzieci, partnerki, rodzice, dziadkowie, mogliby zaburzyć plany wygodnego życia współczesnego człowieka.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tomcat_tc - Student prawa · 4 lat temu
:piotao z chęcią poznam źródło tych statystyk ;) Bo ten 1% bezobjawowego przechodzenia choroby stoi w sporej sprzeczności z dotychczasowymi doniesieniami. Narzeczona kolegi przyciągnęła chorobę ze szpitala w którym pracuje, duszności u niej trwały parę dni, ale nie było to podobno nic strasznego. Wiadomo, że każdy inaczej to przechodzi, jednak w ten 1% ciężko mi uwierzyć. Tym bardziej, że nie poparte jest to żadnymi statystykami.

--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?

oiko
oiko - Superbojowniczka · 4 lat temu
:miss_cappuccino pochorowaliście się wszyscy? Bardzo możliwe. Rozmawiałam ostatnio ze znajomą, czułam, że coś się dzieje, bo znikła na kilka dni z telefonu, a to do niej mało podobne. Pochorował się najpierw jej ojciec, potem mama, na końcu ona. Po awanturze zrobili im tampony, wszyscy pozytywni. Teraz dostają leki przeciwmalaryjne i te odpowiednie, a nie aspirynkę na przeziębienie.

--
https://www.facebook.com/lunaefragmenta/?ref=bookmarks

Krzychpl
Krzychpl - Superbojownik · 4 lat temu
:miss_cappuccino szybko nie spadnie, bo to albo test genetyczny z replikacją kwasu nukleinowego (na obecność wirusa) albo jakiś immuno-enzymatyczny(radiologiczny) na pozarażeniową obecność przeciwciał przy czym paskowe (jakaś chromatografia cienkowarstwowa ze znakowanymi przeciwciałami) to tylko jako przesiew i dużo może być wyników fałszywych, więc zostaje ELISA
a to wszytko dość drogie (chociaż skala liczebnościowa może też spowodować masową podaż i spadek cen, ale to raczej później)

--
Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży włożyć buty. Terry Pratchett - Prawda
Forum > Hyde Park V > Koronawirus, a jakże.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj