Wspaniałe perspektywy, dobrze płatna praca i cały świat u stóp, a to wszystko dzięki studiowaniu? Być może, ale zależy, na jakiej uczelni. Teoretycznie cuda na kiju zapewnia każda, a jak jest w praktyce?

Rada Regentów
Zbrodniczo Przecenianego Uniwersytetu
przyznaje
Osobie, Która Wkrótce Ponownie Zamieszka z Rodzicami
Kompletnie Nieprzydatny Stopień Naukowy
Jakiegoś Gównianego Kierunku, Po Którym Nikt Jej Nie Zatrudni
Wyżej wspomniana osoba jest niniejszym wypuszczona na jałowy rynek pracy i skazana na żywot współczesnego niewolnika, starającego się spłacić swoje niebotyczne długi ze swej pensji nauczyciela zastępczego, instruktora jogi pracującego na pół etatu lub, jeśli mu się poszczęści, handlarza narkotyków.
Jej immatrykulacja nie będzie miała żadnego wpływu na jej życie, nie licząc 12 rozmów telefonicznych w ciągu roku, podczas których będzie się ją zmuszało do oddania szkole jeszcze większej ilości pieniędzy, niż jest w stanie wysupłać.
Szansą na jej wypłacalność finansową może być jedynie uzyskanie odszkodowania za potrącenie przez autobus lub inny pojazd komunikacji miejskiej, tudzież napad z użyciem broni.
Niech Bóg Zlituje Się Nad Jej Duszą
Podpisano
Absurdalnie Przepłacany Rektor - Alan K. Johnson
Nie Będąca Nigdy Na Uczelni Kanclerz - Jennifer Andrews
Dyrektor Całkowitego Zrujnowania Finansowego - Delores J. Ditosia
Dziekan Tragicznych Wyborów Życiowych - Frances Eleanor Quigly
Pasuje do jakiejś uczelni, którą znacie? ;-)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą