Znasz go? Nicolas to aktor o obliczu emanującym permanentnym smutkiem. Nie daj się jednak zwieść - mimo że ta twarz wywołuje litość i gwałtowną chęć ratowania głodujących kociąt, Cage potrafi być nieobliczalny. I to zarówno jako filmowa postać, jak i poza planem.
Naprawdę zowie się Nicolas Coppola, a jego wujkiem jest sam Francis Ford Coppola. Pseudonim „Cage” pochodzi od postaci komiksowej – Luke'a Cage'a. Aktor jest bowiem fanem komiksów.
Odtwórca roli Ghost Ridera znany jest ze swego ekscentryzmu. Jednym z jego objawów jest zadziwiająca kolekcja egzotycznych zwierząt, wśród których można znaleźć m.in. ośmiornicę, rekiny i krokodyla. Był też szczęśliwym posiadaczem dwóch królewskich kobr, jednak te ostatnie musiał oddać do zoo po interwencji przerażonych sąsiadów.
Po tym jak na planie filmu „Uczeń czarnoksiężnika” doszło do wypadków, w wyniku których do szpitala trafiło kilku z filmowców, gwiazdor ściągnął najprawdziwszego szamana, aby ten zdjął klątwę ciążącą nad tą produkcją.
Kolekcjonowanie różnego typu dziwactw doprowadziło aktora do sali aukcyjnej, gdzie po długiej walce z zawziętym przeciwnikiem udało mu się wylicytować czaszkę dinozaura. Zapłacił za nią 276 000 dolarów. Rywalem Cage'a był Leonardo DiCaprio.
Nicolas znany jest z tego, że bardzo przywiązuje się do swoich ról i często swoim profesjonalizmem potrafi zadziwić resztę ekipy filmowej. W scenariuszu filmu „Pocałunek wampira” jego bohater miał zjeść surowe jajko. Aktor stwierdził, że nie jest to zbyt wyszukany pomysł i wprowadził małą zmianę. Skonsumował żywego karalucha. I to trzy razy – tyle bowiem było ujęć.
Hollywoodzka gwiazda posiada łącznie 15 rezydencji, wliczając w to replikę zamku w Los Angeles. Ta ostatnia najwyraźniej nie była w stanie zaspokoić ambicji Cage'a, skoro aktor postanowił kupić sobie prawdziwy zamek i sprowadzić go do Stanów Zjednoczonych. Właściwie to kupił dwa – jeden w Anglii, drugi w Niemczech. Nie wiadomo jednak czy rozwiązał już sprawę logistyki...
Będąc przy rezydencjach Cage'a - ostatnio aktor zakupił trzymetrową... piramidę. Kazał ją postawić na nowoorleańskim cmentarzu. Tam bowiem spoczną jego doczesne szczątki.
Podczas jednego z wywiadów artysta przyznał, że miał kiedyś w zwyczaju jeść grzybki halucynogenne. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że towarzyszem psychodelicznych tripów był kot aktora, który ponoć pałaszował magiczne grzyby niczym głodny profetycznych wizji szaman.
Jest wielkim fanem Elvisa Presleya. Przez pewien czas był nawet mężem jego córki. Po trwającym bardzo krótko małżeństwie, Lisa Marie opuściła Cage'a. Mówiła później w wywiadach, że był on dla niej „zbyt dziwaczny”. Takie słowa robią wrażenie – szczególnie wtedy gdy
wypowiada je ktoś, kto był w związku z Michaelem Jacksonem...
Syn aktora zowie się Kal-el Coppola Cage. Ka-el to imię nikogo innego jak samego Człowieka ze Stali, który dla kumpli z pracy jest Clarkiem Kentem, ale gdy zachodzi potrzeba staje się Supermanem.
Zresztą gwiazdor miał się wcielić w rolę Supermana w filmie reżyserowanym przez samego Tima Burtona. Gotowy był już nawet kostium. Niestety, projekt ten zakończył się niepowodzeniem. Pozostało jedynie niewyraźne zdjęcie z przymiarek...
Odtwarzając postać Ghost Ridera Cage musiał ukrywać pod makijażem swój tatuaż przedstawiający... Ghost Ridera.
Charakteryzacja to wyjątkowo czasochłonna rzecz, która nierzadko doprowadza co bardziej niecierpliwych aktorów do szału. W przypadku roli Johnny'ego Blaze'a - niepłonącej wersji Ghost Ridera, Nicolas spędzał długie godziny na samym tylko instalowaniu peruczki na swym czerepie.
Aktor słynie ze swych dziwacznych fryzur i tupecików.
Co by o nim nie mówić – w szaleństwie Cage'a jest to coś, co przyciąga widzów do kina na najbardziej nawet niedorzeczny, idiotyczny film, w którym odtwarza on główną rolę. Jeśli ktoś ciągle ma wątpliwości co do jego nietypowego talentu, proponujemy zapoznać się z klipem poniżej.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą