Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 6964 osób, w tym 1200 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik koddak
Joe Monstera letniej wycieczki na uczelnie ciąg dalszy. Nawet nie zauważycie kiedy stwierdzicie, że nie ma to jak w szkole czy też na uczelni...:}}}
’Nie, ja jeszcze tej pani nie osiągnąłem’
(w rozmowie przez telefon podczas wykładu)
Jest pan władny to wyliczyć?
(do studenta przy tablicy)
Dziecko się rodzi i mówi ’e’. Bo dziecko wie, a matka nie wie.
(kolejna próba udowodnienia studentom, że od liczby e zależy cały świat)
To jest ten laptop z laboratorium, więc kochajcie go jak ja go kocham.
(w trakcie multimedialnej prezentacji)
- Czy można jeszcze raz powtórzyć ?
- Odkąd?
- Od dzień dobry.
(pytanie z sali pod koniec wykładu)
Dwa-i-pół to jest dwa-i-pół - więcej niż dwa, mniej niż trzy
(odpowiedź na pytanie studentów, co oznacza ocena 2.5)
Po siedemnastu latach małżeństwa pewien bardzo bogaty facet porzucił żonę dla młodej sekretarki. Życzeniem nowej oblubienicy było zamieszkać w dotychczasowej rezydencji małżeńskiej, a ponieważ mąż miał nieco lepszego adwokata, to i plan się powiódł. Była żona dostała trzy dni na wyprowadzkę.
Pierwszy dzień spędziła na pakowaniu wszystkich swoich rzeczy w pudła, kufry i walizki.
Drugiego dnia wynajęła ludzi, którzy przewieźli jej dobytek do nowego mieszkania.
Trzeciego dnia po raz ostatni usiadła do stołu w swojej pięknej jadalni. Zapaliła świece, włączyła nastrojową muzykę i zjadła kolację z krewetek, kawioru i białego wina.
10.
Zawsze kiedy jestem w pracy, jakiś pracownik zerka mi przez ramię i podgląda co robię. Moim ulubionym zagraniem jest wtedy szukanie na dysku pliku: *.jpg i głośne cmokanie z niedowierzaniem... To skutecznie ich odstrasza i daje im do myślenia...
9.
Klient: Czy jak wydrukuję ten dokument, to może go Pan zeskanować, żebym mógł go wysłać emailem?
Informatyk: Że co?!
8.
Klient: Cześć. Mam problem z połączeniem z serwerem mojej skrzynki pocztowej na laptopie.
Informatyk: Ok. Proszę kliknąć start...
Klient: Chwileczkę. Właśnie prowadzę samochód. Może lepiej się zatrzymam…
Informatyk: No jasne! Najlepiej jak najbliżej jakiegoś modemu...
Wyjątkowo dziś absolutnie poważny tekst. Zwykle takich nie publikujemy , ale ostatnio wyszło na jaw, że pewne osoby publiczne zrobiły dużo złego, inne zrobiły dużo głupiego... A to jest celny komentarz tego co się działo.
Na scenie leżą strzępy niedojedzonych dzieci, ale nikt nie zwraca na nie uwagi. W tle kozetka, na ścianie dyplomy.
Chór grecki: - Andrzeju, Andrzeju, Andrzeju...
Andrzej: - Czego?
Chór grecki: - Miałeś ch(..) złoty róg...
Andrzej: - Coś sie wam chyba pop...!
Chor grecki: - Wojciechu, Wojciechu, Wojciechu...
Wojciech: - Przestańcie, on tylko postuluje wewnętrzną wolność. Jest taka perspektywa...
Po raz kolejny Żelazny Karzeł umrze dla Was, by zmartwychwstać w następnym odcinku, tylko po to by zginąć po stokroć bardziej tragicznie. Zatem przed Wami dalsze odcinki serii "Nie tylko dla orłów" autorstwa samego Wojciecha Manna:
Nowe życie Wasyla
Żelazny Karzeł imieniem Wasyl postanowił zacząć nowe życie. Czuł, że stosunki z innymi mieszkańcami lasu układają się nienajlepiej. I ta sytuacja była coraz bardziej dla Karła uciążliwa. Niestety, Wasyl nie bardzo wiedział jak zabrać się do realizacji swego planu.
Postanowił zasięgnąć rady u innych.
Zaczął od Wiewiórki Łysej Skórki. Skórka wysłuchała karła a następnie parsknęła
- Nowe życie? Z taką mordą? To niemożliwe!
Nadejszła wiekupomna chwila... A właściwie jeszcze ciągle idzie. Za tydzień lubile... lubije... julibe... TFU! okrągłe wydanie autentyków. Cała redakcja ćwiczy program artystyczny, w nielicznych krótkich przerwach wymieniając opakowania po zużytych dziełach literackich na nowe. Niewiele brakowało, a nie byłoby komu dzisiejszej edycji przygotować...
Zaczynamy edukacyjnie, studencką historią, którą opowiedział nam Wredoot:
Ostatnie zajęcia przed Bożym Narodzeniem.
Facet wchodzi do sali i na wstępie:
- Proszę wyjąć kartki i długopisy. (Gość nigdy nie robił niezapowiedzianych kartkówek.)
Na sali jęk i marudzenie że "Psorze, to ostatnie zajęcia itp…"
-CISZA!!! (Zawsze był spokojny i miły - wszyscy w coraz większym szoku.)
- Proszę schować książki i zeszyty.
Jęk…(Zawsze mogły być na ławce!!!)
- Grupa pierwsza, grupa druga.
JĘĘĘĘK. (Nigdy nie robił podziału na grupy.)
Wszyscy mogiła, załamani, dziękujemy w duchu gościowi za "prezencik" na święta…
Gość zaczyna dyktować pytania:
- Grupa pierwsza rysuje Mikołaja, grupa druga choinkę.
A żeby sobie być studentem, trzeba się najpierw na te wymarzone studia dostać. Jak? Wie Moosehead:
Pęd do wiedzy wykazują niektórzy zaiste zajadły.
Rozmowa kwalifikacyjna - nie egzamin - na niepaństwowej uczelni. Kierunek - prawo. Temat - wiedza o społeczeństwie. Żeby była jasność - orłów się tam nie spodziewają....
Pytanie: Proszę opowiedzieć o obradach Okrągłego Stołu.
Bilet do Wawy: 17,99 zł
Piwko w pociągu: 5 zł
Rozbicie głowy ojca prowadzącego na 20 minut przed rozpoczęciem zlotu: bezcenne!
Mały Piotruś, umorusany od stóp do głów, wchodzi z podwórka do domu i pyta:
- Kim jestem?
Mama, sądząc, że to jakaś nowa zabawa i chcąc sprawić dziecku przyjemność, mówi:
- Nie wiem... A kim jesteś?
- Łaaaał! Pani Nowakowa miała rację! Jak mnie zobaczyła, to powiedziała, że jestem taki brudny, że mnie rodzona matka nie pozna!
by Qbek
* * *
Przychodzi pijany facet do domu, ale kiedy zobaczył, że jego żona prawdopodobnie już śpi postanowił cichuteńko przemknąć do kuchni, aby żona jak się zbudzi to pomyślała, że on już dawno wrócił i wcale nie jest pijany. W przedpokoju nadział się na olbrzymią książkę i postanowił użyć jej jako alibi. Przebudzona hałasem żona wchodzi do kuchni i pyta:
- A ty co robisz?
- Jak to co, skarbeńku? Siedzę tu już od dwóch godzin i książkę czytam...
- Idioto! Zamknij tą walizkę i kładź się spać!
by Iskierka
* * *
A dokładnie - pytanie ostatniej ankiety opublikowanej przez ONZ brzmiało:
Proszę szczerze odpowiedzieć napytanie, jak pani/pana zdaniem należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu krajach na świecie.
Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:
1. W Afryce nikt nie wiedział, co to jest żywność.2. W Niemczech nikt nie wiedział, co to jest szczerze.
3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.
4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.
5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu.
Pismak o historie dziadka wypytuje :
"Ja z tego artykuł w dżoł-monster zmajstruje"
Dziadzio się ucieszył, nóżkami przebiera,
bo nawet w Armenii czytają monstera .
"Miałem kiedyś osła - każdy zwierzę lubił,
lecz pewnego razu osiołek się zgubił.
Poszliśmy z kumplami szukać w okolicy,
uprzednio zabrawszy gąsior śliwowicy.
Osiołek się znalazł. Wódkę my wypili,
a potem gremialnie zwierzę chędorzyli."
Lapsusy językowe przypisywane Mateuszowi Borkowi:
"Canizares diabelskim, demonicznym wzrokiem sie patrzy, czaruje, dokonuje modłów i sędzia go ukarał żółtą kartką"
"Przy każdej akcji teraz bedą się podrywać kibice i drżeć piłkarze"
"Ferdinand i Pellegrino. Obaj silni, wysocy, apetyczni"
- Ile czasu kobiety potrzebujecie żeby podniecić mężczyznę
- 2min i już jest napalony
- To Ty żyjesz w związku z piecem kaflowym?
- Mojego męża nic nie podnieca, a jestem bardzo seksowna czy on jest normalny?
- Może zacznij się myć ?
- Wystarczy, że wystawię pół nogi spod koca, no to ile? jakieś 10 sekund
- A jak wystawisz całą nogę to ile sekund?
- Już po 15 sek. traci przytomność. No chyba że niedługo przedtem zmieniałam skarpetki - wtedy to trwa nieco dłużej.
- Ona nie ma całej nogi, przecież napisała. To po co się pytasz gamoniu.
- Właśnie! A jak przywali mu protezą to i sekundy nie zdzierży!
- Ni mo to jak ŁOWIECZKA, zawsze mi daje i nie boli ją głowa.
- Wystarczy, że spojrzy na mój duży biust i piękne włosy.
- I wieje jak najdalej stad.
Dziecinni albo egzaltowani. Złośliwi albo niekumaci. Grzebiący w portfelu godzinę w poszukiwaniu drobnych albo płacący za batonika stówą. Tacy właśnie są oni - klienci domów handlowych.
MAMUNIA & CÓRUNIA
Pani dojrzała robiąca zakupy ze swoim klonem juniorem - córunią - wobec którego jest totalnie bezkrytyczna. Ubrane identycznie w najmodniejsze ciuszki, pomalowane na JLo, z trendy balejażem rozmawiają przy kasie: "Aniu, weźmiemy herbatniki w czekoladzie? - Och nie, to takie tuczące. - Dobrze, córus, zjemy po herbatniczku, popijemy herbatką pu-erh, założymy AbGymnics i skoczymy na fitnesik. - Okej, mamuniu, ale weź tez croissanty z marmoladą!"
Córunia pyta zwykle jeszcze o czekoladę light, a na obiad kupuje sobie tiktaki.
Z DUMĄ W WÓZKU
Młoda mama z zaślinionym berbeciem w nowoczesnym wózku. Nie wie, co włożyć mu w jamę gębową, żeby nie płakał, więc kupuje niemowlakowi albo kinderniespodziankę, albo cukierki rumowe. Na sugestie sprzedawczyni, że dziecko jest zbyt małe na takie słodycze, młoda mama oburza się, po czym dokupuje bachorowi lizaka z emulgatorem i glutaminianem sodu. - Jestem nowoczesna! - cedzi przez zacisnięte zęby, odgarnia fryty z czoła i płaci dwugroszówkami. Jest tak zajęta patrzeniem, czy inni klienci podziwiają smarkacza, że wysypuje wszystkie zakupy pod ladę, po czym odjeżdża z piskiem opon dzieciecego wózka.
Liga rządzi, Liga radzi, Liga nigdy cię nie zdradzi - wykrzykiwały panie w znanej polskiej komedii. A tymczasem piekny Roman ze swoją Ligą rośnie w siłę i nam pozostaje się tylko modlić, aby rok 2008 nie wyglądał na przykład tak:
Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość! Właśnie przed chwilą dowiedziałem się że nasz Pan Prezydent Roman Giertych podpisał umowę o wymianie turystycznej z Białorusią, Mongolią i Kubą! Tak że już niedługo będziesz mogła z tej Białorusi do nas przyjechać bez specjalnej przepustki i wizy! Kiedy do nas przyjedziesz bardzo się zdziwisz jakie zmiany u nas zaszły! Nasza córka Kasia pracuje i już dostała pierwszą wypłatę! Na początek niewiele ok. 5.000.000.000 zł. Tak! Nie przewidziało ci się!
Nasz wspaniały Pan Premier Andrzej Lepper wraz z Panią Minister Finansów Renatą Beger odkryli że pieniądze leżą w bankach i należy je rozdać ludziom którzy są w potrzebie. Od tego czasu pieniędzy nam nie brakuje bo jak tylko sejf jest pusty to natychmiast pieniądze są dodrukowane. Balcerka i tą całą resztę z tej rady pognali i teraz każdy se może wziąć kredytu ile chce.
Wchodzi O.Rydzyk do salonu Maybacha, wsiada do najdroższego i mówi do dealera:
- Bóg zapłać.
A dealer mu na to:
- Mam trzy słowa do ojca prowadzącego...
* * *
- Jakie jest dla prawdziwego mężczyzny najbardziej romantyczne miejsce?
- Olbrzymi stadion piłkarski oświetlony świeczkami...
* * *
Seksuolog online.
- Panie doktorze. To gdzie w końcu znajduje się ten punkt "G"?
Student to ma klawe życie
No i wyżywienie klawe
Przede wszystkim tuż przed świtem
Może sobie zmienić babę...
Baba zrobi jajecznicę
A gdy już podeżre zdrowo
To udaje się w zachwycie
Na swą salę wykładową... :}}
Ambitnego zadania redakcji Joe Monster ciąg dalszy - weseli wykładowcy przed wami:
Najtrudniejszą rzeczą do zinformatyzowania są zeszyty w kratkę.
(o informatyzowaniu przedsiębiorstw)
Wobec tego ja mogę się umówić, że ja tę kartkę zgubiłem, a Pan tę kartkę znalazł.
(asystent obawiając sie o naruszenie copyrightu przy kserowaniu zadań)
Na końcu przychodzą chromi i kulawi...
(o studencie z ręką na temblaku, który spóźnił się na wykład)
Proszę państwa, niestety wszyscy nie zdali. Przepraszam, to znaczy nie wszyscy zdali.
(przy ogłaszaniu wyników kolokwium poprawkowego)
Prawdziwych behawiorystów już nie ma. A jeśli nawet są, to się nie przyznają.
(o rozwoju nauk psychologicznych)
Czy może pan zbinaryzować swoją odpowiedź?
(po podaniu przez studenta odpowiedzi o treści: "chyba tak")
Jak widzę taki algorytm, to zawsze mi się robi przykro, że sam na to nie wpadłem.
(o algorytmie Apriori)
Wygląda na to, że w TVN-ie syf się wytworzył niebezpieczny. Trudno mi - jako przeciętnemu oglądaczowi - określić precyzyjnie rozmiary wspomnianego syfu i jego podłoże. Faktem jednak jest, że lot stacji jest w tej chwili podejrzanie niski. Gdyby nie dokument o detektywie w czarnych okularkach i Tośka Soprano przygody w odcinkach, to byłby problem ze znalezieniem czegoś fajnego.
„Na Wspólnej” - serial własny TVN-u mógłby być do łyknięcia, ale od pewnego czasu flaczy się niemiłosiernie, jest beznadziejnie przewidywalny, a na dodatek wszystkie baby są wiecznie załamane (kobieta Wiedźmina wyje, bo Andrzej się w pizdu z domu wyprowadził, a Matylda kumpluje się z satanistką, Korczowa w depresji, bo ją Deląg w kanał z Dancewiczową wpuścił, Dancewiczowa wyje, bo Korczowa się na niej mści i jej szmalcowną posadę w Brukseli donosem skasowała, Gabrysia dołek, bo Leszek kupił okazyjnie wypasioną VW Borę z przebitymi numerami, Matylda Damięcka dramat maksymalny, bo Igora kocha, a Igor jej nie, Monika załamka, bo Konrad ślini się do jej koleżanki, Marta Hoffer nerwica wegetatywna, bo ma tatusia psychopatę, itd.) Wprowadzają jakichś nowych aktorów, m.in. ostatnio Wakulińskiego, ale rolę dla tego dobrego – nawiasem mówiąc – aktora napisano chyba tylko po to, żeby mnie wkurwiać przy kolacji...
Przyjeżdża NR do Moskwy z domu na wsi. Zachodzi do restauracji, rozsiada się, mówi kelnerowi:
- Daj mi coś za 1000 bucksów!
- My dań na 4 nie dzielimy...
* * * * *
- U kogo towar jest najtańszy: u hurtownika czy dilera?
- U stróża
* * * * *
- Co robią NR w wielkanoc?
- Malują swoje mercedesy na kolorowo i stukają się...
Pytają się NR:
- Na rękach u ciebie pierścienie, 3 samochody, pięciopiętrowy dom, złoty sedes - a w miejscu papieru toaletowego - gazeta? Dlaczego???
Ostatnie działania naszej sejmowej ulubienicy wyrwały ze snu zimowego Lurejana, autora słynnej Inwokacji. Specjalnie dla nas przygotował dwa kolejne utwory - Stepy Begermańskie oraz Tren a la Kochanowski.
Stepy begerańskie
Wpłynąłem na tłustego przestwór oceanu
Wóz kiwa się na fałdach, w celulicie brodzi
pośród owsa zapachu, wśród potu powodzi
omijam co by dotknąć mogło rację stanu.
Minąłem brzuch na wzorzec wielkiego kurhanu
Patrzę w twarz, ócz szukam , przewodniczek łodzi
tam z dala błyszczy kurwik, myśl z trudem przechodzi
gdy usta pełne szepczą: Kofanu Ananu...
Stójmy! - jak cicho. Szyję wyciągam w obawie
bym nie dostrzegł groźnego Leppera - sokoła
by chwilę rozkoszną mógł nam przerwać w trawie
Z archiwów JM |
|